Prawdziwy deszcz meteorytów spadł na Lubelszczyznę. Znaleziono już 13 okazów
Całe kosmiczne zamieszanie zaczęło się w ubiegłym tygodniu. Na polską przeleciał meteor — jasno świecący bolid. Był widziany w okolicach Warszawy i nad Lubelszczyzną. I jak się okazuje, w tym ostatnim miejscu, wiele niezwykłych kamieni z kosmosu spadło na ziemie.
Polscy obserwatorzy przelatujących po naszym niebie meteorów, działający w sieci Skytinel, wyznaczyli trasę przelotu. I ruszyli na poszukiwania jego szczątków. Sukces przyszedł bardzo szybko. W okolicach miejscowości Drelów udało się znaleźć pierwszy kosmiczny okaz. Ważył 93,4 g i jak wstępnie ustalono, jest chondrytem zwyczajnym, czyli meteorytem kamiennym.
Potem poszło z górki. W kolejnych dniach zaczęło się pojawiać coraz więcej poszukiwaczy meteorytów. Szybko znaleziono kilkanaście następnych, w tym masę główną "meteorytu Drelów". Ten kosmiczny kamień, znaleziony przez Wiktora Hajwos, ważył ponad pół kilograma.
Jak do tej pory natrafiono na 13 meteorytów. A ile jeszcze znajduje się w okolicach Drelowa? Tego nie wie nikt.
"Do wszystkich właścicieli pól w elipsie spadku warto dotrzeć. Niech na swoich polach zbierają jak najwięcej okazów. Czarne kamienie w cenie! Zanim ziemia rozmarznie i spadną deszcze, warto przeszukać swoje pola i łąki w okolicach Drelowa, Łózek i okolicznych wiosek. Niech udostępnia kto może, aby wiadomość dotarła do miejscowości z elipsy spadku na południe od Międzyrzeca Podlaskiego" — apeluje prof. dr hab. Tadeusz Przylibski – Prezes Zarządu Polskiego Towarzystwa Meteorytowego.
Tajemniczy lodowy krąg pojawił się na rzece. Wyjątkowe zjawisko. "To wygląda niesamowicie"
Położyli Janusza Palikota i Jarosława Kaczyńskiego niedaleko siebie. Ale tylko prezes miał "jedynkę"
fakt