Wodę można przedawkować. Lekarze wskazują, ile pić

Wraz ze wzrostem temperatury rośnie też pragnienie. Wielu ludzi sądzi, że w trakcie upałów trzeba wypijać ogromne ilości wody. Wydawać by się mogło, że im więcej, tym lepiej.
Tymczasem lekarze ostrzegają – nadmiar wody może być równie groźny jak jej niedobór. O ile odpowiednie nawodnienie jest konieczne, o tyle przesada w tym temacie prowadzi do rozregulowania poziomu elektrolitów. Szczególnie osoby starsze, przewlekle chore oraz sportowcy powinni być wyczuleni na sygnały ostrzegawcze.
Niemieckie Towarzystwo Żywieniowe sugeruje spożywanie około 1,5 litra wody dziennie, lecz rzeczywiste zapotrzebowanie zależy od wielu czynników: temperatury otoczenia, aktywności fizycznej, potliwości czy stanu zdrowia. Pragnienie nasila się po słonych przekąskach i słodyczach, natomiast warzywa i owoce wspierają nawodnienie.
Zbyt dużo wody to realne ryzykoDietetyczka Hannah Hauser z Frankfurtu ostrzega, że tak zwane „sztywne zasady picia” mogą prowadzić do złych nawyków. Przykładem jest picie wody przed każdym posiłkiem w celu redukcji masy ciała. Jej zdaniem picie tylko po to, by zaspokoić rzekomy głód, może ukrywać rzeczywiste potrzeby organizmu – na przykład za niską podaż kalorii lub minerałów. Dodatkowa woda może wtedy tylko pogorszyć sytuację.
Ludzkie nerki są w stanie przefiltrować około 0,8 do 1 litra wody w ciągu godziny. Spożycie większych ilości w tym czasie grozi hiponatremią – niebezpiecznym spadkiem poziomu sodu we krwi poniżej normy (135–145 mEq/l).
Sód reguluje równowagę wodną komórek i przestrzeni między nimi. Jego niedobór skutkuje bólami głowy, zawrotami, obrzękami (na przykładd mózgu i płuc), a w skrajnych przypadkach – śpiączką lub zgonem.
Sport, imprezy i choroby. Kiedy woda staje się wrogiem?Nawet zdrowe osoby mogą przedawkować wodę, na przykład biegacze długodystansowi, którzy kompulsywnie piją w czasie zawodów. Często kończy się to drgawkami lub obrzękiem mózgu.
Z kolei podczas festynów, jak Oktoberfest, uczestnicy wypijają litry płynów w krótkim czasie – nie tylko alkoholu. Organizm nie jest w stanie tego przetworzyć. Nerki nie nadążają, krążenie słabnie, a ciśnienie krwi się destabilizuje.
W starszym wieku regulacja płynów jest upośledzona. Seniorzy często trafiają do szpitali z powodu zatrucia wodą – stężenie sodu drastycznie spada. Profesor Clemens Cohen z Monachium ostrzega, że taki stan może prowadzić do ciężkich zaburzeń neurologicznych. Osoby z niedoczynnością tarczycy również są narażone na problemy. Choroba ta zwiększa utratę sodu z moczem, a nadmiar wody dodatkowo zaburza równowagę elektrolitową.
Również pacjenci z chorobami serca lub nerek muszą zachować umiar – zwykle ograniczają płyny do 1 litra dziennie. Organizm zatrzymuje wtedy sód, który wiąże wodę, co może powodować opuchliznę i duszność. Często jedynym sygnałem jest przyrost masy ciała lub wgłębienie po naciśnięciu skóry.
Jak rozpoznać, że pijemy za dużo?Najlepszym wskaźnikiem jest własne ciało. Hauser radzi, by zaufać pragnieniu i zwracać uwagę na objawy: zmęczenie, nudności, skurcze mięśni czy bóle głowy mogą być sygnałem ostrzegawczym. Kolor moczu też mówi wiele – biały lub bardzo jasny może wskazywać na nadmiar wody, podczas gdy ciemnożółty sygnalizuje odwodnienie.
Zaleca się picie kranówki (najlepiej filtrowanej), a minerały najlepiej uzupełniać poprzez zróżnicowaną dietę. Dla aktywnych fizycznie polecana jest woda kokosowa lub woda z dodatkiem soku pomarańczowego i szczypty soli.
Profesor Cohen przestrzega przed modą noszenia butelki z wodą przez cały dzień. Przyzwyczajenie do stałego picia może być niebezpieczne w razie choroby. Lepiej także pić wodę stopniowo przez cały dzień, a nie „na zapas” wieczorem.
Czytaj też:Popijasz jedzenie wodą? Sprawdź, co naprawdę dzieje się w twoim organizmieCzytaj też:Masz ją w domu? Groźna bakteria w popularnej wodzie! Lepiej nie pij, bo ryzykujesz zdrowie
Wprost