CIBanco pozywa Departament Skarbu USA: Oto kilka powodów

Na kilka godzin przed ogłoszeniem nowego przedłużenia, jakiego Departament Skarbu Stanów Zjednoczonych udzielił za pośrednictwem Sieci Egzekwowania Przestępstw Finansowych (FinCEN), w sprawie wejścia w życie zakazu niektórych przelewów środków na rzecz CIBanco, Intercam i Vector Casa de Bolsa, obowiązującego do 20 października, z powodu oskarżeń o pranie pieniędzy, poinformowano, że CIBanco wniosło pozew przeciwko amerykańskiej agencji, a konkretnie przeciwko jej sekretarzowi, Scottowi Bessentowi, i dyrektorowi FinCEN, Andrei Gacki.
W dokumencie pozwu wskazano, że pozew został złożony w sądzie w Dystrykcie Kolumbii w Stanach Zjednoczonych.
W dokumencie tym sprecyzowano, że meksykański bank argumentował, iż bez odpowiedniego procesu dowodzenia oskarżeń grozi mu „ nieuchronne zniknięcie ”, ponieważ oskarżenia wywołały wiele skutków, takich jak zaprzestanie współpracy z nim przez inne instytucje, zakończenie relacji i współpracy z kontrahentami z USA oraz wynikające z tego skutki dla działalności meksykańskiej instytucji.
Wśród wielu katastrofalnych skutków warto odnotować, że ponad 40 miliardów dolarów legalnych funduszy zarządzanych przez CIBanco w imieniu interesów Stanów Zjednoczonych może stać się bezużyteczne.
Wspomniano również, że większość działalności CIBanco opiera się na dostępie do transakcji w dolarach amerykańskich, co zagraża istnieniu firmy.
W dokumencie zaznaczono, że większość działalności CIBanco zostanie utracona przed wejściem w życie zarządzenia (4 września, co było pierwszym przedłużeniem przed ogłoszeniem nowego zarządzenia), ponieważ amerykańskie instytucje finansowe zamykają interesy z meksykańską jednostką.
„Ostatni amerykański bank korespondent CIBanco ogłosił niedawno, że zakończy współpracę z CIBanco 21 sierpnia 2025 r.” – zauważa.
Dodaje, że FinCEN nałożył maksymalną karę bez ostrzeżenia i nawet jednej rozmowy z CIBanco.
Klasyfikując bank jako instytucję finansową „o pierwszorzędnym znaczeniu w kontekście prania pieniędzy w związku z nielegalnym handlem opioidami”, FinCEN zakazuje przelewów pieniężnych między CIBanco a wszystkimi amerykańskimi instytucjami finansowymi i agencjami.
Krótko mówiąc, wskazuje, że FinCEN nałożył na bank „karę śmierci”.
W dokumencie podkreślono również, że pomimo wielokrotnych prób, FinCEN odmówił dostarczenia CIBanco dowodów na poparcie swoich przekonujących zarzutów.
Ryzyko upadku bankuW tym kontekście wskazuje on, że bez natychmiastowej korekty zarządzenie naraża bank na ryzyko niewypłacalności i upadku.
W dokumencie określono, że nakaz zabrania wszystkim amerykańskim bankom przeprowadzania jakichkolwiek transakcji finansowych z CIBanco, zarówno bezpośrednio, jak i za pośrednictwem pośrednika finansowego.
W tym kontekście zauważa, że bank, który zajmuje się wymianą walut i zarządzaniem aktywami o wartości dziesiątek miliardów dolarów przechowywanymi w depozycie na rzecz interesów Stanów Zjednoczonych, ma niewielkie szanse na przetrwanie rozporządzenia w jego obecnej formie.
Podkreśla, że CIBanco bezwarunkowo popiera wysiłki rządu USA w walce z epidemią opioidów i meksykańskimi kartelami narkotykowymi.
W raporcie zaznaczono również, że w ciągu ostatnich siedmiu lat CIBanco zainwestowało miliony dolarów w udoskonalenie programów i kontroli przeciwdziałających praniu pieniędzy.
Eleconomista