Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Poland

Down Icon

Już ogłaszali finał najgorszym od lat. Aż nadeszła 71. minuta. "Będzie słynna"

Już ogłaszali finał najgorszym od lat. Aż nadeszła 71. minuta. "Będzie słynna"

Na pierwszego i jedynego gola trzeba było czekać 42. minuty. Niepozorna sytuacja przerodziła się w ogromne kłopoty defensywy ekipy Rubena Amorima. Tottenham utrzymał do końca korzystny wynik i uratował sezon. Spotkanie w Bilbao było walką o trofeum i przepustkę do przyszłorocznej Ligi Mistrzów.

Fala komentarzy po finale Ligi Europy. W 71. minucie nastąpił zwrot

Przez długi czas kibice oglądali jednak finał niegodny tak ważnego meczu śledzonego przez miliony na całym świecie. Nic dziwnego, że początkowo reakcje były mało przychylne.

"9 strzałów, 3 celne, 21 fauli. Stan na 54. minutę finału Ligi Europy" – wyliczał jeszcze w trakcie spotkania Kuba Seweryn ze Sport.pl.

"Mocny kandydat do miana najgorszego finału europejskich pucharów ostatnich lat. Zgodnie z przewidywaniami" – smucił się Maciej Łanczowski z tygodnika "Piłka Nożna".

"Puszczanie w zapętleniu finału Ligi Europy Tottenham vs Manchester United będzie chyba nową metodą na uzyskiwanie informacji od przesłuchiwanego przez tajne służby" – ironizowało w swoim stylu konto Ekstraklasa Trools.

"Każdy wynik na koniec – oprócz remisu – biorę w ciemno. Nie wytrzymam dodatkowych 30 minut" – pisał dziennikarz Mariusz Moński.

Wiele zmieniło się w 72. minucie, gdy kibice i eksperci nagle się ożywili. Po wrzutce z rzutu wolnego Vicario wyszedł z bramki bardzo niepewnie, a Hojlund uderzał celnie. Tyle że na posterunku był holenderski stoper, który popisał się niesamowitym, ekwilibrystycznym wejściem.

"KOSMICZNA INTERWENCJA. Micky van de Ven uchronił Tottenham od utraty gola w SPEKTAKULARNY sposób" – ekscytuje się konto Polsatu Sport, które publikuje nagranie z tego momentu.

"Dla tej interwencji van de Vena warto było zostać na drugą połowę przed TV" – wyznał narzekający wcześniej na widowisko redaktor ze strony Retro Futbol.

"To będzie słynna obrona roku!" – dorzuca redaktor naczelny magazynu "Tenisklub" Adam Romer.

"Van de Ven jak Kłos z Ukrainą" – porównuje Żelisław Żyżyński. "Też mi się skojarzyło" – potwierdza Przemysław Gajzler z Przeglądu Sportowego Onet.

Dziennikarzom chodzi o interwencje byłego polskiego piłkarza z meczu eliminacji mistrzostw świata 2002 r. Biało-Czerwoni wygrali tamten mecz z Ukrainą 3:1. Media nazwały tamto zagranie Tomasza Kłosa mianem "ciosu karate".

Koguty utrzymały korzystny wynik, a strzelec gola Brennan Johnson i holenderski obrońca zostali bohaterami kibiców i drużyny. "Na starcie człowiek bardziej był za Tottenhamem, ale po meczu szkoda Manchesteru United, zasłużył na co najmniej jednego gola" – przyznaje Przemysław Michalak z serwisu Weszlo.com.

"Czułem, że Anglicy to wezmą" – ironizuje Piotr Wołosik, współprowadzący program Przeglądu Sportowego Onet "Ofensywni". Przypomnijmy, że jeszcze przed finałem wiadomo było, że po zmianie przepisów i "angielskim" starciu w Bilbao Premier League będzie miało aż sześciu przedstawicieli w Premier League.

"2025:

  • Harry Kane z trofeum
  • Tottenham z trofeum" – podaje polski piłkarz Patryk Lipski, podkreślając, że jak dotąd były snajper Kogutów i jego były już zespół mieli ogromny problem ze zdobywaniem pucharów. Anglik po transferze do Bundesligi zdobył mistrzostwo Niemiec z Bayernem Monachium.

Po meczu wpis na X umieścił także były prezes PZPN. "Dobry bramkarz, uważna obrona i można wygrać. Czy zasłużenie? Nie wiem… Emocjonujący, dobry mecz. The winner is Tottenham" – ocenia w nieco bardziej pozytywnym tonie, niż większość ekspertów Zbigniew Boniek.

przegladsportowy

przegladsportowy

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow