Milei zainicjował kampanię libertariańską w prowincji i powiązał Kicillofa i kirchnerizm ze skandalem fentanylowym.

Polityka kwitnie dzięki symbolice. Javier Milei wybrał La Platę, stolicę prowincji i siedzibę swojego obecnego głównego przeciwnika, gubernatora Axela Kicillofa , jako punkt wyjścia do krótkiej, ale intensywnej kampanii, która zakończy się wyborami parlamentarnymi 7 września.
Symbole, obrazy i hasła: prezentacja kandydatów z Frente La Libertad Avanza (Frontu Libertad Avanza) była ozdobiona fioletowymi insygniami, repliką plakatu z filmu „Niezniszczalni” oraz transparentami z hasłem powtarzanym niczym mantra z mównicy: „Kirchnerizm, nigdy więcej”. Było to również główne hasło, które sam Milei powtarzał wielokrotnie w swoim przemówieniu.
Jego główne i najbardziej brutalne ataki słowne skierowane były pod adresem gubernatora prowincji. Nazwał go między innymi „wiejskim tyranem”, „komunistycznym karłem” i „kimś, kto nie potrafi nawet dodawać na liczydle”. Ton jego wypowiedzi był zaledwie o kilka decybeli niższy niż ton, którym prezydent posługuje się w ostatnim przemówieniu w La Plata, 40 dni temu.
Pośrednio powiązał nawet swój atak na Kicillofa i kirchneryzm ze skandalem związanym ze śmiercią pacjentów, którym podano zanieczyszczony fentanyl . Kwestionował postępy wymiaru sprawiedliwości w tej sprawie, przypisując je relacjom między sędzią Ernesto Kreplakiem a jego bratem Nicolásem, ministrem zdrowia w administracji Kicillofa i przedstawicielem kirchneryzmu.
„Co gorsza, skoro poświęcili się kolonizacji tak wielu szczebli państwa, zarówno na szczeblu prowincjonalnym, jak i krajowym, mogą ujść im na sucho wszelkie okrucieństwa, niezależnie od ich powagi. Weźmy na przykład okropne tuszowanie sprawy fentanylu przez Ariela Furfaro, wieloletniego sojusznika kirchnerystów ” – zaatakowała Milei w trakcie swojego przemówienia. Dodała: „Czy uważasz, że sędzia nadzorujący tę sprawę jest bratem ministra zdrowia Kicillofa? To model kumoterstwa, korupcji, tuszowania i przestępczości , który już zniszczył kraj. I nie chcą tego odpuścić w tej prowincji, pomimo wszystkich szkód, jakie to wyrządza”.
Javier Milei prezentuje kandydatom LLA w prowincji Buenos Aires wydarzenie w La Plata. Zdjęcia: Martín Bonetto
Zwrócił się jedynie krótko do byłej prezydent Cristiny Kirchner, mówiąc, że państwo „żąda łapówek, aby rozwiązać problemy, które samo narzuca. Zaczęliśmy już od przywódcy gangu”.
Inauguracja kampanii libertariańskiej odbyła się w ten czwartek na hali Club Atenas , w samym sercu La Platy. Tuż przed rozpoczęciem ceremonii libertariańskiej ukończono budowę stadionu o pojemności 4000 miejsc. Na trybunach górnych były puste miejsca. Nagrania transmitowane w mediach społecznościowych i na platformach streamingowych były rejestrowane ze środka boiska, gdzie zgromadzili się najgorliwsi zwolennicy.
Koalicja złożona z partii prezydenckiej i jej partnerów z PRO (Project Management) przedstawiła kandydatów, którzy będą liderami list w każdej z ośmiu okręgów wyborczych . To było zaproszenie. Podczas gdy słońce wciąż świeciło w chłodne sierpniowe popołudnie, przez dwa rygorystyczne punkty kontrolne z ogrodzeniami i policją, uczestnicy, którzy przyjechali dziesiątkami autobusów z południowego Conurbano (Trzeciej Sekcji) i z niektórych dzielnic na obrzeżach La Platy, powoli wjeżdżali na teren wyborów. Wszyscy zaparkowali wokół Plaza Moreno, niedaleko katedry, 500 metrów od stadionu.
