Policja w Idaho pod ostrzałem snajpera, w zasadzce na strażaków zginęły dwie osoby

Dwie osoby zginęły w strzelaninie w górskiej miejscowości w stanie Idaho, na północnym zachodzie Stanów Zjednoczonych, podczas gaszenia pożaru buszu – poinformowali urzędnicy.
Biuro szeryfa hrabstwa Kootenai, Robert Norris, poinformowało, że co najmniej jeden podejrzany strzelał do funkcjonariuszy organów ścigania z broni o dużej mocy w pobliżu miasta Coeur d'Alene.
„W tej chwili jesteśmy pod ostrzałem snajperów” – powiedział szeryf Norris, dodając, że funkcjonariusze zgłaszali strzały dochodzące z różnych kierunków. Mieszkańców poproszono o ominięcie miejsca zdarzenia, które znajduje się na górze Canfield.
Zastępca dyrektora FBI Dan Bongino powiedział, że agenci „zapewnią wsparcie taktyczne i operacyjne”, gubernator Brad Little powiedział, że zaatakowano „wielu bohaterskich strażaków”.
„To jest haniebny bezpośredni atak na naszych dzielnych strażaków” – napisał gubernator na X. „Proszę wszystkich mieszkańców Idaho o modlitwę za nich i ich rodziny, podczas gdy czekamy na więcej informacji”.
Dodał: „Ponieważ sytuacja wciąż się rozwija, prosimy o zachowanie bezpiecznej odległości od miejsca zdarzenia, aby umożliwić funkcjonariuszom organów ścigania i strażakom wykonywanie ich obowiązków”.
Senator stanu Idaho Mike Crapo powiedział w programie X, że „monitoruje przerażające doniesienia z Coeur d'Alene”.
Szeryf Norris powiedział na niedzielnej konferencji prasowej, że „nie wiemy, czy na miejscu zdarzenia, około czterech mil (6,5 km) na północ od centrum Coeur d'Alene, był jeden, dwóch, trzech czy czterech” strzelców.
„Nie wiemy, ilu podejrzanych tam jest, ani ile jest ofiar” – powiedział.
Władze uznały, że dwie zabite osoby to strażacy.
„Mam nadzieję, że ktoś ma wolną przestrzeń do strzału i zdoła zneutralizować terrorystów, ponieważ na tym etapie nie widać po nich żadnych oznak chęci poddania się” – dodał szeryf.
„Jeśli tych osób nie zneutralizujemy szybko, operacja prawdopodobnie potrwa kilka dni”.
Powiedział reporterom, że na górze Canfield, przeciętej szlakami pieszymi i rowerowymi, znajdują się cywile, więc „można bezpiecznie założyć”, że inni wciąż tam są.
Wezwanie dotyczące pożaru krzaków wpłynęło około 13:22 czasu lokalnego (20:22 GMT) w niedzielę. O 14:00 strażacy zgłosili strzały.
Źródło w organach ścigania poinformowało stację CBS, będącą amerykańskim partnerem BBC, że strzelec najprawdopodobniej ukrywa się wśród gęstych zarośli i drzew.
Nad obszarem latały śmigłowce wyposażone w technologię namierzania termicznego, próbując zlokalizować napastnika. Miało to jednak trudności z powodu dymu unoszącego się z pożaru, który wciąż płonął.
Turyści znajdujący się w górach, poproszeni o pozostanie w miejscu, również zostali wykryci przez urządzenia wykrywające ciepło, co wzbudziło niepewność, czy są przyjaciółmi, czy wrogiem.
Szef związku zawodowego strażaków potwierdził, że w ataku zginęło dwóch jego członków.
Edward Kelly, prezes związku zawodowego Międzynarodowego Stowarzyszenia Strażaków (IAFF), zamieścił na portalu X następującą wiadomość: „Dzisiaj, podczas akcji gaśniczej w Coeur d'Alene w stanie Idaho, członkowie IAFF wpadli w zasadzkę, która okazała się okrutnym aktem przemocy.
„Dwóch naszych braci zginęło z rąk snajpera, a trzeci brat nadal jest operowany.
„Proszę, módlcie się za nich, ich rodziny i przedstawicieli organów ścigania”.
Szef lokalnej straży pożarnej Pat Riley powiedział stacji telewizyjnej KHQ, że atak „złamał mu serce”.
Biuro Zarządzania Kryzysowego Hrabstwa Kootenai wysłało ostrzeżenie, prosząc mieszkańców o unikanie rejonu szlaku Canfield Mountain Trailhead i drogi Nettleton Gulch Road.
Mieszkanka Coeur d'Alene, 80-letnia Linda Tiger, powiedziała BBC, że była zszokowana strzelaniną.
„To nigdy się tu nie zdarzyło” – powiedziała pani Tiger, która mieszka w mieście od prawie 30 lat. „Ale to pokazuje, że nikt nie jest bezpieczny przed tego rodzaju smutkiem psychicznym”.
Powiedziała, że zostaje w domu, ponieważ „wszyscy mieszkańcy Coeur d'Alene powinni pozostać w domach, ale widzę ludzi chodzących dookoła, bo nie słyszeli jeszcze wiadomości”.
Miasto liczące około 56 000 mieszkańców leży w pobliżu granicy ze stanem Waszyngton.
BBC