Ministerstwo zmienia zdanie, przedsiębiorcy się gubią. Czy wolno rozprowadzać ścieki na powierzchni?

- W opinii resortu infrastruktury z maja tego roku prawo nie przewiduje możliwości rozprowadzania ścieku oczyszczonego po powierzchni gruntu.
- Wcześniej, jak zauważa nasz czytelnik, interpretacja była diametralnie odmienna.
- - To stawia w trudnej sytuacji przedsiębiorców, którzy wprowadzają na rynek takie rozwiązania - dodaje Artur Stadnik, podkreślając, że ścieki prawidłowo oczyszczone nie stanowią zagrożenia bakteriologicznego oraz że wykorzystuje się je przede wszystkim do nawadniania roślin wodolubnych.
O technologiach z systemami do „powierzchniowego zagospodarowania” ścieków z przydomowych oczyszczalni ścieków, np. poprzez zraszanie nimi powierzchni ziemi, pisaliśmy 10 lipca. Wody Polskie na początku ubiegłego roku wysłały do nadzorów wodnych interpretację, w której podały, że szczelne zbiorniki i urządzenia rozpylające ścieki nie wymagają uzyskania pozwolenia wodnoprawnego - nie są to bowiem "urządzenia lub budowle służące do kształtowania zasobów wodnych lub korzystania z tych zasobów". Tym samym dopuściły stosowanie takich zraszaczy w uproszczonym trybie. Jeden z naszych czytelników alarmował: "to zagrożenie mikrobiologiczne".
Jesienią zeszłego roku Wody Polskie wystąpiły do ministra infrastruktury o kolejną wykładnię przepisów. W odpowiedzi Ministerstwo Infrastruktury w piśmie z maja 2025 roku podało, że zgodnie z obowiązującymi przepisami Prawa wodnego nie ma możliwości stosowania ścieków oczyszczonych z przydomowej oczyszczalni ścieków poprzez ich wykorzystanie do nawadniania za pomocą systemów nawadniających, zraszaczy, drenaży posadowionych na powierzchni gruntu.
Resort, powołując się na opinię swojego zespołu prawnego, podał, że wynika to z samej treści przepisów Prawa wodnego:
Jeżeli coś nie jest zabronione, to jest dozwoloneOdprowadzanie ścieków następuje do ziemi, a jedyną możliwością rozprowadzania na powierzchnię gruntu jest (...) rolnicze wykorzystanie ścieków, natomiast nie sposób uznać, jakoby nawadnianie trawnika z przydomowej oczyszczalni za pomocą zraszaczy było rolniczym wykorzystaniem ścieków.
Problem w tym, że nie było to pierwsze stanowisko resortu. Po publikacji naszego artykułu zwrócił się do nas w tej sprawie czytelnik. Artur Stadnik to specjalista w zakresie małych systemów oczyszczania ścieków. Jak przyznaje, reprezentowana przez niego firma JFC wprowadza na rynek systemy, które oczyszczone ścieki z przydomowej oczyszczalni rozprowadzają po powierzchni ziemi. Są to zraszacze lub linie kroplujące.
I nie uważa, by było to niezgodne z prawem. Przeciwnie: winą za chaos w przepisach obarcza Ministerstwo Infrastruktury, które wydaje zaprzeczające sobie interpretacje przepisów, na których potem opierają się Wody Polskie.
- Mamy do czynienia z luką prawną. Jeżeli coś nie jest zabronione, to jest dozwolone - mówi Artur Stadnik i powołuje się na treść stanowiska, jakie resort infrastruktury wydał jeszcze w kwietniu 2023 roku.
6 kwietnia 2023 roku, w pierwszym stanowisku Ministerstwo Infrastruktury stwierdziło, że urządzenia do powierzchniowego rozprowadzania ścieku oczyszczonego to nie są urządzenia wodne, że można je wykorzystywać do podlewania, przy czym nikt tu nie mówi o podlewaniu owoców, warzyw czy nawet trawników
- podkreśla i dodaje, że dopiero po tym stanowisku Wody Polskie wydały swoją opinię.
Stadnik uważa zatem, że "zamieszanie" to nie wina Wód Polskich, ale resortu infrastruktury.
- W roku 2025, wydając stanowisko na podstawie opinii Departamentu Prawnego, ministerstwo zmieniło o 180 stopni podejście do problemu. A problem ten nie jest w żaden sposób podniesiony w żadnym z aktów prawnych. Ani Prawo wodne, ani Prawo budowlane, ani rozporządzenie w sprawie jakości ścieków nie zabraniają, ale też nie pozwalają wykorzystywać ścieków oczyszczonych do nawadniania - zauważa.
