Dostawy wody, ciepła i odbiór ścieków bez odpowiedniego zabezpieczenia. Mamy się czego bać

- NIK wydał raport o bezpieczeństwie zakładów, obiektów i urządzeń o istotnym znaczeniu dla funkcjonowania aglomeracji miejskich w województwie lubelskim.
- Tylko w połowie urzędów miast zostały opracowane procedury na wypadek zakłóceń w dostawie wody dla ludności, w tym zasady szacowania potrzeb zaopatrzenia w wodę w sytuacji kryzysowej.
- Znaczącemu odsetkowi ludności nie zapewniono adekwatnego do potencjalnych zagrożeń poziomu zabezpieczenia dostaw wody, ciepła i odbioru ścieków.
Bezpieczeństwo lokalne jako jeden z elementów bezpieczeństwa wewnętrznego, jest odzwierciedleniem całokształtu organizacji i funkcjonowania organów państwa. Przez jego pryzmat kształtowane są nastroje społeczności lokalnych i ich stosunek do władz publicznych wszystkich stopni - tak pisze Najwyższa Izba Kontroli w podsumowaniu raportu o bezpieczeństwie zakładów, obiektów i urządzeń o istotnym znaczeniu dla funkcjonowania aglomeracji miejskich w województwie lubelskim, czyli terenie szczególnie narażonym na zagrożenia w związku z przygranicznym położeniem.
Czynnikiem istotnie wpływającym na poczucie bezpieczeństwa ludzi jest zaspokojenie ich potrzeb w zakresie dostaw wody, ciepła oraz usuwanie ścieków komunalnych. Są to zadania publiczne wykonywane przez jednostki samorządu terytorialnego szczebla podstawowego (gminy) jako zadania własne
- dodaje NIK.
Obowiązek informowania wojewody o infrastrukturze o istotnym znaczeniu dla funkcjonowania aglomeracji miejskiejIzba przypomina, że zgodnie z przepisami ustawy z dnia 22 sierpnia 1997 r. o ochronie osób i mienia obowiązkowej ochronie podlegają zakłady, obiekty i urządzenia (w szczególności ciepłownie, ujęcia wody, wodociągi i oczyszczalnie ścieków) mające istotne znaczenie dla funkcjonowania aglomeracji miejskich, których zniszczenie lub uszkodzenie może stanowić zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi oraz środowiska.
Ustawa nie wskazuje jednak ani na jakiej podstawie, ani też w jakim trybie ma być oceniana istotność wymienionej infrastruktury (lub jej brak) dla funkcjonowania aglomeracji miejskich. Ponadto nie nakłada na spółki, gminy obowiązków informowania wojewody o infrastrukturze o istotnym znaczeniu dla funkcjonowania aglomeracji miejskiej, a która powinna podlegać obowiązkowej ochronie.
Ustawa o ochronie osób i mienia zobowiązuje wojewodów do prowadzenia ewidencji zlokalizowanych na terenie województwa obszarów, obiektów i urządzeń podlegających obowiązkowej ochronie. Daje też prawo wojewodom do umieszczania w tej ewidencji obszarów, obiektów i urządzeń innych podmiotów, jednak nie wskazuje, z czyjej inicjatywy powinno to nastąpić.
Jest to istotna luka, gdyż podmioty zarządzające tego rodzaju obiektami nie muszą być zainteresowane występowaniem z inicjatywą w tym zakresie, choćby z uwagi na koszty finansowe wiążące się z obowiązkową ochroną (wydatki na środki techniczne ochrony, koszty osobowe, itp.)
- stwierdza Izba.
NIK po kontroli w województwie lubelskim, które jak pisze Izba - jest narażone na ataki na infrastrukturę ważną dla bezpieczeństwa publicznego (zniszczenie, zakłócenie funkcjonowania lub wywołanie paniki) - stwierdziła, że znaczącemu odsetkowi ludności nie zapewniono adekwatnego do potencjalnych zagrożeń poziomu zabezpieczenia dostaw wody, ciepła i odbioru ścieków.
Według ewidencji prowadzonej przez wojewodę tylko trzy podmioty komunalne realizujące dostawy wody, energii cieplnej i odbioru ścieków były objęte obowiązkową ochroną, przewidzianą ustawą o ochronie osób i mienia. Obszary, obiekty i urządzenia tych podmiotów zostały umieszczone w ewidencji prawie ćwierć wieku temu (odpowiednio w 2000 i 2002 r.).
W okresie objętym kontrolą wojewoda lubelski nie wydawał decyzji o umieszczeniu w ewidencji obszarów, obiektów i urządzeń o istotnym znaczeniu dla funkcjonowania aglomeracji miejskich, takich jak: ciepłownie, ujęcia wody, wodociągi czy oczyszczalnie ścieków. Według informacji uzyskanych od podmiotów (wojewodów) nieobjętych kontrolą NIK, taka sama sytuacja dotyczyła połowy polskich województw.
Różne podejście zarządzających do kwestii ochronyJak napisano w raporcie w spółkach, w stosunku do których były wydane przez wojewodę decyzje o obowiązkowej ochronie, zastosowane środki ochrony dawały pewniejsze zapewnienie zabezpieczenia przed nieuprawnioną ingerencją niż miało to miejsce w spółkach, na które nie zostały nałożone obowiązki ochrony w drodze decyzji wojewody.
Niepodejmowanie inicjatywy w tym zakresie tłumaczono:
- brakiem przepisów wskazujących obowiązek i formę zgłoszenia obiektów do prowadzonej przez wojewodę ewidencji;
- niewiedzą, czy zakłady, obiekty lub urządzenia już nie są ujęte w tej ewidencji;
- brakiem potrzeb z uwagi na wdrożenie zabezpieczeń we własnym zakresie;
- niezidentyfikowaniem ryzyk wystąpienia niepożądanych incydentów.
NIK stwierdziła także, że tylko w połowie urzędów miast zostały opracowane procedury na wypadek zakłóceń w dostawie wody dla ludności, w tym zasady szacowania potrzeb zaopatrzenia w wodę w sytuacji kryzysowej. W pozostałych najczęściej uznawano, że odpowiedzialność za zapewnienie bezpieczeństwa posiadanej infrastruktury spoczywa na spółce komunalnej.
portalsamorzadowy