Piąta rocznica sfałszowanych wyborów na Białorusi. Cichanouska: Jest jak za czasów Stalina

- Tak naprawdę nawet solidarność jest w tej chwili zbrodnią - mówiła Swiatłana Cichanouska w programie "Dzień na świecie" w Polsat News. W rozmowie z Grzegorzem Kozakiem liderka białoruskiej opozycji wskazywała, że Białorusinów nadal dotykają represje, które są nakładane m.in. za wspieranie Ukrainy w wojnie z Rosją.
W sobotę 9 sierpnia mija pięć lat od sfałszowanych wyborów prezydenckich na Białorusi. Choć według nieoficjalnych danych wygrała kandydatka opozycji Swiatłana Cichanouska, reżim Aleksandra Łukaszenki zachował władzę. Działaczka była gościem Grzegorza Kozaka w piątkowym wydaniu programu "Dzień na świecie". Opowiedziała, co się wydarzyło przez te lata i jaka jest obecna sytuacja na Białorusi.
ZOBACZ: Berlin. Swietłana Aleksijewicz zatrzymana na lotnisku. "Historia w stylu Łukaszenki"
Liderka białoruskiej opozycji przekazała, że mimo upływu lat represje na Białorusi się nie skończyły, choć obecnie przybierają one inną formę niż przed wyborami prezydenckimi z 2020 roku. Jak wskazała, niegdyś dochodziło do codziennych aresztowań, którymi reżim Łukaszenki chwalił się w mediach. Obecnie działania przeciw obywatelom są mniej nagłaśniane.
- Teraz te represje są ukrywane, żeby znormalizować działania Łukaszenki i pokazać, że na Białorusi wszystko jest w porządku. Nic tam nie jest w porządku. Jest jak za czasów Stalina. W tym momencie jesteśmy jak Korea Północna - powiedziała Cichanouska.
Swiatłana Cichanouska apeluje do Białorusinów: nie poświęcajcie się na darmoOpozycjonistka wskazała także, że w związku z działaniami reżimu Łukaszenki opozycja nie oczekuje od Białorusinów przebywających w kraju wznowienia protestów. Zaznaczyła, że mieszkańcy muszą poczekać na odpowiedni moment, aby znów sprzeciwić się działaniom władz.
WIDEO: Swiatłana Cichanouska w programie "Dzień na świecie"

- Osoby, które przebywają poza granicami kraju, mogą głośniej mówić o pewnych rzeczach, przyciągać uwagę, zachęcać wszystkich do solidarności z nami i przekonywać władze wpływowych państw, żeby pomogły nam odzyskać nasz kraj - stwierdziła. - Proszę wszystkich: nie poświęcajcie się na darmo. Musimy czekać na odpowiedni moment. Nie chodzi o to, żeby ludzie trafili do więzienia - zaapelowała do rodaków.
Białoruś włącza się w działania przeciwko Ukrainie. Cichanouska: może dojść do prowokacjiCichanouska wskazała, że Białoruś włącza się w działania Rosji przeciwko Ukrainie. Zaznaczyła również, że jesienią rozpoczną się wspólne ćwiczenia wojskowe obu krajów. Zdaniem Cichanouskiej w związku z tymi działaniami może dojść do prowokacji i prób nacisku na strefy przygraniczne. Jak dodała, do podobnych ćwiczeń wojskowych Rosji i Białorusi doszło w 2022 roku, tuż przed wybuchem pełnoskalowej wojny w Ukrainie.
- Łukaszenka wciągnął nasz kraj w wojnę przeciwko Ukrainie, tak naprawdę wbrew woli opinii publicznej, i wpycha nas coraz bardziej w taką katastrofę humanitarną i polityczną - oceniła Cichanouska. - Musimy być czujni i korzystać z całej wiedzy, którą mamy, oraz wykorzystywać zasoby wywiadowcze - dodała.
ZOBACZ: Tajemniczy obiekt nad stolicą Białorusi. Łukaszenka reaguje
Zaznaczyła, że na obywateli Białorusi, którzy przebywają w kraju i wspierają Ukrainę, mogą zostać nałożone represje. Jak wskazała, chodzi nawet o drobne gesty solidarności, takie jak zakup bożonarodzeniowego prezentu dla dziecka któregoś z walczących Ukraińców.
- Tak naprawdę nawet solidarność jest w tej chwili zbrodnią - powiedziała liderka opozycji. - Jak się pomaga ukraińskiemu wojsku, to już się jest traktowanym jak przestępca, ekstremista, terrorysta - dodała.
Liderka białoruskiej o działaniach Łukaszenki. "My nie jesteśmy Rosjanami"Pod koniec rozmowy Cichanouska podkreśliła, że Białorusini pragną uniezależnić się od Rosji. - My nie jesteśmy Rosjanami, my nie jesteśmy Rosją - powiedziała. - Nasza przyszłość leży w Europie i dlatego już w tej chwili pracujemy nad przyszłymi reformami. Mamy pomysły, jak wrócić do rodziny krajów europejskich, dlatego cieszę się, że od początku wojny w Ukrainie nam się udało utrzymywać relacje między narodem ukraińskim a białoruskim - zaznaczyła.
ZOBACZ: Białoruś szykuje się do wojny. "Społeczeństwo mentalnie przygotowywane"
Cichanouska zwróciła także uwagę na to, że wiele krajów wspiera Białorusinów w ich dążeniach. W tym kontekście opozycjonistka zaznaczyła, że szczególnie doceniana jest pomoc ze strony polskich władz. - Jesteśmy bardzo wdzięczni polskiemu rządowi, polskiemu parlamentowi i w ogóle polskiemu narodowi za wspieranie naszego narodu w naszej walce. Chyba Polska bardziej niż ktokolwiek inny rozumie, jak bardzo ważna jest wolna i niezależna Białoruś - podsumowała.

polsatnews