Podwójne kłopoty: Larson wypadł z Indy i 600

Alex Palou wspomina zwycięstwo w wyścigu Indianapolis 500 w 2025 r. i mówi, że to najlepszy dzień w jego życiu. (1:54)
CONCORD, Karolina Północna — Kyle Larson miał w niedzielę wieczorem gorszy dzień na torze Charlotte Motor Speedway, przez co utalentowany młody kierowca nie jest pewien, czy ponownie spróbuje wystartować w „The Double”.
Larson miał wypadek na 246. okrążeniu wyścigu Coca-Cola 600, co zakończyło rozczarowujący dzień, w którym odpadł również na 91. okrążeniu wyścigu Indianapolis 500. Larson starał się zostać drugim kierowcą, który ukończy oba wyścigi i przejedzie łącznie 1100 mil.
Nie poszło dobrze.
„Nienawidzę tego, jak minął dzień” – powiedział Larson. „Chciałbym nacisnąć przycisk resetu. Współczuję wszystkim, a szczególnie (właścicielowi samochodu) Rickowi Hendrickowi ”.
Larson próbował przebiec The Double w zeszłym roku, ale przeszkodziły mu warunki atmosferyczne.
W tym roku ten numer okazał się klapą.
„Myślę, że to po prostu nie miało tak być” – powiedział Larson.
Po badaniach w ośrodku medycznym przy torze wyścigowym Charlotte Motor Speedway Larson przyznał, że nie zdecydował jeszcze, czy spróbuje wystartować w The Double w przyszłym roku, gdyż uważa, że sprawa jest zbyt świeża.
„Duble jest trudnym przedsięwzięciem” – powiedział Larson. „Okno czasowe jest po prostu zbyt ciasne”.
Larson dobrze wystartował w niedzielę wieczorem, startując z pierwszego rzędu. Prowadził na początku wyścigu, ale uderzył w ścianę na 38. okrążeniu i jego samochód nigdy nie był taki sam. Kilka okrążeń później wpadł w poślizg, wysyłając go na prostą i zmuszając go do kilkukrotnego zjazdu do boksów w celu dokonania regulacji.
Znalazł się w końcu stawki, licząc na miejsce w pierwszej dziesiątce.
Potem doszło do wypadku z udziałem Ryana Blaneya , Chase'a Briscoe i Daniela Suareza , którzy wyprzedzili Larsona na czwartym zakręcie. Zaplątali się. Suarez obrócił się na torze i zahaczył o prawy tył Larsona. Larson odjechał rozbitym Chevroletem nr 5 do garażu, kończąc swój dzień.
Zajął 37. miejsce.
Larson przybył na tor Charlotte Motor Speedway tuż przed wyścigiem – w przeciwieństwie do roku ubiegłego, kiedy to dotarł na tor dopiero po przejechaniu 249 okrążeń z powodu deszczu w Indianapolis, który opóźnił start wyścigu Indy 500. Podczas zeszłorocznego wyścigu Coca-Cola 600, jak nazwano ten wyścig, Larson nie zaliczył ani jednego okrążenia.
W niedzielę deszcz ponownie opóźnił start wyścigu Indy 500, ale Larson uległ wypadkowi mniej więcej w połowie wyścigu, kończąc tym samym drugą szansę gwiazdy NASCAR na ukończenie „Największego widowiska wyścigowego” i wyścigu Coca-Cola 600 w Charlotte tego samego dnia.
W Indy Larson utknął w korku przez całą pierwszą połowę wyścigu, który został opóźniony o około 35 minut z powodu ulewnego deszczu, który przeszedł nad torem. Przejeżdżał przez zakręty 1 i 2, gdy jego samochód szarpnął przy redukcji biegów, wprawiając go w obrót i uderzając w zewnętrzną ścianę, kończąc wyścig po 91 okrążeniach.
„Trochę szaleję na restarcie” – powiedział. „Stałem się, jakby, ciasny za Takumą (Sato). Byłem naprawdę blisko. Uwolniłem się i trochę się rozjechałem, i tak, więc się obróciło. Po prostu nienawidzę tego, że byłem trochę zbyt chętny na restarcie. Nienawidzę tego za wszystkich innych”.
Kyffin Simpson i Sting Ray Robb również ucierpieli w wypadku.
„Kiedy Kyle zaczął tracić panowanie nad sobą i sprawdzać, próbowałem objechać zewnętrzną część boiska, ale tam po prostu nie było przyczepności” – powiedział Robb.
Gdyby dotarł do mety w Indianapolis, miałby bardzo mało czasu na pokonanie 550-milowego dystansu z powodu opóźnienia spowodowanego deszczem, który pochłonął większość 45-minutowej przerwy, jaką przewidywały dla niego zespoły NASCAR Hendrick Motorsports i IndyCar Arrow McLaren.
To był ciężki dzień dla Larsona nawet przed wypadkiem. Zgasł mu też samochód na pit lane, co kosztowało go cenne pozycje na torze.
„Nienawidzę tego, jak minął dzień. Chciałbym nacisnąć przycisk resetu. Współczuję wszystkim, a szczególnie (właścicielowi samochodu) Rickowi Hendrickowi”. Kyle Larson
Álex Palou ostatecznie wygrał niedzielny wyścig Indianapolis 500, stając się pierwszym kierowcą z Hiszpanii, który wygrał ten wyścig.
Larson podjął się pierwszego wyzwania w jednym z najtrudniejszych wyzwań w sportach motorowych w zeszłym sezonie, kiedy jeszcze większy deszcz pokrzyżował jego misternie opracowane plany. Indy 500 opóźniło się o 4 godziny z powodu ulewnego deszczu, który nasycił Indianapolis Motor Speedway i spowodował, że spóźnił się do Charlotte, gdzie w momencie lądowania trwał już wyścig Cup Series.
Następnie opady deszczu spowodowały, że wyścig NASCAR został zakończony, zanim Larson zdążył przejechać choćby jedno okrążenie swoim samochodem.
John Andretti był pierwszym kierowcą, który spróbował podwójnego Indy 500-Coca-Cola 600 w 1994 roku, a Robby Gordon , Tony Stewart i Kurt Busch również próbowali. Stewart jest jedynym, który ukończył wszystkie 1100 okrążeń, zajmując szóste miejsce w Indy 500 w 2001 roku przed wypadem helikopter-odrzutowiec-helikopter do Charlotte, gdzie zajął trzecie miejsce w wyścigu Cup Series.
Do sporządzenia niniejszego raportu przyczyniła się agencja Associated Press.
espn