Rząd federalny stara się obsadzić trzy kluczowe stanowiska, ale ich obsada będzie zależała od Cristiny Kirchner.

Władze federalne stoją przed nierozwiązanym dylematem instytucjonalnym: koniecznością obsadzenia trzech kluczowych stanowisk w systemie sądowniczym — dwóch wakatów w Sądzie Najwyższym i stanowiska szefa Biura Prokuratora Generalnego — co zależy od równania politycznego, w którym dominuje kirchneryzm. Casa Rosada (Pałac Prezydencki) przyznaje, że bez 33 głosów, którymi Cristina Kirchner dysponuje w Senacie, wszelkie próby jej nominacji będą daremne.
Porażka parlamentarna 5 kwietnia, kiedy Senat odrzucił nominacje Ariela Lijo i Manuela Garcíi-Mansilli , zmusiła partię rządzącą do przemyślenia strategii. Dwóm kandydatom zaproponowanym przez Javiera Mileia na stanowisko sędziego Sądu Najwyższego nie udało się uzyskać wymaganej większości kwalifikowanej, a sytuacja w sądownictwie wróciła do punktu wyjścia. Od tego czasu Sąd Najwyższy ponownie działa w składzie zaledwie trzech członków: Horacio Rosatti, Carlos Rosenkrantz i Ricardo Lorenzetti.
Obóz prezydencki wykluczył już możliwość wystawienia nowej nominacji przez odrzuconych kandydatów. Według oficjalnych źródeł, zaczęto rozważać alternatywną listę nazwisk. Jedna z nich jest obecnie pracownikiem wymiaru sprawiedliwości, a druga prawdopodobnie jest kobietą, co dodaje propozycji politycznego uroku, choć nie otrzymano jeszcze żadnego potwierdzenia.
Ostateczna decyzja, jak zwykle, należy do najwęższego gremium politycznego rządu. Doradca prezydenta Santiago Caputo kieruje tą przestrzenią wspólnie z Kariną Milei . Obie organizacje oceniają proponowane profile i analizują ich przydatność w parlamencie. Jednakże każdy ruch jest uwarunkowany nieprzekraczalną granicą: 33 senatorów bliskich byłemu prezydentowi.
„Ta pani ma 33 lata” – powtarzają w Casa Rosada niczym realistyczny slogan, oznaczający teren. Głosy te są decydujące: wszelkie próby obsadzenia stanowisk w Sądzie bez poparcia dla kirchneryzmu są skazane na niepowodzenie. Na chwilę obecną nie jest możliwe osiągnięcie porozumienia.
Trzecim stanowiskiem, które rząd zamierza obsadzić, jest stanowisko Prokuratora Generalnego Narodu. Ponieważ Alejandra Gils Carbó zrezygnowała w 2017 r., stanowisko to tymczasowo objął Eduardo Casal . Chociaż partia rządząca uważa, że Biuro Prokuratora Generalnego również potrzebuje decyzji politycznej, przyznaje, że jej pilność jest mniej pilna w porównaniu z wakatami w Sądzie Najwyższym.
W tym przypadku władza wykonawcza zwróciła się do dwóch ważnych osobistości: sędziego Mariano Borinsky'ego i prokuratora generalnego Buenos Aires Juana Bautisty Mahiquesa . Obie kandydatury zostały szybko odrzucone po wczesnym odrzuceniu bloku kirchnerowskiego w Senacie. „Nie mają żadnych szans; kirchneryzm nie toleruje żadnego z tych nazwisk” – powiedział informator z Ministerstwa Sprawiedliwości.
Od 7 kwietnia Sąd działa w składzie zaledwie trzech sędziów, co – według niektórych źródeł rządowych – ogranicza jego potencjał instytucjonalny. Jednakże sam sąd wskazuje, że prace przebiegają normalnie. „Od tej daty rozwiązaliśmy ponad 1400 spraw” – ostrzegają na korytarzach Sądu, aby wykluczyć jakiekolwiek ryzyko paraliżu.
Dziś w sprawie „Vialidad” rzuciliśmy wyzwanie sędziemu Sądu Najwyższego Ricardo Lorenzettiemu. Jego publiczne oświadczenia w czwartek 1 maja w programie América 24 jedynie potwierdzają ukryte groźby wypowiadane w gazecie Clarín dzień przed głosowaniem…
— Cristina Kirchner (@CFKArgentina) 5 maja 2025 r.
Jednakże w sprawie Balcarce 50 twierdzą, że pozostawienie najwyższego sądu niekompletnym nie jest słusznym rozwiązaniem. Decyzja o wprowadzeniu nowych propozycji już zapadła, ale wszystko będzie zależało od ram prawnych i marginesu, jaki porozumienia polityczne zapewnią partii rządzącej w Senacie, w którym nie ma większości.
Konflikt dotyczący obsadzenia kluczowych stanowisk w sądownictwie po raz kolejny obnaża ograniczenia strategii libertariańskiej w Kongresie, który nie ma większości. Milei upiera się przy realizacji swojego programu instytucjonalnego, ale regularnie wchodzi w konflikt z Senatem, w którym dominuje blok Kirchnera, który stał się siłą napędową wszelkiego konsensusu.
Tymczasem napięcia między partią rządzącą a opozycją wpływają na funkcjonowanie systemu sądowniczego. Możliwość rozwiązania tego konfliktu przed końcem roku zależeć będzie od woli politycznej obu stron, choć rząd nie wyklucza przedstawienia nowych propozycji, jeśli pojawi się okazja do negocjacji.
elintransigente