Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Poland

Down Icon

Kiepskie lato nie wpłynęło znacząco na liczbę pacjentów nad morzem

Kiepskie lato nie wpłynęło znacząco na liczbę pacjentów nad morzem

Mimo że lipiec nad Bałtykiem był mokry i chłodny, nad środkowe wybrzeże miało zjechać mniej turystów, to w statystykach przyjęć oddziału ratunkowego i pomocy doraźnej Szpitala Wojewódzkiego w Koszalinie nie widać znaczącego spadku pacjentów – przekazała w piątek rzeczniczka szpitala Marzena Sutryk.

W lipcu br. do SOR i pomocy doraźnej, jak podała Sutryk, zgłosiło się ponad 5900 pacjentów, w tym dorosłych osób i dzieci, przed rokiem było to ponad 6300 osób. Dziennie średnio 200 pacjentów potrzebowało pilnej pomocy medyków.

Z 3900 osób, które przyjęto w lipcu do SOR, prawie 1300 stanowiły dzieci i młodzież. Z pomocy doraźnej skorzystało ponad 2000 osób, w tym ok. 700 nieletnich.

W lipcu br. personel koszalińskiego SOR musiał częściej niż przed rokiem udzielać pomocy przy urazach, w tym złamaniach i stłuczeniach. - Kiepska aura sprawia, że turyści zamiast wypoczywać na plaży, szukają pomysłów na wykorzystanie wolnego czasu i częściej niż w upalne letnie dni wybierają rower, hulajnogi i innego rodzaju atrakcje. Taki sposób wypoczynku sprzyja różnego typu urazom – przekazała Sutryk.

Medycy interweniowali przy urazach powstałych u pacjentów m.in. po upadku z konia, motocykla crossowego, po skoku na bungee, po skokach do wody i od śmigła drona.

Zaznaczyła, że personel SOR w pierwszym miesiącu wakacji walczył o życie i zdrowie tych, którzy trafili do szpitala wyciągnięci z morza. Wskazała, że „takich sytuacji było kilka”.

Do szpitala zgłaszali się też pacjenci z powodu zatruć po spożyciu owoców, w tym borówek, oraz w związku z reakcją alergiczną na owoce oraz użądlenia przez pszczoły, osy i szerszenie.

Co najmniej 10 przypadków dotyczyło pogryzienia przez psy, do których w większości doszło na ścieżkach rowerowych. Spacerujące psy pod opieką właścicieli miały zaatakować rowerzystów i rolkarzy.

Często do szpitala zgłaszali się pacjenci z nadciśnieniem. Ich złemu samopoczuciu i osłabieniu sprzyjała zmienna aura. Pomocy udzielano przy zawałach i udarach. Powodem przyjęć był też alkohol, środki odurzające. Personel dziecięcego SOR podejmował też interwencje przy próbach samobójczych.

Logo PAP Copyright

Kurier Szczecinski

Kurier Szczecinski

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow