Droga Paris Saint-Germain do finału Ligi Mistrzów: Jak nowy zespół stał się niespodziewanym pretendentem

Finał Ligi Mistrzów UEFA będzie meczem kontrastów między Interem i Paris Saint-Germain, przy czym ten drugi dodaje sporo intrygujących elementów jako zaskakujący pretendent do tytułu najważniejszego klubu w Europie.
Niewielu przewidywało, że PSG osiągnie takie wyżyny w swoim pierwszym sezonie po odejściu Kyliana Mbappe, a menadżer Luis Enrique obstawiał powolną odbudowę zbudowaną wokół rosnącego francuskiego talentu i grupy weteranów. Wczesne wyniki również niekoniecznie były obiecujące – porażki z Arsenalem, Atletico Madryt i Bayernem Monachium w fazie ligowej sprawiły, że PSG wydawało się bardziej projektem, a mniej ostatecznym finalistą.
Zimą jednak wszystko zmieniło się na lepsze dzięki dodaniu Khvichy Kvaratskhelii i umiejętności grupy do dopracowania nowego taktycznego ustawienia Enrique. PSG stało się jedną z najbardziej ekscytujących drużyn w Europie dzięki swojemu unikalnemu stylowi pressingu, który jest podstawą ich gry nastawionej na atak. Ich triumf w 1/8 finału nad mistrzami Premier League Liverpoolem był pierwszym oświadczeniem woli PSG, ale dalekim od ostatniego, imponująco wykonując swoje zadania, zapewniając sobie miejsce w finale Ligi Mistrzów po raz pierwszy od pięciu lat.
Podczas gdy odliczanie do finału trwa, przyjrzyjmy się drodze PSG na monachijską Allianz Arenę.
Jak oglądać finał Ligi Mistrzów, kursy- Data : Sobota, 31 maja | Godzina : 15:00 czasu wschodniego
- Lokalizacja : Allianz Arena -- Monachium, Niemcy
- TV: CBS | Transmisja na żywo: Paramount+
- Kursy: Paris Saint-Germain +125; Remis +220; Inter +230
PSG rozpoczęło rozgrywki Ligi Mistrzów zwycięstwem 1-0 nad Gironą, choć nie było to zbyt inspirujące zwycięstwo – oddano 26 strzałów, ale zwycięstwo zapewnił sobie tylko gol samobójczy Paulo Gazzanigi w 90. minucie. Mistrzowie Francji nie zdołali wygrać kolejnych czterech meczów, przegrywając z Arsenalem, Atletico Madryt i Bayernem Monachium oraz remisując z PSV. Zdobyli zaledwie cztery punkty w pięciu meczach i zajmowali 25. miejsce, jeden punkt od miejsca w fazie pucharowej.
Pozostałe mecze w harmonogramie niekoniecznie wiązały się z gwarancją, że znajdą się w pierwszej 24. Zwycięstwo 3-0 w grudniu nad ostatnim w tabeli Red Bull Salzburg dało wytchnienie, ale ich nadzieje na Ligę Mistrzów opierały się zasadniczo na styczniowym spotkaniu z mistrzami z 2023 roku, Manchesterem City. Chociaż przegrywali 2-0 w 53. minucie, PSG wykorzystało okazję i strzeliło cztery gole , odnosząc pierwsze, ale nie ostatnie zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Zwycięstwo 4-1 w Stuttgarcie w następnym tygodniu zapewniło drużynie Enrique komfortowe miejsce w pierwszej 24, kończąc na 15. miejscu, gdy wszystko zostało powiedziane i zrobione.
Faza pucharowaPSG trafiło na francuską drużynę Brest w fazie pucharowej, co dało im nowy początek po trudnej fazie ligowej. Wyniki mówiły same za siebie – chociaż Brest był jedną z niespodzianek fazy ligowej, PSG wygrało mecz 10-0 w sumie, a Ousmane Dembele i Vitinha zdobyli po dwa gole w tym meczu, a Kvaratskhelia zdobył swojego pierwszego gola w europejskich rozgrywkach dla swojego nowego klubu.
Nierówny charakter ich meczu z Brestem został uzupełniony niezwykle trudnym testem z Liverpoolem w 1/8 finału. PSG przegrało 1-0 u siebie z będącymi w formie The Reds, ale drużyna Enrique całkowicie ich pokonała, wykorzystując ten impet, aby wyrównać wynik na 1-1 zaledwie 12 minut po rozpoczęciu meczu rewanżowego na Anfield dzięki Dembele. Następnie obie drużyny stanęły twarzą w twarz, aż do rozstrzygnięcia w rzutach karnych, które PSG wygrało 4-1 .
Następnie PSG zmierzyło się z Aston Villą – prowadzoną przez swojego byłego menedżera, Unaia Emery’ego – w ćwierćfinale, angielska drużyna dokonała głębokiego biegu w swojej pierwszej kampanii Ligi Mistrzów od czterech dekad. Grupa Enrique’a zdobyła przewagę 3-1 w pierwszym meczu u siebie i prowadziła 5-1 w meczu do pół godziny przed końcem meczu na Villa Park w rewanżu. Villa prawie odrobiła straty, strzelając trzy gole, ale PSG wyszło na prowadzenie, wygrywając łącznie 5-4.
Zespół Enrique'a zmierzył się z kolejnym angielskim zespołem w przedostatniej fazie rozgrywek, tym razem z drużyną Arsenalu, która była zaledwie kilka tygodni od wyeliminowania Realu Madryt . Kanonierzy nie byli w stanie poradzić sobie z presją PSG i drużyna Enrique'a prowadziła 1-0 na Emirates Stadium po zaledwie czterech minutach pierwszego meczu, a Dembele strzelił ponownie gola. Następnie Arsenal spędził większość meczu szukając gola, ale PSG zdołało odeprzeć ich próby, czy to dzięki świetnej grze bramkarza Gianluigiego Donnarummy, czy dzięki marnotrawnej umiejętności oddawania strzałów przez Kanonierów. PSG wygrało rewanż 2-1 u siebie, mając więcej niż wystarczającą przewagę, aby zapewnić sobie miejsce w finale Ligi Mistrzów.
cbssports