Odwiedziłem małe walijskie miasteczko położone w cieniu góry, pełne sklepów charytatywnych

W cieniu góry leży maleńkie miasteczko , w którym wielu nie pomyślałoby o zatrzymaniu się. Buckley (lub Bwcle po walijsku) w hrabstwie Flintshire w północnej Walii leży przy drodze A549, zaledwie trzy mile od Mold, z widokiem na piękny łańcuch górski Snowdon .
To miasto, do którego nigdy wcześniej nie wpadłam, a szczerze mówiąc, nawet nie wiedziałam o jego istnieniu, dopóki mój syn nie zapisał się na lekcje tańca towarzyskiego w studiu przy głównej ulicy. Potem, prawie w każdą sobotę, miałam przyjemność spacerować po małych uliczkach, spędzając czas, podczas gdy mój syn tańczył walca na parkiecie. I to sprawiło, że pomyślałam, że ludzie tracą to urocze popołudnie wypełnione sklepami z używaną odzieżą, straganami na targu i pyszną piekarnią.
W Buckley jest wiele sklepów charytatywnych i chociaż niektórzy uważają to za wadę, ja to uwielbiam.
Zdecydowanie należę do osób, które uwielbiają szukać okazji, a te sklepy z używaną odzieżą są dobrze utrzymane i dobrze zaopatrzone, co sprawia, że idealnie nadają się do znalezienia idealnej ramki na zdjęcia, wyciskarki do cytryn, którą tak trudno znaleźć w zwykłych sklepach, albo prawie nowego swetra, który sprawdzi się, gdy zrobi się chłodniej.
Podczas mojej ostatniej wizyty w ramach oszczędnych zakupów udało mi się zdobyć oryginalny pojemnik na wykałaczki, fantastyczną starą mapę świata w ramce, piękny czarny garnek Wedgewood z pokrywką i termometr do mięsa, a wszystko to za mniej niż 15 funtów.
Jeśli jednak nie przepadasz za przeglądaniem ofert sklepów charytatywnych, w dzielnicy Buckley Precinct od czasu do czasu odbywa się targ ze stoiskami prowadzonymi przez przyjaznych i kreatywnych ludzi, którzy ręcznie wykonują wiele pięknych przedmiotów – od breloczków po koce.
Na terenie dzielnicy znajduje się sklep mięsny Bistre Farm Shop, w którym można kupić zarówno tradycyjne rodzaje mięsa, jak i gotowe do spożycia porcje.
Często też zatrzymuję się w tym centrum handlowym na herbatę i ciasto w piekarni Gerrard's. Obsługa jest przemiła i gościnna, sprzedając pyszne roladki z kiełbasą, pasztety i nasze ulubione – bułeczki lodowe wielkości głowy.
Według badań ludzie zamieszkiwali Buckely już przed epoką brązu, co nie dziwi, biorąc pod uwagę widoki na góry.
Przez lata było to centrum przemysłowe zajmujące się ceramiką, cegłami i węglem. Można spędzić popołudnie na spacerze po mieście z przewodnikiem , odnajdując na każdym kroku ślady historii.
Choć Buckley to małe miasteczko ze względu na pomnik wojenny, kościół św. Mateusza, starą bibliotekę i basen, kryje w sobie bogatą historię.
A jeśli masz ochotę na odrobinę rozrywki w kontekście historii, Tivoli to miejskie miejsce koncertów na żywo, otwarte po raz pierwszy w latach 20. XX wieku jako kino i teatr.
Od tego czasu przeszedł kilka modernizacji, a na jego scenie przez lata występowało wielu znanych i szanowanych muzyków, m.in. Oasis w 1994 roku .
Daily Express