Najgorsze obszary dla szerokopasmowego internetu w Wielkiej Brytanii zmapowane - sprawdź swój kod pocztowy już teraz

Nowe badanie stanu szerokopasmowego internetu w Wielkiej Brytanii wykazało, że około 100 000 osób w całym kraju nadal nie jest w stanie kupić nawet w przybliżeniu najszybszych możliwych prędkości. Zespół Broadband Savvy zmapował wydajność internetu w całym kraju, aby wyróżnić i zwizualizować martwe punkty szerokopasmowego internetu.
Dane regulatora Ofcom pokazują, że 48 000 lokali w Wielkiej Brytanii może korzystać wyłącznie z łączy szerokopasmowych, które według Broadband Savvy są „nieużytecznie wolne”.
Firma uważa, że chodzi o każde połączenie o przepustowości poniżej 10 Mb/s, co ledwo wystarcza do niezawodnego przesyłania strumieniowego treści z serwisu Netflix .
Zgodnie z obietnicą rządu dotyczącą obowiązku świadczenia usług powszechnych , każdy w Wielkiej Brytanii ma prawo do minimalnego poziomu usług szerokopasmowych, który wynosi 10 Mb/s prędkości pobierania i 1 Mb/s prędkości wysyłania. To nowe badanie pokazuje, że obszary, w których Brytyjczycy nie są obsługiwani, spełniają ich minimalne wymagania.
Sumując dane z każdego obszaru w Wielkiej Brytanii, nowa mapa (poniżej) pokazuje najgorsze martwe punkty dla szerokopasmowego internetu w Wielkiej Brytanii. Im ciemniejszy kolor czerwony, tym większy odsetek osób w danym obszarze nie może uzyskać prędkości pobierania co najmniej 10 Mb/s w domu lub firmie.
„Mieszkańcy terenów wiejskich zostają w tyle z powodu Projektu Gigabit” – powiedział Tom Paton, założyciel Broadband Savvy.
Projekt Gigabit został uruchomiony w 2021 r. i ma na celu zapewnienie „trudno dostępnym społecznościom” szerokopasmowego dostępu do Internetu o gigabitowej prędkości, która do 2030 r. wyniesie 1000 Mb/s (1 Gb/s).
„Rząd musi zrobić więcej, aby zapewnić podstawową usługę szerokopasmową na obszarach, na których nie jest to opłacalne, niezależnie od tego, czy wykorzystuje się stałe łącze światłowodowe, czy stały internet bezprzewodowy”.
Badanie podzieliło dane na obszary spisowe, najmniejszą możliwą jednostkę geograficzną, która jest podawana w danych spisowych. To zła wiadomość, jeśli jesteś jednym z dwóch właścicieli nieruchomości w Cleobury Mortimer w Shropshire w West Midlands - żaden z was nie może uzyskać Internetu powyżej 10 Mb/s, a jesteście uznawani za najgorszy szerokopasmowy internet w kraju według obszaru spisowego.
Tuż za nim znajduje się Forres w hrabstwie Moray w Szkocji, gdzie 51 z 53 lokali nie jest w stanie uzyskać dostępu do Internetu o prędkości wyższej niż ta.
„Wiele społeczności wiejskich w Wielkiej Brytanii wciąż korzysta z bardzo wolnego łącza szerokopasmowego” – powiedział Paton.
„Podczas gdy 86 procent gospodarstw domowych w Wielkiej Brytanii ma obecnie dostęp do ultraszybkiego gigabitowego Internetu, szacujemy, że około 100 000 osób pozostało w tyle, nie wiedząc, kiedy będą mogli korzystać z użytecznego szerokopasmowego łącza internetowego pod swoim adresem.
„Odległe regiony Szkocji i Walii są zdecydowanie najgorszymi miejscami pod względem dostępu do szerokopasmowego internetu w Wielkiej Brytanii. Jeśli mieszkasz gdzieś w rodzaju Szetlandów, najlepszym sposobem na uzyskanie przyzwoitego internetu jest skorzystanie z usługi satelitarnej, takiej jak Starlink”.
Oddalając się, aby uzyskać szerszy obraz, najgorszym samorządem lokalnym w Wielkiej Brytanii pod względem szerokopasmowego dostępu do Internetu są Orkady w Szkocji, gdzie 385 z 11 920 lokali ma szerokopasmowy dostęp do Internetu poniżej 10 Mb/s. W tej większej skali to tylko 3,23 procent mieszkańców. Drugim najgorszym są Szetlandy z 2,38 procent, a Powys w Walii znajduje się tuż za nimi z 2,18 procent.
W rzeczywistości Walia była najgorszym krajem w badaniu, z 1 na 244 lokali, w których prędkość była niższa niż 10 Mb/s, co stanowi 0,41 procent populacji. 0,36 procent Szkotów utknęło przy powolnych prędkościach, w porównaniu do 0,21 procent mieszkańców Irlandii Północnej. Anglia uzyskała najlepszy wynik, z zaledwie 0,09 procent - 1 na 1111 - lokali z prędkością poniżej 10 Mb/s.
Daily Express