Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

France

Down Icon

Nice-Benfica: Portugalczycy dławią, Diouf jest zdecydowany, Moffi nieprecyzyjny... Wzloty i upadki

Nice-Benfica: Portugalczycy dławią, Diouf jest zdecydowany, Moffi nieprecyzyjny... Wzloty i upadki

Ogromna presja ze strony Benfiki, liczne obrony Dioufa i częste pudła Moffiego to najlepsze i najgorsze momenty porażki Nice z Lizboną.

NAJFATALNIEJSZY

Kiedy bramkarz jest najlepszym zawodnikiem swojej drużyny, rzadko jest to dobry znak. To przysłowie potwierdziło się w środę wieczorem na Allianz Riviera, podczas porażki Nice 0-2 z Benficą w trzeciej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Yehvann Diouf wielokrotnie ratował Gym w pierwszej połowie, dokonując licznych obron. Jego obrona prawą nogą strzału z własnej linii w 39. minucie była jego najlepszym wyczynem tego wieczoru, w której sprawnie asystował kapitan Dante. Senegalski bramkarz był rzadziej potrzebny w drugiej połowie. Jednak to po przerwie stracił dwa gole. Diouf nie mógł wiele zrobić przy pierwszym, strzelonym przez Ivanovicia (53.), ale był mniej bezbłędny przy drugim, strzelonym przez Florentino (88.).

Pomiń reklamę

Na jego obronę należy dodać, że strzał Portugalczyka z dystansu był niecelny, piłka odbiła się od niego zaledwie kilkadziesiąt centymetrów. Występ na najwyższym poziomie, obciążony tym drobnym błędem, który i tak nie wystarczyłby do zwycięstwa Aiglons.

Zawodnicy Benfiki wywierali presję na Nice przez cały mecz, nie odpuszczając (lub prawie nigdy). Gym nie był w stanie zareagować i znaleźć rozwiązania pomimo kilku świetnych okazji, z których wszystkie zostały zmarnowane. Richard Ríos był prawdziwą trucizną w środku pola, mnożąc sprytne podania i ciosy za plecami sędziego. Morgan Sanson zszedł z boiska z powodu kontuzji po kontakcie z Kolumbijczykiem. Portugalczycy wydawali się kontrolować grę przeciwko nieco zagubionym Aiglons. Trudno było uwierzyć, który z dwóch klubów miał zaledwie chwilę wytchnienia między poprzednim sezonem a tym, który właśnie się rozpoczął... Pamiętajmy, że lizbońska drużyna grała w Klubowych Mistrzostwach Świata.

Choć nie był decydujący, Jonathan Clauss był jednym z nielicznych zawodników Aiglons, którzy stanowili realne zagrożenie w ataku. Francuski reprezentant wykonał wiele rajdów i wtargnięć w pole karne z prawej flanki. Ponieważ jego dośrodkowania rzadko były odbierane, w 51. minucie próbował grać sam i był bliski wykończenia akcji. Benfica strzeliła gola 120 sekund później. Pierwsza bramka nie powstrzymała Claussa, który nadal pokazywał swoją determinację na skrzydle, zanim stopniowo tracił pozycję. Mógł nawet wywalczyć rzut karny po przerwie, gdy ręka portugalskiego piłkarza musnęła jedną z jego brutalnych piłek w polu karnym.

KLAPY

Z Teremem Moffim na czele ataku Nice, pomysł wydawał się logiczny, ponieważ Franck Haise stracił Gaëtana Laborde (który wyjechał do Arabii Saudyjskiej) i przede wszystkim swojego najlepszego zawodnika, Evana Guessanda (bardzo bliskiego Aston Villi), podczas tego okna transferowego. I to mimo że nie grał od... ponad roku.

Pomiń reklamę

Nigeryjczyk miał niezliczone okazje przeciwko bramkarzowi Benfiki Anatolijowi Trublinowi, ale prawie zawsze nie trafiał w bramkę. Jego jedyne celne strzały były z łatwością bronione przez 24-letniego ukraińskiego bramkarza. Moffi mógł otworzyć wynik kilka razy w pierwszej połowie, ale wielokrotnie popełniał niecelne akcje ofensywne, gdy nie był w końcowej fazie akcji, a następnie w drugiej połowie nieco zniknął z radaru. Został zmieniony w 89. minucie (dużo za późno) przez Bernarda Nguene, który nie zdążył się wykazać.

Seryjny strzelec Benfiki, kluczowy zawodnik znakomitej passy Lizbony w Lidze Mistrzów w zeszłym sezonie, był dziś wieczorem w Nicei bardzo dyskretny. Vangelis Pavlidis praktycznie nie był widoczny, całkowicie przyćmiony przez swojego partnera w ataku, Franjo Ivanovicia, który właśnie dołączył do klubu z Union Saint-Gilloise. Grek nie stworzył sobie żadnych okazji do zdobycia gola i tracił piłki, które można było uniknąć w samym środku akcji, próbując dosięgnąć piłki. Chorwat z kolei spudłował kilka strzałów, zanim w 53. minucie trafił w bramkę, idealnie rozpędzając Benfikę.

Sezon dopiero się rozpoczął, a lista kontuzjowanych piłkarzy Nice jest już pełna. Przed meczem trzech środkowych obrońców (Ndayishimiye, Bombito i Abdelmonem), obrońca Ali Abdi, pomocnik Ndombélé i napastnik Cho nie mogli grać. Skład był okrojony, a jego liczba spadła jeszcze bardziej w 28. minucie, gdy Morgan Sanson nagle chwycił się za tył uda po pojedynku z Richardem Ríosem. Musiał ustąpić miejsca młodemu Tomowi Louchetowi (22), absolwentowi akademii Nice bez doświadczenia na tym poziomie. Ten cios szybko pogłębił się po tym, jak 41-letni kapitan Dante, ponownie z powodu kontuzji (prawdopodobnie lewego kolana), opuścił boisko w przerwie. Strata tak wielu zawodników tak wcześnie w sezonie jest rzadkością i jest oznaką pecha... lub słabego przygotowania fizycznego.

lefigaro

lefigaro

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow