Ca7riel i Paco Amoroso w Palacio de los Deportes, czyli jak Drake i Josh czuli się w Demonizer

Palacio de los Rebotes – Półtoragodzinny spektakl, stworzony do oglądania na ekranach, ponieważ przynajmniej w pierwszych utworach widok Ca7riela i Paco Amoroso , tych, którzy zapłacili za obejrzenie Generała A, był zasłonięty przez kamerzystę. Ile jeszcze? Nic nowego ani specjalnego, setlista, o której wiedzieliśmy, że zabiorą ze sobą w trasę, składała się z 20 utworów, tak ułożonych choreograficznie, że przetłumaczone teksty dokładnie odpowiadały temu, co usłyszeli… a jednak to prawdopodobnie najlepszy koncert roku.

📸📸 OCESA / Liliana Estrada 📸📸
Nieuniknione było opuszczenie tego wydarzenia, podobnie jak wtedy, gdy Drake i Josh próbowali Demonizadora, nie wiedząc, co się stało, a tuż o 22:00 ten argentyński duet dał światowej klasy show z laserami, ogniem, meksykańskimi fellatio i oczywiście dmuchańcami, które nie zawiodły, ponieważ gdy byli już napełnieni powietrzem, zabrzmiał gwizdek na recital, podczas którego Paco i Cato zlekceważyli uszy personelu Pałacu Sportu, rzadko widywanego tak wypełnionego.
Imponujący koncert pod każdym względem. Paco poświęcił chwilę na przypomnienie sobie, że „rok temu graliśmy dla tysiąca osób, a dziś widok tych wszystkich ludzi to istne szaleństwo. Kochamy cię, Meksyku. Wrócimy, kiedy tylko zechcesz”.
Ca7riel oszczędził sobie pochwał dla publiczności, która darzyła go sympatią od początku do końca, i zakończył jedynie słowami „nie liczyli na moją przebiegłość”, co jego zdaniem byłoby bardziej atrakcyjne, ale wszyscy mamy już dość Chespirujo.

📸📸 OCESA / Liliana Estrada 📸📸
1. Dubaj
2. Baby Gangsta
3. Moja bogini
4. Amino
5. Oszust
6. Czarna Wdowa/Shipea2
7. Moje życzenie/Zła suka
8. Pyszne rzeczy
9. Biza Paco
10. Pirlo
11. Ponowne wyłożenie
12. Ta, która może, może
13. Kurwa
14. Naddźwiękowy
15. Kurz
16. McFly/Coca-Cola/Ola Mina
17. Ouke
18. Lody w rożku
19. #DzieńCycków/Przyjaźni
20. Jedyny
Skarga do Paco i Cato: druga randka nie nadeszła…

📸📸 OCESA / Liliana Estrada 📸📸
Ci showmani mogliby być spadkobiercami muzyki latynoskiej. Mogliśmy być świadkami pierwszego wielkiego show tego duetu, który stałby się legendą taką jak Cerati czy Charly. A może nie. Jak błysk na patelni, pozostanie w naszej pamięci jako moment historyczny. Mam nadzieję, że to pierwsze, ale przyszłość jest niepewna. To, co rozkwita dzisiaj, jutro może być tylko wspomnieniem. Nie wiemy, czy Paco i Cato wrócą do Meksyku w wieku 70 lat, ale czy to w GNP, czy w Alicia, będziemy tam, bo wczorajszy wieczór był prawdziwym filmem.
Jeśli chcesz zobaczyć kolejny niesamowity spektakl, nie przegap „Escritorito” El Deforma z Genitallicą. Co się wydarzyło? Dowiedz się tutaj:eldeforma