James Cleverly odchodzi od stanowiska Badenocha w sprawie ETPCz i pozostawia otwartą drogę do ubiegania się o przywództwo

Starszy konserwatysta Sir James Cleverly powiedział, że nie jest przekonany, czy odejście od Europejskiej Konwencji Praw Człowieka jest „cudownym rozwiązaniem” pozwalającym na zmniejszenie liczby deportacji przestępców. Nie wyklucza też startu w wyborach na lidera partii.
Były minister spraw zagranicznych i spraw wewnętrznych najwyraźniej odstąpił od stanowiska liderki torysów Kemi Badenoch w sprawie EKPC w przemówieniu na temat wyzwań stojących przed Partią Konserwatywną i brytyjską polityką w ogólności.
Najnowsze wiadomości polityczne: Minister obrony przeprasza za ukryty wyciek danych
W zeszłym miesiącu pani Badenoch rozpoczęła dochodzenie w sprawie ewentualnego wycofania się Wielkiej Brytanii z traktatu, który stanowi kluczową część brytyjskiego prawa dotyczącego praw człowieka i był wykorzystywany do powstrzymywania prób deportacji nielegalnych imigrantów.
Dodała, że jest „coraz bardziej przekonana”, że opuszczenie EKPC byłoby konieczne.
Sir James stwierdził jednak, że gdy był ministrem spraw wewnętrznych od listopada 2023 r. do lipca 2024 r., zauważył, że Wielka Brytania ma „jeden z najniższych wskaźników deportacji” zagranicznych przestępców „wśród naszych europejskich sąsiadów” – będących jednocześnie sygnatariuszami EKPC.
Powiedział, że badał przyczynę tego stanu rzeczy, ale wybory powszechne odbyły się „zanim uzyskałem jakąkolwiek wiarygodną odpowiedź”.
Aby uzyskać bardziej dostępny odtwarzacz wideo, użyj przeglądarki Chrome

„Najważniejsze jest to, że inni sygnatariusze EKPC wyrzucają zagranicznych przestępców znacznie częściej niż my” – powiedział Instytutowi Polityki Publicznej.
„Inne kraje, które nie podpisały EKPC, również borykają się z problemami, dlatego nie jestem przekonany, czy EKPC sama w sobie jest rozwiązaniem idealnym.
„Szczególnie, jeśli nie zrobimy czegoś z tym, co moim zdaniem jest aktywizmem politycznym w systemie prawnym, którego celem jest zmiana brytyjskiej polityki imigracyjnej w zakresie granic poprzez orzecznictwo, a nie poprzez parlament”.
Jego komentarze są również sprzeczne z wypowiedziami Roberta Jenricka, który podobnie jak Sir James, bezskutecznie ubiegał się o stanowisko lidera Partii Konserwatywnej i powiedział, że konserwatyści muszą wycofać się z EKPC, aby przetrwać.
Czytaj więcej: Reforma w Wielkiej Brytanii nabiera tempa – jest tylko jeden problem Minister sugeruje podwyżki podatków w kolejnym budżecie

Nie chcę podejmować decyzji o przywództwie
Sir James nie wykluczył ponownej próby zostania liderem Partii Konserwatywnej, twierdząc, że nie chce „angażować się” w żadne przyszłe działania polityczne.
Zapytany, czy chciałby zostać burmistrzem Londynu lub liderem Partii Konserwatywnej, odpowiedział: „Lubię być w rządzie, nie lubię być w opozycji, dlatego jestem pewien, że odegram swoją rolę w powrocie konserwatystów do rządu, na każdym szczeblu władzy.
„Co dokładnie mam teraz zrobić? Narzuciłem sobie dyscyplinę, która polega na tym, żeby nie rzucać się na coś.”
Dodał, że konserwatyści „kilkakrotnie próbowali wyłonić nowego lidera w poprzednim rządzie, ale nie skończyło się to dobrze”.
Poseł z Braintree powiedział, że po przegranej w ostatnich wyborach na lidera partii obiecał sobie, że „poświęci trochę czasu na przemyślenie tego, co dokładnie zrobi dalej”.

Wyborcy zareagują, jeśli rady reform będą popełniać błędy
W przemówieniu zaatakował również Partię Pracy, Partię Reform i wszystkie inne partie, twierdząc, że mówią ludziom to, co ci chcą usłyszeć, ale nie mają żadnej „realnej” polityki.
W wywiadzie dla Sky News opowiedział o strategii konserwatystów, którzy mają pokonać Partię Reform, która w sondażach wyprzedza wszystkie inne partie: „W tej chwili Partia Reform jest bardzo, bardzo popularna, ale teraz to oni rządzą.
„Jak już powiedziałem, mamy teraz pewne przykłady w samorządzie lokalnym.
„A samorząd lokalny jest tą częścią rządu, którą ludzie uważają za najważniejszą.
„To ta część rządu, która odpowiada za opiekę społeczną dla dorosłych, drogi, szkoły, wywóz śmieci, a kiedy rząd popełnia takie błędy, ludzie to zauważają i reagują”.
Dodał, że jeśli radni partii Reform „nie wezmą się do roboty”, wyborcy zaczną szukać alternatyw – „a to właśnie musimy zrobić”.
„Musimy mieć pewność, że znów będziemy wiarygodną alternatywą, z prawdziwym planem, energią i określonym kierunkiem działania” – dodał.
Sky News