Jorge Costa, charyzmatyczny kapitan drużyny Porto prowadzonej przez José Mourinho i mistrza Europy, zmarł w wieku 53 lat.

Portugalska piłka nożna opłakuje śmierć jednego ze swoich najbardziej zaciętych i charyzmatycznych liderów, byłego środkowego obrońcy Jorge Costy , kapitana najbardziej utytułowanego klubu Porto pod wodzą José Mourinho , który zmarł we wtorek w wieku 53 lat.
Costa ma na swoim koncie osiem tytułów mistrza Portugalii, a nawet tytuł Ligi Mistrzów. Od 2024 roku pełni funkcję dyrektora sportowego w Porto , klubie, w którym spędził większość swojej kariery.
Jorge Costa, „jako zawodnik, reprezentował drużynę, był jej kapitanem i dowodził liniami obronnymi z determinacją, siłą i energią”, co przyniosło mu przydomek „Bicho”, wspominał prezydent Portugalii Marcelo Rebelo de Sousa.
Jego wytrwałość na środku obrony uczyniła z niego kluczowego zawodnika w Porto, do którego dołączył w 1987 roku w wieku 16 lat. Przeszedł przez akademię młodzieżową, a następnie był wypożyczany do Penafiel i Marítimo de Funchal, zanim trafił do pierwszej drużyny niebiesko-białych. W swoim debiucie 25 sierpnia 1992 roku strzelił jedynego gola w zwycięskim meczu z Estoril.
Costa zyskiwał coraz większą popularność w drużynie Porto, która wówczas stawała się dominującą siłą w portugalskiej piłce nożnej . W zespole grali tacy piłkarze, jak Vítor Baía, Deco i Ricardo Carvalho.
Pod wodzą kapitana Jorge Costy, Dragons wygrali pięć tytułów mistrzowskich z rzędu w latach 1994–1999 , co do dziś jest jedynym osiągnięciem w historii portugalskiej piłki nożnej, w którym drużyna zdobyła mistrzostwo pięciokrotnie.
Twarda postawa na boisku wywołała również kilka kontrowersyjnych incydentów, z których najbardziej nagłośnionym był ten dotyczący legendarnego liberyjskiego gracza George'a Weaha.
W 1996 roku, podczas meczu Porto z AC Milan na San Siro, Weah został nadepnięty przez Costę, a po meczu w Portugalii przyszły prezydent Liberii uderzył głową portugalskiego piłkarza, łamiąc mu nos. Była to odpowiedź na rzekome rasistowskie komentarze, którym Costa zawsze zaprzeczał i próbował się bronić w sądzie.
Jorge Costa miał kolejny okres świetności w Porto, gdy na stanowisko menedżera objął José Mourinho. Problemy wewnętrzne doprowadziły do jego wypożyczenia do Charltonu w Anglii, gdzie zyskał przydomek „Czołg”, ale Mourinho chciał sprowadzić z powrotem doświadczonego środkowego obrońcę , którego poznał kilka lat wcześniej, gdy był asystentem Bobby'ego Robsona.
Po powrocie Costa stworzył niepokonany duet z Ricardo Carvalho , a Niebiesko-Biali powrócili nie tylko na szczyt portugalskiej piłki nożnej, ale także europejskiej, wygrywając Ligę Europy i Ligę Mistrzów.
Kolejny sezon, 2004-2005, był jego ostatnim w roli zawodnika drużyny. Rozegrał w nim łącznie 383 mecze, strzelił 25 goli i wygrał osiem mistrzostw Portugalii , pięć pucharów Portugalii, pięć Superpucharów Portugalii i wcześniej wspomniane rozgrywki europejskie.
Zanim zakończył karierę piłkarską, grał w belgijskim Standardzie Liège, a następnie rozpoczął karierę trenerską, w ramach której zdobył mistrzostwo Rumunii z klubem Cluj-Napoca. Grał w Tunezji, na Cyprze, a nawet został selekcjonerem Gabonu . Trenował także portugalskie kluby, takie jak Braga i Farense.
Jorge Costa rozegrał 50 meczów w reprezentacji Portugalii, reprezentując ją na Euro 2000 i Mistrzostwach Świata w 2001 roku . Jednak jego największym osiągnięciem w reprezentacji U-20 było zwycięstwo w Mistrzostwach Świata w 1991 roku z drużyną, która przeszła do historii jako „Złote Pokolenie”, u boku takich zawodników jak Rui Costa i Luís Figo.
20minutos