Na wydarzeniu w La Plata Sebastián Pareja, przywódca polityczny LLA. Zdjęcie: Martin Bonetto
Sebastián Pareja , lider polityczny LLA i pionek Kariny Milei, pełnił rolę gospodarza programu. Przedstawił po kolei ośmiu kandydatów. Największym uznaniem cieszyli się Diego Valenzuela, burmistrz Tres de Febrero, niedawny członek Partii Libertariańskiej; oraz Francisco Adorni, brat rzecznika prezydenta i kandydat na radnego prowincjonalnego z okręgu La Plata, Ósmej Sekcji.
Każdy miał kilka minut na przedstawienie się lub przedstawienie swojej polityki. Były komisarz Maximiliano Bondarenko (pierwszy kandydat w Trzeciej Sekcji) skupił się na kwestii braku bezpieczeństwa; Guillermo Montenegro (Piąta Sekcja), burmistrz Mar del Plata, wspomniał o przypadkach prześladowań ze strony kirchnerystów. Natalia Blanco (Druga Sekcja), Gonzalo Cabeza (Czwarta Sekcja), Oscar Liberman (Szósta Sekcja) i Alejandro Esperoni (Siódma Sekcja) wystąpili na nie dłużej niż pięć minut.
Pareja, który nie znalazł się na listach prowincjonalnych, zapewnił sobie miejsce na wydarzeniu, zanim przyszła kolej na główną postać.
W okresie poprzedzającym wybory, osoby, których nazwiska zaczynają być potwierdzane w koalicyjnej liście kandydatów w drugiej turze wyborów, w której muszą zostać wybrani deputowani krajowi, odwiedziły kompleks sportowy przy 13. Ulicy, między 58. a 59. Ulicą. José Luis Espert (pierwsze miejsce); Diego Santilli (potwierdzone miejsce na trzecim miejscu); i Alejandro Finocchiaro (potwierdzone miejsce na stanowisku z szansą na zwycięstwo).
José Luis Espert będzie prowadził listę kandydatów na przedstawicieli prowincji, a Diego Santilli zajmie trzecie miejsce. Zdjęcie: Martín Bonetto
Niecały tydzień temu Milei odbył swoją pierwszą podróż po prowincji Buenos Aires. W La Matanza, w dzielnicy Las Achiras w Villa Celina, historycznej twierdzy peronizmu, prezydent rozpoczął swoją podróż od bezpośredniego i prowokacyjnego przesłania: flaga z napisem „Kirchnerizm nigdy więcej” była użyta do zilustrowania książki ukończonej przez Narodową Komisję Popierania Praw Ludowych (CONADEP) w latach 80. Trzymali ją liderzy jego partii ubrani w fioletowe dresy.
To najludniejsze terytorium w prowincji, z prawie dwoma milionami wyborców. Następna jest La Plata z 600 000. To dwie jurysdykcje, w których LLA musi nadrobić straty lub zagwarantować zwycięstwo, aby ostateczny wynik był pozytywny. La Plata jest rządzona przez Julio Alaka (UxP) po ośmioletnim impasie i dwóch kadencjach PRO. Wygrał zaledwie 400 głosami.
Dodanie Adorniego ma na celu wzmocnienie siły poparcia list partii rządzącej w okręgu, który może okazać się decydujący w tym przypadku. Kontrapunkt w tym obszarze jest stały: Milei przecina aleję, którą Kicillof otworzył ponownie trzy godziny wcześniej w czwartek wieczorem. To był projekt przebudowy. Robota publiczna. Pojęcie wyeliminowane ze słownika libertarian.
„Chcą nas zabrać na Kubę, do Wenezueli i Korei Północnej” – ostrzegł prezydent przed konsekwencjami, jakie jego zdaniem przyniesie utrzymanie polityki kirchneryzmu. Przyjrzał się wszystkim kontrowersyjnym tematom, które znalazły się w programie politycznym wyborów w 2025 roku. Kwestionował rozłam, narzekał na brak bezpieczeństwa („przestępstwo co cztery minuty” – twierdził – w prowincji), deficyty edukacyjne, a nawet na kandydatów-symboli.
Javier Milei przedstawia kandydatów LLA w prowincji Buenos Aires. Zdjęcia: Martin Bonetto
Skupiono się – jak stwierdzono – na „nigdy więcej”, na „przeklętym kirchneryzmie”, „korupcji”, „etatyźmie” i innych znanych kwestiach. „Zobaczymy, czy szlachetne dusze się rozgniewają” – zażartował, odnosząc się do kontrowersyjnego użycia hasła, które po prawie czterech dekadach od jego pojawienia się w argentyńskiej polityce powraca w odwrotnym i nieoczekiwanym tonie.
Clarin