Rząd nie odwołuje zagrożenia. Straż i wojsko pozostają w pełnej gotowości

- Służby pozostają w pełnej gotowości. W różnych miejscach mogą pojawić się powodzie błyskawiczne. Służby pozostają w gotowości - zaznacza szef MSWiA Tomasz Siemoniak.
- Ostrzeżenia trzeciego stopnia nie są już wydawane dla jakiejkolwiek części naszego państwa - mówi minister infrastruktury Dariusz Klimczak.
- Dzisiaj będą pozytywnie rozpatrzone wnioski dotyczące wsparcia żołnierzami w miejscowości Kęty w i w Sanoku- dodał szef Władysław Kosiniak-Kamysz.
W związku z intensywnymi opadami deszczu w czwartek (10 lipca) rano w siedzibie MSWiA odbyło się spotkanie sztabu kryzysowego.
W posiedzeniu wzięli udział m.in. szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz, szef MSWiA Tomasz Siemoniak i minister infrastruktury Dariusz Klimczak.
Tomasz Siemoniak powiedział, że Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego dokonał przeglądu i oceny sytuacji zagrożeń meteorologicznych i hydrologicznych w ciągu ostatniej doby, a wojewodowie ze wszystkich województw, gdzie wystąpiły zagrożenia, przedstawili raporty.
Poinformował, że od poniedziałku (7 lipca) zanotowano 4300 interwencji Państwowej Straży Pożarnej i ochotniczej straży pożarnej. Powiedział, że najbardziej poszkodowane zostało województwo podkarpackie, gdzie było najwyższe zagrożenie powodziowe.
Siemoniak: Przyczyny, dla których podjęliśmy intensywne działania powoli ustająZagrożenia opadami utrzymują się w województwie małopolskim. W pozostałych służby pozostają w pełnej gotowości
- powiedział szef MSWiA.
Dodał, że z raportu Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej wynika, że w kraju będą opady ciągłe.
Przyczyny, dla których podjęliśmy tak intensywne działania, powoli ustają. Natomiast w różnych miejscach mogą pojawić się powodzie błyskawiczne, zagrożenia, nawałnice, powalone drzewa, zrywane dachy
- powiedział Siemoniak.
Klimczak: Ostrzeżenia trzeciego stopnia nie są już wydawaneWedług ekspertów IMGW ostrzeżenia trzeciego stopnia nie są już wydawane dla jakiejkolwiek części naszego państwa
- poinformował minister infrastruktury Dariusz Klimczak.
Szef resortu infrastruktury wyjaśnił, że stany ostrzegawcze są jedynie na czterech stacjach hydrologicznych: trzech w woj. małopolskim i jednej w zachodniopomorskim, w okolicach Zalewu Szczecińskiego.
Z powodu opadów nie ucierpiała infrastruktura drogowa ani lotniczaPodał, że zbiorniki retencyjne zmagazynowały 18 milionów metrów sześciennych wody, przy czym ich łączna pojemność wynosi 1 mld 200 mln metrów sześciennych.
Dodał też, że z powodu opadów nie ucierpiała ani infrastruktura drogowa, ani lotnicza.
Wojsko wysłane do pomocy. Żołnierze nadal będą pomagaćZ kolei minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował, że zaangażowani do pomocy mieszkańcom i usuwania skutków ulewnych deszczów zostali żołnierze operacyjni i żołnierze obrony terytorialnej, m.in. w Czechowicach-Dziedzicach w woj. śląskim i w Paczkowie w woj. opolskim.
Dzisiaj będą pozytywnie rozpatrzone wnioski wojewody małopolskiego dotyczące wsparcia żołnierzami obrony terytorialnej w miejscowości Kęty w Małopolsce. Wojewoda podkarpacka zgłasza wniosek dotyczący Sanoka i tutaj też pan generał Stańczyk będzie dysponował odpowiednimi siłami i środkami, żeby udzielić pomocy w usuwaniu skutków i udrażnianiu tych miejsc, które ucierpiały, które potrzebują wsparcia wojska
- powiedział szef MON.
Ulewne deszcze spowodował niż genueński, który przemieszcza się w dużej mierze nad wschodnią Polską.
portalsamorzadowy