Jagoda Szelc zaprezentowała pierwsze zdjęcia z nowego filmu. Szykuje się kolejny wyjątkowy projekt

Wielokrotnie nagradzana autorka takich filmów jak "Wieża. Jasny dzień" i "Monument", Jagoda Szelc pracuje nad swoim kolejnym obrazem roboczo zatytułowanym "Łakome". Reżyserka przebywa aktualnie na Festiwalu Filmowym w Karlowych Warach, gdzie opowiedziała o swoim projekcie, a także zaprezentowała pierwsze zdjęcia z planu tej produkcji.

"Łakome" to ekranizacja powieści pod tym samym tytułem autorstwa Małgorzaty Lebdy, która współpracuje przy tej produkcji z Jagodą Szelc. Jak czytamy w oficjalnym opisie fabuły filmu, jego bohaterką jest Mauł, która wraca do rodzinnej wioski, by zająć się tam umierającą na raka babcią. Wraz z postępem choroby i brakiem pomocy ze strony dziadka, Mauł znów łączy się ze swoją przeszłością i otaczającą ją dziką przyrodą.

Oprócz wyreżyserowania "Łakomych", Jagoda Szelc jest również autorką scenariusza na podstawie wspomnianej książki, która doczekała się już kilku międzynarodowych wydań. W głównych rolach w ekranizacji powieści opisywanej jako sensualna, magnetyczna i dzika, występują Izabella Dudziak, Małgorzata Trofimiuk oraz Cezary Żak.

- Główna bohaterka, Mauł, jest świadkiem końca. Musi pogodzić się z tym, że jej ukochana babcia, która ją wychowała, zdecydowała się zakończyć leczenie śmiertelnej choroby. Film ten jest dla mnie heroiczną próbą nieodcinania się od nadchodzącej zagłady świata. Wiem, gdzie żyjemy i nie mam złudzeń. Ten film nie daje łatwej nadziei. Moja bohaterka nie szuka sposobu na ocalenie. Jej bunt polega na byciu po prostu żywą - mówi Jagoda Szelc w rozmowie z portalem Variety.

Kiedy premiera "Łakomych"?

Na premierę "Łakomych" przyjdzie jeszcze poczekać. Ta zaplanowana została bowiem na 2027 rok, a projekt wciąż jest we wczesnej fazie rozwoju. Szelc przebywa w Karlowych Warach w ramach nowej inicjatywy mającej na celu promocję filmowców z Europy Centralnej. Jak sama mówi, poprzez "Łakome" chce rzucić wyzwanie "pruderyjnemu przedstawianiu kobiecej fizyczności i natury poprzez prezentację ich surowych, nieromantycznych ciał".