Delphine Cascarino, szybka „sprinterka” w Stanach Zjednoczonych, która zagraża Niemcom: „Gdybyśmy my, Francuzi, grali w trudniejszej lidze, bylibyśmy lepsi”.

„Mamy bardzo dobre zawodniczki, ale nigdy nie wygrałyśmy turnieju”. To wyznanie Delphine Cascarino (Saint-Priest, 1997), zawodniczki, która wkroczyła na scenę podczas tych Mistrzostw Europy, umacniając pozycję Francji jako faworytki. Nie miała łatwej drogi, grając w fazie grupowej z dwoma mistrzami, Anglią i Holandią , ale jej występ był niezaprzeczalny: trzy zwycięstwa i dwa lania. Dziewięć różnych zawodniczek zdobyło jedenaście bramek. W ćwierćfinale, dziś wieczorem, zmierzy się z kolejnym trudnym orzechem do zgryzienia: nieprzewidywalnymi Niemcami .
Trener reprezentacji Francji Laurent Bonadei ma nadzieję na pojawienie się nie tylko wiecznej Marie-Antoinette Katoto , liderki i wzoru do naśladowania, ale także Cascarino, która ożyła w meczu z Holandią. Przez dwa lata i 23 mecze dla Francji nie strzeliła gola, ale w ciągu trzech minut przeciwko Holandii, między 64. a 67. minutą, przy wyniku 2-1, była w stanie pobudzić Francuzów do powrotu, strzelając dwa gole w ciągu trzech minut. I to pomimo faktu, że piłka nie przeszła przez nią w pierwszej połowie. Bonadei zażądał od niej więcej w przerwie i mu to dała: asystę dla Katoto przy wyrównaniu i dwa wspaniałe gole. Pierwszy, po 40-metrowej kontroli pola karnego i kolejnych cięciach, zakończonych nie do obrony strzałem prawą nogą. Drugi, po wpakowaniu piłki Katoto do siatki, która trafiła w oba słupki. To nie wszystko. Miała sześć strzałów i sześć kontaktów z piłką w polu karnym. Cascarino, który przyjechał do Szwajcarii „z wściekłością, że chce coś zrobić na tych Mistrzostwach Europy” , osiągnął to.
„Ona jest prawdziwą siłą napędową. Trzeba tylko trochę podkręcić jej zapał” – przyznał francuski trener. Osiągnęli to w San Diego. Cascarino, który opuścił Mistrzostwa Świata w Australii z powodu zerwania więzadła krzyżowego, szukał nowych wyzwań. Urodzona z włoskiego ojca i pochodzącej z Martyniki matki, dorastała w akademii młodzieżowej potężnego Olympique Lyon , ale po 12 sezonach, w wieku 27 lat, postanowiła spełnić marzenie: grać w San Diego Waves , drużynie Narodowej Ligi Piłki Nożnej Kobiet, której kapitanem jest jej idol, amerykańska gwiazda Alex Morgan . „Mogłam z nią grać tylko przez dwa tygodnie, ponieważ ogłosiła, że jest w ciąży” – wyznała Cascarino kilka miesięcy temu. Dziś Morgan, będąca na emeryturze, jest jednym z mniejszościowych udziałowców drużyny.
Skok fizyczny i konkurencyjnyPrzybycie do Stanów Zjednoczonych było prawdziwym krokiem naprzód. „Jestem szybsza, biegam więcej. W Lyonie mieliśmy sześć trudnych meczów przez cały sezon. Tutaj, co tydzień . Gdyby wszystkie francuskie zawodniczki grały w trudniejszej lidze, bylibyśmy lepsi” – stwierdziła krótko przed lądowaniem na francuskim obozie treningowym, gdzie ze względu na swoje doświadczenie – zadebiutowała w 2016 roku i ma na koncie 80 meczów – powinna być liderką. Jednak unika tej roli. „Technicznie rzecz biorąc, mogłabym być liderką, ale jestem cicha i niewiele mówię; lubię rozmawiać tylko na boisku” – twierdzi zawodniczka, która w tym turnieju czuje się, jakby grała za dwie.
Delphine ma siostrę bliźniaczkę, z którą dorastała w piłce nożnej i z którą nosiła nawet „bleu” (niebieski) w niższych ligach. Estelle jest środkową obrończynią i gra w Juventusie, chociaż zerwała więzadła krzyżowe w grudniu ubiegłego roku i jest w pełni sprawna.
Francja potrzebuje ulepszonej wersji Cascarino, aby pokonać Niemcy – drużynę przechodzącą pokoleniową zmianę , która budzi wątpliwości, ale zawsze jest skuteczna. Nie dość, że ośmiokrotnie zdobyła mistrzostwo Europy, to jeszcze trzykrotnie odpadała: w półfinale w 1993 roku, w ćwierćfinale, już w obecnym formacie, w 2017 roku, a w finale w 2022 roku przegrała z Anglią.
To prawda, że porażka 4:1 ze Szwecją zaszkodziła Niemcom i skazała ich na trudniejszy mecz w ćwierćfinale, pogłębiony poważną kontuzją ich kapitan, pomocniczki Bayernu, Giulii Gwinn , w pierwszym meczu z Polską. Liderką nowej reprezentacji Niemiec, która straciła kluczowe zawodniczki, takie jak Alexandra Popp, jest 22-letnia Jule Brand , która strzeliła dwa gole i zaliczyła dwie asysty w fazie grupowej, w której Niemcy zajęli drugie miejsce. Silna, szybka i techniczna, właśnie podpisała kontrakt z Olympique Lyon i dziś wieczorem będzie musiała pokonać francuską obrończynię Selmę Bach, „ale nie rozmawiam z przeciwniczkami” – podsumowuje Niemka.
elmundo