Konserwatywny zbieracz funduszy podważa wiarygodność i wiarygodność wszystkich głosów w przecieku

Jak wynika z nagrania, jakie uzyskała stacja CBC News, rozmówca telefoniczny zbierający pieniądze na rzecz Partii Konserwatywnej podał w wątpliwość ważność ponownego przeliczenia głosów w ostatnich wyborach federalnych.
Podczas rozmowy telefonicznej, której celem była zbiórka funduszy, która odbyła się w sobotę, urzędniczka podająca się za przedstawicielkę służb wsparcia Partii Konserwatywnej stwierdziła, że liberałowie i media chcą „atakować” konserwatystów i „badać” wyniki dwóch ponownych przeliczeń głosów wygranych przez konserwatystów.
Później w trakcie rozmowy zasugerowała potencjalnemu darczyńcy, że wyniki ponownego przeliczenia głosów nie są ostateczne.
„Musimy się podnieść. Musimy się upewnić, że wszystkie głosy są dokładne i policzone” – powiedziała.
Rozmówca rozmowy najwyraźniej miał na myśli dwa zacięte wyścigi, które ostatecznie wygrali konserwatyści — okręg wyborczy Terra Nova-The Peninsulas w Nowej Fundlandii oraz okręg wyborczy Windsor-Tecumseh-Lakeshore w Ontario.
Podjęła tę decyzję tydzień po zakończeniu ponownego liczenia głosów i po tym, jak obaj kandydaci Partii Liberalnej przyznali się do porażek .
Rozmowę nagrał odbiorca, który wcześniej wspierał Partię Konserwatywną Kanady. CBC News nie ujawnia tożsamości darczyńcy, który obawia się represji za wypowiadanie się.
Dodał, że udostępnił nagranie rozmowy, ponieważ poczuł się sfrustrowany i urażony tym, że partia podważała uczciwość procesu wyborczego.
Strategia pozyskiwania funduszyTo nie pierwszy raz, kiedy konserwatyści próbują zebrać fundusze, sugerując, że liberałowie próbują wpłynąć na wynik wyborów już po ich oddaniu.
Niedługo po wyborach partia wysłała e-mail na listę mailingową, w którym zasugerowała, że jej rywale chcą „ zdobyć wystarczająco dużo miejsc, aby zbliżyć się do większości ” i próbują „przechylić szalę” w ponownym liczeniu głosów.
„To część bardzo powszechnej, ale niesmacznej techniki nakłaniania ludzi do przekazywania darowizn” – powiedział Chris Tenove, zastępca dyrektora Centrum Studiów nad Instytucjami Demokratycznymi na Uniwersytecie Kolumbii Brytyjskiej.
„Oboje dzwonicie na alarm i mówicie, że pilnie potrzebne są fundusze, aby to rozwiązać. A to może wprowadzić ludzi w stan umysłu, w którym prawdopodobnie będą bardziej skłonni dać pieniądze… patrząc na całość, myślę, że ta strategia reklamy politycznej jest żrąca”.
Rzeczniczka konserwatystów Sarah Fischer powiedziała w oświadczeniu, że partia nie kwestionuje wyników, ale „chce się upewnić, że ponowne przeliczenie głosów będzie dokładne i uczciwe”.
Zgodnie z prawem kanadyjskim ponowne liczenie głosów jest automatycznie uruchamiane, gdy różnica w liczbie głosów otrzymanych przez kandydatów z najlepszymi wynikami wynosi 0,1 procent lub mniej całkowitej liczby oddanych głosów. Ponowne liczenie głosów jest nadzorowane przez Elections Canada, niezależną agencję.
Partie i kandydaci ponoszą koszty podczas ponownego liczenia głosów, a partie mają uzasadnione powody, aby pomóc w badaniu wyników. Jednak ponowne liczenie głosów było już zakończone w momencie rozmowy, a zwycięzcy zostali potwierdzeni.
„Zastanawiam się, czy to było skuteczne podejście do zbierania funduszy, które stosowano w ostatnich tygodniach? A ta osoba po prostu nie jest gotowa, żeby to odpuścić?” powiedział Tenove.
„Kilka tygodni temu wydawało się logiczne, że potrzebni są inspektorzy i być może przedstawiciele prawni, aby promować stanowisko konserwatystów i proces. Wcale nie jest jasne, dlaczego teraz miałoby to być konieczne”.
Niedawny sondaż Leger wykazał, że 25 procent zwolenników Partii Konserwatywnej stwierdziło, że nie ufa wynikom wyborów. Zaufanie opinii publicznej do wyników wyborów stało się punktem zapalnym w dyskursie politycznym po ruchu „stop the steal” w Stanach Zjednoczonych w 2021 r., opartym na obalonym spisku, że zwycięstwo byłego prezydenta Joe Bidena zostało sfałszowane.
Rozmowa, która nie przyniosła rezultatuCBC News zweryfikowało prawdziwość nagrania audio. Numer telefonu powiązany z połączeniem kieruje do wiadomości głosowej, identyfikującej ją jako biuro ds. pozyskiwania i finansowania wyborców dla Partii Konserwatywnej Kanady.
Najpierw słychać, jak dzwoniący mówi „cześć” i dziękuje zwolennikowi za poprzednie datki. Następnie temat przechodzi do przeliczeń.
„Wygraliśmy dwa główne przeliczenia głosów w całym kraju, ale liberałowie medialni próbują nas atakować i analizować wynik. Więc teraz mamy operatorów politycznych na miejscu” – powiedziała, zanim poprosiła o darowiznę w wysokości 1750 dolarów na fundusz „Recount the Fight”.
Zwolennik zakwestionował słowa partyjnego działacza, zauważając, że ponowne liczenie głosów zostało zakończone i konserwatyści wygrali.
„Nie podobała mi się twoja wiadomość. Przeliczenia już się skończyły. I nie wierzę w spisek medialny, więc nie sprzedajesz mnie dzisiaj” – powiedział.
Funkcjonariusz partyjny postawił wszystko na jedną kartę.
„W tej chwili liberalne media nas atakują. Próbują zbadać nasze wyniki. Więc musimy się zmobilizować, musimy się upewnić, że wszystkie głosy są dokładne i policzone”.
„Nie wierzę w tę wiadomość, przykro mi” – powiedział były darczyńca.
Wtedy funkcjonariusz partyjny się rozłączył i połączenie zostało przerwane.
Fischer powiedział, że partia bada zachowanie dzwoniącego, ponieważ oczekuje od wszystkich dzwoniących szacunku i właściwego zachowania podczas rozmów telefonicznych.
cbc.ca