Sikorski reaguje na konflikt Muska z Trumpem. Uderzył ciętą ripostą

„Widzisz wielki człowieku, polityka jest trudniejsza, niż myślałeś” – napisał Sikorski na platformie X. Tym samym zrewanżował się za marcową zniewagę ze strony miliardera, który wcześniej nazwał go „małym człowiekiem”
Zaczęło się kilka miesięcy temu od burzliwej wymiany zdań na temat systemu Starlink. Elon Musk zasugerował w marcu, że jego firma mogłaby w każdej chwili odłączyć Ukrainę od satelitarnego internetu, co miałoby dramatyczne skutki dla jej obronności. „Gdyby zdecydował o odłączeniu Ukrainy od Starlinków, front by się załamał, a Ukraina przegrałaby wojnę” – stwierdził wówczas Musk.
W odpowiedzi Radosław Sikorski przypomniał, że Polska także współfinansuje dostęp Ukrainy do sieci Starlink: „Starlinki dla Ukrainy opłacane są również przez Polskę w ramach dwustronnej umowy handlowej”.
Musk odpisał, pozwalając sobie na lekceważący komentarz pod adresem polskiego ministra, i nazwał go „małym człowiekiem”, czym wywołał polityczną burzę i ostrą reakcję w Warszawie.
Gdy przyjaźń się kończy: Musk kontra TrumpTeraz, gdy Elon Musk sam znalazł się w ogniu krytyki, Radosław Sikorski nie przegapił okazji, by przypomnieć mu o trudach politycznego życia. Miliarder znalazł się pod medialnym i politycznym „ostrzałem” za sprawą narastającego konfliktu z Donaldem Trumpem – prezydentem USA, który jeszcze niedawno postrzegał właściciela Tesli jako bliskiego partnera i doradcę.
Musk niedawno został odsunięty od administracji prezydenta USA. Dodatkowo Trump zapowiedział realizację flagowego projektu – ustawy „One Big Beautiful Bill”, zakładającej obniżkę podatków i cięcie wydatków publicznych. Choć sam Elon Musk od lat deklaruje liberalne podejście do podatków, tym razem jego stanowisko wzbudziło podejrzenia prezydenta. Miliarder publicznie skrytykował pomysł.
Trump publicznie zasugerował wówczas, że za sprzeciwem Muska nie stoją przekonania ekonomiczne, lecz czysty interes finansowy – odebranie ulg podatkowych na samochody elektryczne, z których korzysta m.in. Tesla. Na tym nie koniec. Gospodarz Białego Domu wprost oskarżył Muska o nielojalność wobec własnego kraju i uderzenie w amerykańską gospodarkę.
Impeachment i „lista Epsteina”Musk, zamiast łagodzić konflikt, odpłacił pięknym za nadobne. Publicznie poparł wezwania do impeachmentu Trumpa, apelując o to, by władzę przejął obecny wiceprezydent J.D. Vance. Co więcej, zasugerował, że Donald Trump mógł figurować na tak zwanej „liście Epsteina” – spisie osób, które miały utrzymywać kontakty z nieżyjącym już przestępcą seksualnym, Jeffreyem Epsteinem.
„Lista Epsteina” od lat jest jednym z najgłośniejszych tematów teorii spiskowych i dziennikarskich śledztw, ale dotąd nie znaleziono dowodów, by Trump brał udział w przestępstwach Epsteina. Mimo to sam fakt przyjaźni Trumpa z Epsteinem w przeszłości wystarczył Muskowi, by rzucić sugestię, która wywołała medialne trzęsienie ziemi.
Głos J.D. Vance’a i gaszenie pożaruNa eskalację sporu szybko zareagował wiceprezydent USA J.D. Vance, który jasno opowiedział się po stronie prezydenta. „Prezydent Trump zrobił więcej niż ktokolwiek inny w moim życiu, aby zdobyć zaufanie ruchu, któremu przewodzi. Jestem dumny, że stoję obok niego” – oznajmił w stanowczym komunikacie.
Tymczasem z otoczenia Trumpa zaczęły płynąć sygnały o próbach zażegnania kryzysu. Według informacji ujawnionych przez portal Politico, doradcy prezydenta przekonali go do złagodzenia tonu. W czwartek miał miejsce krótki wywiad telefoniczny z Donaldem Trumpem, który w rozmowie z reporterką Dashą Burns zapewnił, że „idzie bardzo dobrze, jak nigdy przedtem”.
Na piątek zaplanowano rozmowę telefoniczną między Trumpem a Muskiem, która miała mieć charakter pojednawczy. Sam Elon Musk również wysłał sygnał, że nie zamierza eskalować konfliktu. Odpowiadając na anonimowy wpis na platformie X, nawołujący do „otrzeźwienia i kroku w tył na kilka dni”, Musk napisał krótko: „Dobra rada”.
Groźby wobec NASA i polski akcentWcześniej jednak Musk zagroził wycofaniem kapsuł załogowych Dragon – statków kosmicznych firmy SpaceX, wykorzystywanych przez NASA do transportu załóg i ładunków na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Była to odpowiedź na pomysł Trumpa, by ograniczyć kontrakty rządowe dla firm Muska w ramach cięć budżetowych.
W końcu jednak miliarder wycofał się z tej zapowiedzi: „Ok, nie wycofamy z użytku Dragona” – napisał. Decyzja ta ma szczególne znaczenie także dla Polski, ponieważ już we wtorek tym właśnie statkiem ma wyruszyć na orbitę polski astronauta Sławosz Uznański-Wiśniewski. Wcześniejsze groźby Muska mogły więc pośrednio dotknąć również polską obecność w programie kosmicznym NASA.
Sikorski wraca do gryCały ten kontekst sprawił, że Radosław Sikorski uznał moment za idealny, by przypomnieć Muskowi, że polityka to nie forum technologiczne. Polski minister zamieścił na platformie X wymowny wpis: „Widzisz wielki człowieku, polityka jest trudniejsza, niż myślałeś”. W ten sposób nie tylko odwołał się do trwającego konfliktu na szczytach amerykańskiej władzy, ale i subtelnie przypomniał Muskowi o jego wcześniejszym braku szacunku wobec sojuszników, takich jak Polska.
Nie jest to pierwsza sytuacja, w której Sikorski angażuje się w debatę publiczną poza granicami kraju. Jego szybkie reakcje i bezkompromisowy styl komunikacji sprawiają, że regularnie trafia na czołówki światowych mediów. Tym razem jednak jego komentarz nie jest tylko grą słów – stanowi istotny głos w międzynarodowym sporze o przyszłość polityki, wpływy i odpowiedzialność ludzi u steru technologii.
Czytaj też:Elon Musk detonuje polityczną bombę. Trump i skandal seksualny Epsteina wracająCzytaj też:Córka Muska zatańczyła do polskiego hitu. Nagranie obiegło sieć
Wprost