Francuska kolarka Pauline Ferrand-Prévot wygrywa ostatni etap i Tour de France

33-letnia Francuzka, mistrzyni olimpijska w kolarstwie górskim sprzed nieco ponad roku na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu w 2024 roku, jest następczynią Polki Katarzyny Niewiadomej.
W klasyfikacji generalnej wyprzedziła Holenderkę Demi Vollering, zwyciężczynię z 2023 roku, która traciła do niej 3 minuty i 42 sekundy. Niewiadoma stanęła na podium, tracąc do niej ponad cztery minuty.
Rok po olimpijskim zwycięstwie na wzgórzu Elancourt, pochodząca z Reims zawodniczka dopisuje nowy, prestiżowy tytuł do wyjątkowej listy osiągnięć, obejmującej piętnaście tytułów mistrzyni świata w kilku dyscyplinach kolarskich (kolarstwo górskie, szutrowe, przełajowe, szosowe).
„To był bardzo trudny etap. Chciałam tu wygrać z żółtą koszulką. To spełnienie marzeń” – powiedziała po przekroczeniu linii mety, zapewniając sobie drugie zwycięstwo etapowe po sukcesie odniesionym dzień wcześniej na szczycie Col de la Madeleine, gdzie zdobyła żółtą koszulkę.
Trzydzieści sześć lat po Jeannie Longo, a 40 po Bernardzie Hinault, „PFP” ponownie umieściło Francję na liście honorowej Grande Boucle.
Po siedmiu latach spędzonych głównie na kolarstwie górskim, ukoronowanych zwycięstwem olimpijskim, w tym sezonie skoncentrowała się na kolarstwie szosowym, wygrywając wyścig Paryż-Roubaix pod koniec zimy, a także zdobywając honorowe miejsca w wyścigu Tour of Flanders (2. miejsce) i Strade Bianche (3. miejsce).
Następnie skupiła się na przygotowaniach do Touru, rezygnując z wyścigu na początku maja, w trakcie Vuelty, ponieważ czuła, że brakuje jej formy.
Trzy dni przed startem Tour de France, w Vannes (Morbihan), wyjaśniła, że daje sobie trzy lata na wygranie wydarzenia.
„Pamiętam, jak mówiłam mamie, że chcę być chłopcem, żeby wystartować w Tour de France. Teraz to możliwe z kobietami. I dlatego wróciłam na szosę, żeby wziąć udział w Tour de France” – powiedziała wtedy.
Dziewięć etapów i 1165 km później jego pierwsza próba zakończyła się sukcesem.
Nice Matin