Podagrycznik. Nie taki chwast straszny!

Choć wielu ogrodników traktuje tę roślinę jak niechcianego gościa, to podagrycznik pospolity ma swoje zalety. Może być surowcem zielarskim, a nawet… pomocnikiem w trudnych zakątkach ogrodu.
Podagrycznik (Aegopodium podagraria) to roślina ekspansywna, ale i pożyteczna. Szybko się rozrasta, tworząc zwarte dywany zieleni. Zamiast z nim walczyć, warto poznać jego możliwości. Przyda się zwłaszcza w miejscach, gdzie inne rośliny zawodzą.
Naturalna roślina zadarniająca
W półcienistych i wilgotnych zakątkach ogrodu podagrycznik sprawdzi się jako naturalna roślina okrywowa. Chroni glebę przed erozją i zachwaszczeniem, tworząc estetyczną, niską darń. Co ważne – nie wymaga pielęgnacji ani nawożenia. Warto jednak kontrolować jego ekspansję, np. sadząc go w ograniczniku lub pojemniku wkopanym w ziemię. Gdzie sadzić?
- Na skarpach i nasypach Jego rozrastające się kłącza świetnie stabilizują luźne podłoże i chronią przed erozją.
- Pod drzewami i krzewami W miejscach półcienistych, gdzie trawnik nie chce rosnąć, podagrycznik stworzy zielony kobierzec bez wysiłku.
- Wzdłuż płotów i murków Zamiast walczyć z chwastami wykorzystaj siłę natury. Podagrycznik skutecznie wypiera inne niechciane rośliny
Trzeba pamiętać, że roślina jest zbyt ekspansywna, by dzielić przestrzeń z delikatniejszymi gatunkami - nie sadzimy jej na rabatach bylinowych i w warzywniku.
Kiedy zbierać?
Jeśli planujesz wykorzystać podagrycznik jako surowiec zielarski, zbieraj jego liście wiosną – najlepiej od maja do połowy czerwca, zanim zakwitnie. To właśnie wtedy mają najwięcej substancji czynnych. Do suszenia nadają się młode, zdrowe liście – najlepiej zebrane w suchy, słoneczny dzień.
AM
Aktualizacja: 15/06/2025 07:39
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.Zycie Warszawy