Messi grał w barwach PSG, strzelił dwa gole nad bramkarzem, był gwiazdą Interu Miami i jest w doskonałej formie po powrocie do drużyny narodowej.

Inter Miami rozgromił w sobotę Columbus Crew 5-1, a Lionel Messi strzelił dwa gole, odnosząc tym samym drugie zwycięstwo z rzędu i zostawiając za sobą kryzys, który w ostatnich tygodniach nękał podopiecznych Javiera Mascherano . Inter objął prowadzenie już w 13. minucie, po golu Argentyńczyka Tadeo Allende i świetnej asyście Messiego.
Zaledwie dwie minuty później sam Messi otworzył wynik spotkania na 2:0, wykorzystując błąd przy wyjściu bramkarza Columbus , Gwatemalczyka Nicholasa Hagena .
Messi zdobył kolejną bramkę, tym razem z asystą Sergio Busquetsa, którego akcja w polu karnym była bardzo podobna do tej, która doprowadziła do zdobycia pierwszego gola. W 24. minucie mecz był już praktycznie rozstrzygnięty. Hiszpan podał piłkę do swojego zawodnika numer 10, a Leo z łatwością pokonał biednego Hagena, który nie zaprezentował się najlepiej.
To już druga bramka Messiego w tym tygodniu. W tym sezonie zdobył już 10 goli i jest najskuteczniejszym strzelcem swojej drużyny. Za nim jest Allende, który osiągnął sześć.
Już w drugiej połowie Cesar Ruvalcaba w 13. minucie drugiej połowy zmniejszył stratę Columbus Crew, ale sześć minut później Inter Miami podwyższył na 4:0 za sprawą Urugwajczyka Luisa Suáreza.
Nadchodzą Herons: Leo świętuje jednego ze swoich dwóch goli. Zdjęcie: Sam Navarro-Imagn Images.
Messi i spółka nie byli zadowoleni z wyniku 4-1. W 90+1 minucie, już w doliczonym czasie gry, Messi pokazał, dlaczego woli grać do ostatniej chwili, zamiast poprosić o zmianę i zadbać o swoją formę. Stojąc na własnej połowie boiska, podał piłkę idealnie do Fafà Picaulta, który znalazł się sam na sam z bramkarzem i zdobył piątego i ostatniego gola dla Miami.
Dzisiejsze zwycięstwo jest drugim z rzędu zwycięstwem Interu, po zwycięstwie 4:2 nad Montrealem w tym tygodniu. Jest to również pierwszy raz od końca marca, kiedy Inter wygrał dwa mecze z rzędu.
Messi z piłką, pocztówka. Zdjęcie: AP Photo / Rebecca Blackwell.
Dobra passa Messiego i różowej drużyny pojawia się w idealnym momencie. Pod względem osobistym Leo przychodzi z wielką pewnością siebie na powrót do argentyńskiej reprezentacji na kwalifikacje, które w czwartek 5-go zmierzą się z Chile w Santiago i we wtorek 10-go z Kolumbią na Monumental. Będzie to powrót Leo do Albicelestes po przerwie spowodowanej kontuzją w ostatnim podwójnym meczu, w którym zwyciężył nad Urugwajem i Brazylią.
Jednak dwa kolejne zwycięstwa poprawiają również perspektywy Interu Miami na nadchodzący sezon. Dzisiejszy mecz był ich ostatnim przed rozpoczęciem przygody na Klubowych Mistrzostwach Świata, podczas których zagrają mecz otwarcia z egipską drużyną Al Ahly na Hard Rock Stadium w sobotę 14-go. Las Garzas będzie walczyć o awans z afrykańskimi gigantami Palmeiras i Porto.
Clarin