Inter Miami na szczycie

W walce o awans do 1/8 finału Inter Miami zmierzy się dziś z Palmeiras w ostatnim meczu grupy A Klubowych Mistrzostw Świata FIFA.
Obie drużyny mają po cztery punkty, podczas gdy Porto i Al-Ahly mają po jednym. Zwycięzca zapewni sobie pierwsze miejsce w grupie, ale remis również kwalifikuje obie drużyny, a Brazylijczycy prowadzą w grupie ze względu na lepszy bilans bramkowy.
Porażka zmusiłaby Inter Miami i Palmeiras do polegania na wyniku pomiędzy drużynami Portugalii i Egiptu, które zagrają w tym samym czasie. Amerykańska drużyna potrzebuje, aby Al-Ahly albo nie wygrało, albo przewyższyło je różnicą bramek. Dla Brazylijczyków ryzyko leży w zwycięstwie Porto.
„Remis zapewnia awans obu drużynom” – powiedział trener Interu Miami Javier Mascherano, który podkreślił, że jego drużyna będzie polegać na wyniku: „Nie zrobimy tego, ponieważ nie wiemy, jak to zrobić. Oczywiście podejmiemy wszelkie niezbędne ryzyko” – wyjaśnił.
Mecz zostanie rozegrany na Hard Rock Stadium, gdzie drużyna Miami zremisowała 0-0 z Al-Ahly w meczu otwarcia turnieju. Pokonali tam również Porto 2-1 dzięki rzutowi wolnemu Lionela Messiego.
Mascherano podkreślił poziom przeciwnika, opisując go jako „zespół, który może bardzo zmieniać swój styl gry” i z „zawodnikami najwyższej klasy”. Twierdził, że jest to „mieszanka charakteru Al-Ahly i drużyny najwyższej klasy, takiej jak Porto”.
Atlético Madryt musi dziś pokonać Botafogo różnicą trzech bramek, aby awansować do 1/8 finału.
Trzystronny remis z Paris Saint-Germain i brazylijskim klubem wymagałby różnicy bramek między trzema drużynami. PSG zapewniłoby sobie kwalifikację, gdyby pokonało Seattle Sounders. Brazylijski klub ma różnicę bramek +2, podczas gdy Colchoneros mają -2.
Trener Rojiblancos, Diego Simeone, raczej nie dokona wielu zmian w wyjściowym składzie, poza zastąpieniem kontuzjowanego José Maríi Giméneza. Clément Lenglet i Robin Le Normand utworzą środkową obronę. W ataku rozpocznie z Argentyńczykami Juliánem Álvarezem, Giuliano Simeone i Norwegiem Alexandrem Sorlothem, którzy jeszcze nie zdobyli gola.— EFE
yucatan