Arturo Ortega domaga się prawdziwych szans dla swoich zawodników w Pierwszej Lidze.

Po zdobyciu tytułu Mistrza Mistrzów w Liga de Expansión MX, dyrektor techniczny Tapatio, Arturo Ortega , stwierdził, że ma nadzieję, że jego piłkarze, którzy otrzymają szansę gry w pierwszej lidze, pozostaną w pierwszym zespole i nie wrócą do niego.
„Teraz może być okazja, i nie tylko dla nich, aby pojechać, obserwować ich i wrócić. Ważne jest, aby ich nie odsyłać; ważne jest, aby zostali, jak to miało miejsce w poprzednim turnieju. I cóż, zawodnicy, myślę, że starsi zawodnicy, których mamy tutaj — lub raczej powinienem tak powiedzieć, ponieważ nie są starsi — myślę, że bardzo dobrze sobie poradzili w tych dwóch ostatnich meczach sezonu regularnego. I cóż, to nie zależy ode mnie; to od nas jako sztabu trenerskiego zależy, aby byli przygotowani, aby nie zachorowali” — zauważył.
Podkreślił również, że wielu graczy będzie musiało przejść przez pewien proces , więc brakuje im więcej narzędzi, aby dostać się do pierwszej ligi, więc ma nadzieję, że mistrzostwa nie zniekształcą ich pozycji i nie sprawią, że poczują, że zasługują na wszystko.
„Czasami, gdy jesteśmy mistrzami, myślimy, że zasługujemy na wszystko. To proces; każda gra jest procesem. Chcę, żeby nas tak rozumiano za granicą, żeby oni to tak rozumieli: że są dzieciaki, którym wciąż brakuje narzędzi. Jesteśmy młodym zespołem, zespołem, który pracował przez sześć miesięcy, a w ostatnim turnieju pracowaliśmy już przez rok. Wygrywamy tytuł, ośmiu graczy awansuje, a dwóch odchodzi do innego zespołu. A teraz nadszedł czas, aby kontynuować, jak czuję, z naciskiem na nich, aby dotarli do następnego semestru lepiej przygotowani” – dodał.
Na koniec przyznał, że cieszy się z tego osiągnięcia, gdyż jest ono wyrazem uznania dla drużyny . Ma nadzieję, że ten tytuł będzie impulsem do dalszych działań w turnieju.
„Ogromne, z moim sztabem trenerskim. Nagroda za pracę, nagroda za codzienną pracę, za to, że nie przestawaliśmy walczyć, nie przestawaliśmy prosić o możliwości, nie przestawaliśmy nalegać na dzieci, za to, że doskonale wiedzieliśmy, czym jest nasz biznes, a oni są naszym biznesem. Naszym motorem napędowym i naszym marzeniem jest dzielenie się, ponieważ każdego dnia marzymy o powołaniu. I cóż, to jest podstawowa część. Jestem bardzo zadowolony z tego, jak potoczyły się te dwa mecze, i cóż, niech to posłuży jako doświadczenie, niech posłuży jako pęd do tego, co będzie dalej w turnieju” – podsumował.
SV
informador