Tłumaczy, że rozporządzenie dotyczące jakości ścieków wprowadzanych do gruntu lub do wód podaje konkretne dopuszczalne wartości zanieczyszczeń.
- Czyli do cieku wodnego można wprowadzać ścieki o konkretnych parametrach podanych w rozporządzeniu i wtedy nie ma zagrożenia mikrobiologicznego, ale tych samych ścieków nie można już wylewać na powierzchnię gruntu, zraszając rośliny niespożywcze, bo są zagrożeniem mikrobiologicznym dla zwierząt i dla ludzi? - pyta retorycznie.
Grozi nam kolejna susza hydrologiczna. Pomoże wykorzystanie ścieków oczyszczonychNasz czytelnik nie zgadza się też z dokonanym przez resort porównaniem rozprowadzania powierzchniowego ścieku oczyszczonego z rolniczym zastosowaniem ścieków surowych do nawożenia gruntów.
Nie można straszyć ludzi zagrożeniem mikrobiologicznym, gdy wykorzystują oni ścieki oczyszczone do podlewania różnego rodzaju roślin niespożywczych, wodolubnych, które porastają działki mieszkańców gospodarstw domowych
- twierdzi specjalista.
Zaznacza, że zraszaczy ścieków oczyszczonych nie stosuje się na terenie ogrodów warzywnych, a nawet trawników. Z uwagi na wysoki poziom azotu, najlepiej nadają się one do niektórych roślin ozdobnych. Dodaje przy tym jednak, że wiele zależy od sposobu eksploatacji przydomowej oczyszczalni. Jeśli jest użytkowana i serwisowana zgodnie z zasadami, to jakość oczyszczania jest bardzo wysoka.
- Procesy biochemiczne, które zachodzą w bioreaktorach oczyszczalni ścieków, usuwają ponad 90 proc. różnego rodzaju wirusów i bakterii chorobotwórczych. To zbiorniki nieszczelne stanowią zagrożenie dla środowiska i tam się pojawia bakteria E. coli. Natomiast w ściekach oczyszczonych mogą być ich jedynie szczątkowe ilości - podkreśla.
Przytacza też opinię prof. dr hab. inż. Krzysztofa Chmielowskiego z Uniwersytetu Rolniczego im Hugona Kołłątaja w Krakowie. Brzmi ona:
Oczyszczone ścieki można z powodzeniem wykorzystać do zraszania roślin, celem ich nawodnienia. Jest to niezmiernie istotne, zwłaszcza że grozi nam kolejna susza hydrologiczna. Wykorzystanie ścieków oczyszczonych, które zawierają azot i fosfor, jest dobrym rozwiązaniem. Należy jedynie pamiętać, aby nie nawadniać roślin przeznaczonych do spożycia (warzywa, owoce). Natomiast z powodzeniem można nawadniać trawniki, krzewy ozdobne
- pisze prof. UR w Krakowie.
Przypomnijmy, w 2020 roku ukazało się rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady z 2020 roku w sprawie wymagań dotyczących ponownego wykorzystania wody (m.in. w rolnictwie). Polska zastosowała tu derogację i wdrożeń wykorzystania szarej wody poza pojedynczymi nie mamy. Tymczasem rolnicze, także powierzchniowe, wykorzystanie oczyszczonego ścieku stosowane jest m.in. w Hiszpanii, Francji czy Włoszech, pod warunkiem spełnienia określonych norm jakościowych. W rozmowie z PortalSamorzadowy.pl wiceminister infrastruktury Przemysław Koperski zapewnił, że resort obecnie pracuje nad przyjęciem regulacji, które upowszechnią wykorzystywanie ścieku oczyszczonego (także w rolnictwie); jest to bowiem ważne rozwiązanie w kontekście kryzysu wodnego, z jakim mamy do czynienia w Polsce.
Przedsiębiorcy chcą działać w granicach prawaArtur Stadnik dodaje, że przedsiębiorcy chcą działać w granicach prawa, ale ciągłe zmienianie jego interpretacji poważnie zaburza ich działanie. Dlatego wystosowali do ministerstwa pismo, w którym proponują rozmowę i wspólne konsultacje na ten temat.
Poprosiliśmy zarówno Wody Polskie, jak i Ministerstwo Infrastruktury o ustosunkowanie się do tej kwestii. Czekamy na odpowiedzi.
portalsamorzadowy