Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Poland

Down Icon

Dramat 4-latka przed domem. Brama zacisnęła się jak imadło

Dramat 4-latka przed domem. Brama zacisnęła się jak imadło

Data utworzenia:

Udostępnij

Własne podwórko miało dawać bezpieczeństwo, tymczasem nieszczęście czaiło się na progu. W Pagorzynie (woj. małopolskie) 4-letni chłopiec wpadł w śmiertelną pułapkę. Gdy automatyczna brama bez ostrzeżenia ruszyła, malec był już w szczelinie. Stalowy mechanizm docisnął go do ogrodzenia.

Automatyczna brama zacisnęła się na dziecku. Strażacy walczyli o każdą sekundę. Foto: OSP Pagorzyna / Facebook

Do dramatu doszło w środę, 11 czerwca, tuż przed godz. 14. — Nasz wiceprezes był pierwszy na miejscu, bez wahania rzucił się na pomoc — relacjonują druhowie z OSP Pagorzyna. Chwilę później na miejscu były już oba zastępy, strażacy zawodowi, policja i pogotowie.

Wspólnymi siłami ratownicy odciągnęli bramę i uwolnili malca. Jego stan nie jest znany, ale wszystko wskazuje na to, że udało się go uratować w ostatniej chwili.

— Dziecko znajdowało się pod opieką matki. Zostało przetransportowane do szpitala. W czwartek, 12 czerwca, otrzymaliśmy informację, że chłopiec przeszedł badania i doznał jedynie lekkich obrażeń ciała — przekazał "Faktowi" podkom. Gustaw Janas z gorlickiej policji.

Trwa wyjaśnianie okoliczności wypadku. Śledczy sprawdzą, czy brama działała prawidłowo i czy nie doszło do zaniedbania. Widomo, że matka była trzeźwa.

Zobacz też:

Tragiczny finał poszukiwań Gabrieli. Jej ciało znaleziono w lesie. Nowe fakty

OSP Pagorzyna / Facebook

Automatyczna brama zacisnęła się na dziecku. Strażacy walczyli o każdą sekundę.

/3

OSP Pagorzyna / Facebook

Akcja ratunkowa.

OSP Pagorzyna / Facebook

Gdyby nie szybka pomoc, mogło dojść do tragedii.

fakt

fakt

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow