Spór o koszty budowy odcinka S3. Wykonawcy napisali do premiera

Lider konsorcjum, które buduje 16-kilometrowy S3 odcinek Dargobądz – Troszyn zaapelowało do premiera o „dokapitalizowanie kontraktu”. Chodzi o ponad 40 mln zł. Bez gwarancji finansowania dwie nitki ekspresówki nie będą gotowe w wakacje. GDDKiA analizuje roszczenia wykonawcy.
List otwarty do szefa rządu i ministrów infrastruktury, finansów oraz obrony narodowej, a także wojewody i samorządowców opublikowało w czwartek PRD Nowogard SA, lider konsorcjum, które buduje odcinek drogi ekspresowej S3 Dargobądz-Troszyn na północ i południe od Wolina (woj. zachodniopomorskie). „Pełna przejezdność drogi S3 przed wakacjami jest zagrożona” – zatytułowano apel do premiera.
„Apelujemy o pilne doprowadzenie do dokapitalizowania kontraktu oraz zagwarantowanie pokrycia nadzwyczajnych, niemożliwych do przewidzenia kosztów inwestycji. Bez tego kontynuacja prac w terminie pozwalającym na pełną przejezdność trasą S3 przed wakacjami staje pod znakiem zapytania” – napisano.
Groźba kłopotów finansowychZaalarmowano, że firmom pracującym na budowie odcinka S3 „grożą poważne kłopoty finansowe”. Wskazano, że „suma ponadplanowych kosztów”, tylko w roszczeniach materiałowych, sięga 35,7 mln zł. Jest to spowodowane, jak wyjaśniono, nadzwyczajnym wzrostem cen materiałów budowlanych: stali, kruszyw, asfaltu.
Ponadto wskazano, że konsorcjum ponosi „niemożliwe do wcześniejszego zaplanowania” koszty w wysokości ok. 1 mln zł miesięcznie z powodu przedłużonego terminu realizacji kontraktu. Miał on zostać zakończony w połowie 2024 r., ale z powodu turbulencji gospodarczych wywołanych przez pandemię oraz wojnę w Ukrainie budowa jest opóźniona.
„Milion złotych miesięcznie to są uśrednione koszty ogólne przedłużonego czasu realizacji kontraktu. Nie z winy wykonawcy’ – wyjaśniła w rozmowie z PAP Katarzyna Łazarz-Brzezińska, wiceprezes zarządu PRD Nowogard. „Są to koszty ogólne, czyli m.in. biuro budowy, ubezpieczenie placu budowy, nadzór przyrodniczy, geodezja, gwarancje bankowe itd. Do grudnia ubiegłego roku były uznawane przez GDDKiA. Teraz nie” – podkreśliła.
Łazarz-Brzezińska zaznaczyła, że budowa odcinka Troszyn-Dargobądz jest zrealizowana w 95 proc. Pierwotna wartość kontraktu to 552 mln zł netto (679 mln zł brutto). Ofertę w przetargu złożono w marcu 2020 r., umowę podpisano w sierpniu. Ale wzrost cen surowców, materiałów i robocizny spowodował, że wykonawca i GDDKiA wielokrotnie waloryzowały kontrakt. Koszty jego realizacji są o 173 mln zł wyższe od planowanych.
„Zwiększone wydatki opłacaliśmy na bieżąco ze środków własnych, aby nie powodować opóźnień w realizacji prac. W ten sposób ze środków prywatnych finansowaliśmy publiczną inwestycję” – argumentuje Łazarz-Brzezińska.
List otwarty wyrazem desperacjiGDDKiA zgodziła się zwiększyć waloryzację z 5 do 10, a następnie 15 proc. To oznaczało dodatkowe 83 mln zł netto (102 mln zł brutto). „Ostatnia pozytywna decyzja GDDKiA w tej sprawie zapadła we wrześniu 2023 roku” – poinformowała wiceprezes PRD Nowogard.
Przypomniała, że konsorcjum budowlane wielokrotnie zwracało się do GDDKiA o podwyższenie wynagrodzenia ponad 15 proc. waloryzację, czterokrotnie wnioskowało o mediację przed Sądem Polubownym przy Prokuratorii Generalnej RP. Odbyło się kilkadziesiąt spotkań z GDDKiA oraz w Ministerstwie Infrastruktury. W liście do premiera PRD Nowogard oceniło, że było to „pozorowanie dialogu”.
„List otwarty jest wyrazem naszej desperacji i determinacji” – przyznała Łazarz-Brzezińska.
Podkreśliła, że jeśli wykonawcy odcinka S3 będą musieli dochodzić swoich roszczeń w sądzie, dla wielu firm może się skończyć wcześniej ogłoszeniem upadłości.
Krzysztof Czura, prezes PRD Nowogard, przekazał PAP, że przez budowę odcinka Troszyn-Dargobądz przewinęło się 260 firm podwykonawczych. Teraz pracuje ponad 90. „Niewiele zostało, żeby dokończyć drugą „nitkę” S3 i uzyskać przejezdność. Potrzebujemy jednak gwarancji finansowania” – powiedział Czura. „Podwykonawcom płacimy na bieżąco” – dodał.
Pytany o termin uzyskania tzw. przejezdności dla dwóch jezdniach nowej S3 wskazał połowę lipca.
Prace nie zostały wstrzymaneRzecznik szczecińskiego oddziału GDDKiA Mateusz Grzeszczuk w rozmowie z PAP podkreślił, że prace na odcinku S3 Dargobądz – Troszyn „nie zostały wstrzymane”. Wyjaśnił, że „w najbliższym czasie” planowane jest wprowadzenie zmian w organizacji ruchu, „które mają w jak największym stopniu upłynnić przejazd nową S3 na początku okresu wakacyjnego”. Zapowiedział, że na przełomie czerwca i lipca powinny zostać otwarte dwie jezdnie na północ od Wolina.
„Uzyskanie przejezdności dwiema jezdniami po dwa pasy ruchu w każdą stronę całym odcinkiem powinno nastąpić w okresie wakacyjnym” – zapowiedział Grzeczuk, nie wskazując dokładnego terminu.
Rzecznik zaznaczył, że rozmowy z wykonawcami są prowadzone „cały czas”. „Dokładamy wszelkich starań w celu rozwiązania kwestii problemowych. Zobowiązani jesteśmy działać w zakresie jednolitego podejścia do wszystkich inwestycji drogowych GDDKiA oraz przyjętych zasad waloryzacji, obowiązujących limitów finansowych i przepisów prawa” – podkreślił.
Zastrzegł, że zmiana limitu waloryzacji wymagałaby zwiększenia limitu finansowego Rządowego Programu Budowy Dróg Krajowych, co wymaga decyzji Rady Ministrów.
Grzeszczuk poinformował że oprócz waloryzacji (102 mln zł brutto) GDDKiA wypłaciła wykonawcy odcinka Dargobądz – Troszyn ok. 8 mln zł „za poniesione koszty prowadzenia budowy w przedłużonym czasie na ukończenie”. Do grudnia 2024 r.
„W warunkach kontraktu są określone powody przedłużenia, za które wykonawcy należy się dodatkowy czas i koszty w przedłużonym czasie, a za inne należy się tylko sam wydłużony czas” – wyjaśnił Grzeszczuk.
W ocenie GDDKiA roszczenie wykonawcy, które było powodem przedłużenia od grudnia do kwietnia, pieniądza się nie należą. „Oczywiście, jeżeli wykonawca przedstawi dowody, że wystąpiły okoliczności, które kwalifikowałyby również do uznania koszty po grudniu, to przeanalizujemy tę kwestię” – podsumował rzecznik GDDKiA
Kurier Szczecinski