Nowa droga kością niezgody. Mieszkanka zażądała rozbiórki

Szczegóły złożonego zażalenia omówiła sekretarz miasta Radymna Zofia Kawałek.
[middle1]Skargą złożoną przez mieszkankę zajmowała się Komisja Skarg, Wniosków i Petycji Rady Miasta Radymna. Po wysłuchaniu wyjaśnień przedstawicieli urzędu miasta, stanowiska skarżącej, przeprowadzeniu oględzin w terenie, wykonaniu dokumentacji fotograficznej i zasięgnięciu opinii inspektora nadzoru uznała ona skargę za bezzasadną. Komisja uznała, że inwestycja była realizowana w trudnych warunkach topograficznych, a naturalne spadki i ograniczenia przestrzenne uniemożliwiały wykonanie szerszego wjazdu czy podniesienie jego poziomu bez naruszenia innych parametrów technicznych drogi. Wybrano więc wariant możliwy do zrealizowania zarówno pod względem technicznym, jak i finansowym, a zarazem zapewniający dostępność komunikacyjną do posesji. Jak uzasadniono, przed wykonaniem inwestycji dojazd do nieruchomości skarżącej był ograniczony przez zarośla i nieutwardzony, a po realizacji zadania wykonano utwardzony i funkcjonalny wjazd, zapewniający możliwość swobodnego poruszania się pojazdami. Komisja potwierdziła w trakcie wizji lokalnej, że dostępność komunikacyjna została zachowana, a jakość zrealizowanych prac nie odbiega od standardów przyjętych dla podobnych inwestycji w trudnym terenie. Za inspektorem nadzoru przypomniano też o ciążącym na właścicielu obowiązku samodzielnego zagospodarowania wód opadowych – zgodnie z przepisami prawa budowlanego oraz ustawy Prawo wodne – czym nie może on obciążać inwestora publicznego. Jak uznano, przedstawione przez skarżącą oczekiwania dotyczące rozwiązań technicznych (szerszy wjazd, wyższy poziom nawierzchni) nie były możliwe do realizacji z przyczyn obiektywnych.
Mieszkanka: – Dojazd do posesji nie jest taki, jak powinienWłodarz miasta nie uniknął jednak słownej konfrontacji ze skarżącą, która była obecna na sesji.
– Dlaczego kupiliście projekt drogi, w którym nie był wyrysowany bezpośredni dojazd do moich działek? Brakowało tego od bramy wjazdowej do drogi i dlatego wyszedł taki duży spadek – stawiała pytania mieszkanka.
Dociekała też, kto z nadzorował projekt i czy był czas na naniesienie w nim poprawek oraz czy nadzorujący odbył wizję w terenie...
Przeczytałeś tylko fragment tekstu. Chcesz przeczytać całość i inne artykuły premium? Nieograniczony dostęp do pełnych tekstów od 19 groszy dziennie! Masz już wykupiony dostęp? Zaloguj się
Pozostało 44% tekstu do przeczytania.
Wykup dostępAktualizacja: 10/07/2025 19:58
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.Zycie Warszawy