Przywództwo w erze sztucznej inteligencji

W 2017 roku opublikowałem artykuł w Journal of Management Inquiry zatytułowany „Przyszłość zarządzania w świecie elektronicznych mózgów”. W nim przeanalizowałem, które obszary zarządzania mogą być najbardziej dotknięte sztuczną inteligencją (AI). Założyłem, że AI będzie miała przede wszystkim wpływ na zadania związane z analizą danych i planowaniem (finanse, produkcja lub łańcuch dostaw). Z kolei zadania związane ze strategią, kreatywnością i innowacją (na początku łańcucha wartości), a także te związane z interakcją z klientem (na końcu łańcucha wartości) będą najmniej dotknięte. Myliłem się. Pojawienie się generatywnej AI pokazało, że może ona również wykonywać zadania intuicyjne i kreatywne. W rzeczywistości wydaje się, że jest do nich bardziej przystosowana niż do pracy czysto analitycznej.
W swojej książce The Age of AI Eric Schmidt (były CEO Google) i Henry Kissinger (były sekretarz stanu USA) stwierdzają, że „AI nie tylko jest w stanie przetwarzać dane szybciej, ale także wykrywa aspekty rzeczywistości, których ludzie nie postrzegają lub być może nie są w stanie postrzegać”. Kiedy Lee Sedol, 18-krotny mistrz świata w go, został pokonany przez sztuczną sieć neuronową opracowaną przez DeepMind (obecnie jednostkę AI Google), stanął naprzeciwko nieludzkiej inteligencji, która pokonała go za pomocą destrukcyjnego ruchu. Go, orientalna gra strategiczna, nie jest rozgrywana poprzez racjonalne planowanie, jak w przypadku szachów, ale poprzez strategiczną intuicję. W szachach planujemy („jeśli poruszę wieżą, zaatakują mnie moim pionkiem, a ja kontratakuję moim skoczkiem…”). W go wachlarz figur jest tak ogromny, że przy każdym ruchu przeciwnik może zareagować setkami możliwości. Według matematyków, całkowita liczba możliwych wariantów gry przekracza liczbę atomów we wszechświecie. Gracze Go nie planują; wyczuwają, gdzie przesuwa się środek ciężkości gry i dynamicznie dostosowują się do gry. Płyną podobnie jak my, prowadząc samochód: instynktownie, z pustym umysłem.
Będziemy żyć w świecie systemów cyfrowych z coraz bardziej humanizowanymi interfejsami, zdolnymi do generowania złożonych rozumowań i sugestii.
SEIDOR / Europa PressCzy maszyny mogą rozwinąć instynkt? Instynkt jest krystalizacją doświadczenia: ekspert rozpoznaje wzorce niemal nieświadomie i działa zgodnie z nimi. Gdyby Lee Sedol rozegrał, powiedzmy, 10 000 gier w swoim życiu, aby osiągnąć szczyt świata, maszyna może rozegrać 10 miliardów gier z prędkością światła przeciwko sobie, badając i ucząc się strategii nigdy wcześniej niewidzianych przez ludzi i rozwijając niespotykane i zaskakujące techniki. Dlatego AI „widzi” rzeczywistość, przewyższając ludzką percepcję.
„Najpierw sztuczna inteligencja” Google zmienia zasady gry w zarządzaniu dzięki podejściu „AI-First”: od „struktura podąża za strategią” do „strategia podąża za technologią”.W jaki sposób menedżerowie będą współistnieć z maszynami wyposażonymi w te możliwości? W jaki sposób będą poruszać się w kontekście nasyconym systemami, które nie tylko będą przetwarzać więcej danych i wydajniej, ale także interpretować je i łączyć w bardziej kreatywny i oryginalny sposób? W jaki sposób będą przewodzić w środowisku, w którym AI będzie proponować nowe strategie, ścieżki badawczo-rozwojowe, hipotezy rynkowe, innowacyjne produkty i interakcje z klientami? Jakich umiejętności będą potrzebować ci menedżerowie, aby współistnieć z AI?
Po pierwsze, tak jak teraz, będą wymagać strategicznego myślenia. Liderzy będą musieli mieć holistyczne spojrzenie na organizację: rozumieć ją jako system, jako spójną sieć społeczną złożoną z ludzi zorganizowanych w celu osiągnięcia wspólnych celów. Będą musieli zrozumieć interakcje między różnymi obszarami firmy i sprawić, by działały jako zintegrowana całość. Będą formułować strategię jako zróżnicowaną propozycję wartości i realizować ją jako spójny i konsekwentny plan.
Ale ci liderzy będą działać w wysoce technologicznych środowiskach. Będą potrzebować naukowego myślenia i zrozumienia technologii. Muszą opanować i zastosować metodę naukową, aby potwierdzić hipotezy rynkowe, rozwinąć myślenie algorytmiczne, docenić znaczenie danych i zrozumieć transformacyjny potencjał przełomowych technologii. Firmy zostaną zrekonfigurowane wokół cyfrowych rdzeni AI i danych. Kiedy Google deklaruje, że będzie AI-First , zmienia zasady gry w zarządzaniu . Do tej pory podążaliśmy za słynną przesłanką Alfreda Chandlera (MIT): „Struktura podąża za strategią”. Wszystkie decyzje taktyczne dotyczące inwestycji, wzrostu, pożyczek lub zatrudniania musiały być dostosowane do planu strategicznego. Obecnie strategia coraz częściej podąża za technologią. To, czy pewne możliwości technologiczne będą dostępne, umożliwi (lub utrudni) opracowanie nowych strategii. Technologia staje się zatem niezbędnym obszarem zarządzania , na równi z marketingiem lub finansami. Firmy będą szukać menedżerów zdolnych do wykorzystania potencjału AI. Zdaniem ekspertów z MIT sztuczna inteligencja ich nie zastąpi, ale ci, którzy nie wiedzą, jak z niej korzystać, zostaną zastąpieni przez tych, którzy potrafią to zrobić.
Etyka Sztuczna inteligencja nie będzie brać na siebie odpowiedzialności społecznej, ekonomicznej ani karnej za swoje sugestie; to zadanie lidera.Wreszcie, menedżerowie będą potrzebować dużych dawek myślenia filozoficznego i humanistycznego. W środowisku, w którym AI może generować diagnozy oparte na intuicjach (nie zawsze dających się wyjaśnić), ludzie nie tylko będą musieli zadawać właściwe pytania, ale także rozumieć, dlaczego AI reaguje w określony sposób i interpretować logikę maszyny z ludzkiej perspektywy. Będziemy współistnieć z systemami cyfrowymi z coraz bardziej humanizowanymi interfejsami, zdolnymi do wytwarzania złożonych rozumowań i sugestii. Ponadto staniemy przed głębokimi dylematami etycznymi. Decyzje, które mają decydujący wpływ na ludzi, będą pośredniczone przez systemy AI. Dlatego liderzy będą musieli zadać sobie pytanie, co jest słuszne, a co sprawiedliwe. I przede wszystkim muszą budować solidne kodeksy wartości. Ponieważ maszyny będą diagnozować, proponować pomysły i sugerować innowacyjne rozwiązania, ale ostateczna odpowiedzialność za przekształcenie tych diagnoz w konkretne działania pozostanie ludzka. AI nie przyjmie odpowiedzialności społecznej, ekonomicznej ani karnej za swoje zalecenia. Ta odpowiedzialność pozostanie w rękach lidera. I być może będzie stanowić ostatnią twierdzę zarządzania przez człowieka.
lavanguardia