Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

France

Down Icon

Francja-Islandia (2-1): dla The Blues amerykański sen nabiera kształtów

Francja-Islandia (2-1): dla The Blues amerykański sen nabiera kształtów
Po dwóch zwycięstwach w dwóch meczach Mbappé i jego koledzy z drużyny pewnie zmierzają w kierunku kwalifikacji do Mistrzostw Świata. (Zdjęcie: Anthony Bibard/FEP/Icon Sport)

„Jeśli dobrze policzysz, 3 + 3 równa się 6. To bardzo dobrze”. Manu Koné jest pragmatyczny, podobnie jak trener Didier Deschamps, który pozwolił sobie na odrobinę ironii w meczu TF1 po drugim zwycięstwie francuskiej drużyny w tylu meczach kwalifikacyjnych do Mistrzostw Świata 2026, we wtorek z Islandią (2:1). „To normalne. Wszyscy uznają za normalne, że jesteśmy na pierwszym miejscu z sześcioma punktami. Udało nam się, nie mogliśmy zrobić więcej…”. Rzeczywiście, nie mogli zrobić więcej.

Stając naprzeciw dwóm największym rywalom w grupie D, Les Bleus spisali się na medal, wygrywając wszystkie mecze pomimo kontuzji (Dembélé, Doué) i ostrego, niskiego bloku Islandii. Chwilami brakowało magii i inspiracji, co widać po przeciętnym występie Michaela Olise, ale najważniejsze jest to, że francuska drużyna, która ma już ugruntowaną pozycję w Stanach Zjednoczonych, ma już pewne zwycięstwo.

„Spodziewałem się, że Islandczycy zareagują atletycznie. Spodziewałem się bardzo głębokiego bloku. Przegrywanie z powodu jedynego błędu, jaki popełniliśmy, nie było łatwe” – analizował selekcjoner reprezentacji. „Musieliśmy się postarać pod koniec meczu, ale mamy zawodników, którzy potrafią zaszkodzić tak gęstemu blokowi”.

Ogromną satysfakcję z wieczoru, ocenionego w naszych felietonach na 7,5/10, dał kapitan Kylian Mbappé, strzelec i asystujący, który pokazał się z najlepszej strony. Strzelec Realu Madryt, który zdobył swoją 52. bramkę dla reprezentacji Francji z rzutu karnego, o jedną więcej niż Thierry Henry, powrócił do swoich dobrych, starych nawyków na Parc des Princes.

„Każde zwycięstwo przybliża nas do prawdy i do Mistrzostw Świata. Zobaczymy, co zrobimy w październiku; na Islandii będzie inaczej. Jesteśmy bardzo szczęśliwi jako drużyna, że ​​wygraliśmy ten mecz. Z punktu widzenia strzelonych goli, to idealny wynik” – powiedział w wywiadzie dla Channel 1.

W meczach kwalifikacyjnych do najważniejszych rozgrywek (Mistrzostwa Europy lub Mistrzostwa Świata) „The Blues” Deschampsa nigdy nie zawiedli: nie ponieśli żadnej porażki w ostatnich 25 meczach (20 wygranych, 5 remisów), od porażki w Turcji w czerwcu 2019 roku. Innymi słowy, to wieczność!

Czerwona kartka dla Auréliena Tchouaméniego w 68. minucie z pewnością utrudniła końcówkę meczu, ale wicemistrzowie świata nie poddali się, co prawda dzięki ostatniej interwencji VAR, która uniemożliwiła przeciwnikom wyrównanie. „Sami narobiliśmy sobie kłopotów, ale najważniejsze jest sześć punktów zdobytych na koniec tego rajdu” – wspominał Malo Gusto. „Islandia mocno naciskała w drugiej połowie, musieliśmy pokazać charakter. Dziś dobrze nam to wyszło. Ważne jest, aby zbudować poczucie wspólnoty w grupie”.

W tym punkcie sztab szkoleniowy będzie miał wiele powodów do zadowolenia. Do zobaczenia w październiku, aby wykorzystać start, który był tym bardziej imponujący, że Ukraina nie zdołała pokonać Azerbejdżanu we wtorek wieczorem (1:1). W tabeli The Blues mają trzy punkty przewagi nad Islandią i pięć nad pozostałą dwójką. „Amerykański” sen jest już blisko…

Le Parisien

Le Parisien

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow