Barça-Villarreal: Ostatni akcent nadchodzi w La Masii

Otępiali po trzech dniach świętowania piłkarze Hansiego Flicka wyszli wczoraj na boisko treningowe godzinę później niż zwykle, aby przygotować się do przedostatniego meczu sezonu przeciwko Villarreal i ostatniego w tymczasowym domu na Montjuïc. Zrobili to, będąc pod wpływem emocjonalnego kaca po wszystkim, czego doświadczyli na piątkowej trasie. „Myślę, że MVP był Pau Cubarsí. Był wielkim źródłem zachęty” – wyjaśniła Flick, która przyznała, że jej telefon, pełen zdjęć i filmów, które miały jej przypomnieć pierwszą trasę, był w stanie obsłużyć tak duże obciążenie pamięcią. „Wykonałem rozmowę wideo z moją rodziną. Część z nich jest w Niemczech. A dziś rano obejrzałem kilka filmów z moim trzyletnim wnukiem. To było imponujące. Jeśli będziemy to robić co roku, nie będzie źle” – powiedział niemiecki trener, który w Barcelonie znalazł „społeczność ludzi, z którymi można porozmawiać, jak w moim rodzinnym mieście Heidelberg”.

Trener FC Barcelony Hansi Flick
Enric Fontcuberta / EFEAle są rzeczy, które w podejściu Flicka pozostają niezmienne, niezależnie od tego, czy wygra ligę, puchar lub superpuchar. „Niektórzy z nich wyszli wczoraj po imprezie ulicznej” – wyjawił. I jakby był ojcem ich wszystkich, wypowiedział klasyczne zdanie, które każdy nastolatek słyszał od swoich rodziców: „Jeśli potrafią imprezować, potrafią się bawić. Żadnych wymówek”.

Lamine Yamal, Cubarsí, Casadó, Eric Garcia, Dani Olmo, Balde i Gavi jako dzieci
FC BarcelonaPonieważ rywalizacja do samego końca i czerpanie z niej przyjemności to motto tej Barcelony , pokolenia piłkarzy, którzy nawiązali więź z publicznością, częściowo dzięki swojemu barcelońskiemu sentymentowi. Widok Marca Casadó świętującego Ligę w Canaletes jak każdy inny kibic, Fermina dyrygującego orkiestrą w autobusie, Baldego przybywającego do miasteczka sportowego świętującego zwycięstwo nad Espanyolem i Ligą z odsłoniętą klatką piersiową w kabriolecie, czy Daniego Olmo i Erica Garcii – dwóch piłkarzy, którzy wyjechali z myślą o powrocie – jadących na rowerach wzdłuż Diagonal – to coś, co zaczęło nabierać kształtów w La Masii.

Ansu Fati w 2013 roku, kiedy miał 10 lat
FC Barcelona, Victor SalgadoMagiczna szkoła, która została założona 20 października 1979 r. obok Camp Nou pod przewodnictwem Josepa Lluísa Núñeza i która na przestrzeni lat pozostawiła po sobie dziedzictwo i wizerunek, które przeszły do historii. Podobnie jak Messi, Iniesta i Xavi na podium Złotej Piłki 2011 czy Tito Vilanova, który 12 lat temu, 25 listopada 2012 r., po raz pierwszy i jak dotąd jedyny wystawił na boisku Levante 11 młodych piłkarzy. Zagrali Valdés, Montoya, który wszedł w miejsce kontuzjowanego Alvesa, Piqué, Puyol, Alba, Xavi, Busquets, Cesc, Pedro, Messi i Iniesta.

Fermín López podczas meczu z Nàstic de Tarragona w kategorii dzieci w 2016 roku
FC Barcelona, Victor Salgado„Rozmawialiśmy o tym i nie wykluczamy tego” – wyznał wczoraj Flick, fan La Masii, stały bywalec Johan Cruyff Stadium i lider obecnej kadry składającej się z 11 młodych zawodników w 25-osobowym składzie. Grupa piłkarzy, którzy chcą pokazać, niezależnie od tego, czy są w wyjściowym składzie, czy nie, że nie ma klubu lepiej przygotowanego i odważniejszego pod względem treningowym niż Barça.

Obrońca Héctor Fort w meczu rozegranym w 2014 roku
FC Barcelona, Miguel RuizSą to Iñaki Peña (26) - który, jeśli obroni bramkę od początku lub w drugiej połowie (bo Flick myśli też o tym, żeby zająć się Ter Stegenem), prawdopodobnie rozegra swój ostatni mecz w barwach klubu.

Iñaki Peña w młodzieżowym meczu piłkarskim w sezonie 2016-2017
FC Barcelona, Paco LargoInaczej będzie w przypadku Héctora Forta (18), Erica Garcii (24), Cubarsí (18), Balde’a (21), Casadó (21), Gaviego (20), Fermína (22), Lamine Yamala (17) i Olmo (27). Podobnie jest w przypadku Ansu Fatiego (22), który jest zdecydowany pozostać w Barcelonie, mimo że lato jest bardzo długie.
W kolejce są też inni piłkarze uosabiający styl La Masii, pozyskani z drużyny rezerw. Są to m.in. Gerard Martín, Pablo Torre i Pau Víctor. Nawet Araújo, który wczoraj nie trenował z powodu bólu kolana, zgadza się w biurze, że będzie to sposób na dokończenie imprezy, w której Rafael Louzán, prezydent RFEF, weźmie udział, aby wręczyć Puchar Ligi. Będą rozmowy, fajerwerki i muzyczne niespodzianki, które zwieńczą rok, w którym Lamine Yamal i jego ekipa pomogli Barcelonie przezwyciężyć trudności, cztery lata po odejściu Leo Messiego.
lavanguardia