Keir Starmer przerywa milczenie na temat łez Rachel Reeves w wywiadzie dla BBC

Sir Keir Starmer upierał się, że Rachel Reeves będzie kanclerzem przez „bardzo długi czas”, po tym jak rozpłakała się na pytaniach do premiera . Premier powiedział, że „absolutnie niesłuszne” jest sugerowanie, że widocznie emocjonalne pojawienie się kanclerza w Izbie Gmin było związane z upokarzającym zwrotem rządu w sprawie opieki społecznej , który spowodował prawie 5-miliardową czarną dziurę w jej planach.
Powiedział w podcaście BBC Political Thinking with Nick Robinson: „To nie ma nic wspólnego z polityką, nic wspólnego z tym, co wydarzyło się w tym tygodniu. To była jej osobista sprawa. Nie zamierzam naruszać jej prywatności, rozmawiając z tobą o tym. To osobista sprawa”.
Zapytany, czy pani Reeves pozostanie na swoim stanowisku, Sir Keir dodał: „Będzie kanclerzem, kiedy to zostanie wyemitowane, będzie kanclerzem przez bardzo długi czas, ponieważ ten projekt, nad którym pracowaliśmy, aby zmienić Partię Pracy, wygrać wybory, zmienić kraj, to jest projekt, nad którym kanclerz i ja pracowaliśmy razem”.
Dodał, że pani Reeves wykonała „fantastyczną pracę” i stwierdził: „Ona i ja pracujemy razem, wspólnie myślimy.
„W przeszłości zdarzały się przykłady – nie podam konkretnych – kanclerzy i premierzy, którzy nie byli w zgodzie. My jesteśmy w zgodzie”.
Podczas pytań do premiera w środę liderka Partii Konserwatywnej Kemi Badenoch stwierdziła, że pani Reeves wygląda „absolutnie nieszczęśliwie” i wezwała premiera do potwierdzenia, czy zachowa swoje stanowisko do następnych wyborów.
Sir Keir uniknął odpowiedzi na pytanie, czy pani Reeves pozostanie na swoim stanowisku do końca kadencji Parlamentu, stwierdzając zamiast tego, że pani Badenoch „z całą pewnością nie”.
Downing Street stwierdziło wówczas, że pani Reeves „nigdzie się nie wybiera” i pozostanie na stanowisku kanclerza.
Tymczasem rzecznik Kanclerza, zapytany o jej łzy, stwierdził, że miała ona do czynienia ze „sprawą osobistą”.
Doniesienia sugerowały, że pani Reeves wdała się w sprzeczkę z przewodniczącym Izby Gmin, sir Lindsayem Hoyle'em, tuż przed pytaniami do premiera.
Rzeczniczka Spikera powiedziała: „Bez komentarza”.
express.co.uk