PGE Start Lublin gra w poniedziałek z Treflem Sopot
- Trefl wszedł w to spotkanie z odpowiednią intensywnością. My zaczęliśmy zbyt miękko, a później próbowaliśmy wracać do meczu. Udało się doprowadzić do sytuacji, kiedy traciliśmy do przeciwnika zaledwie 5 pkt. Wówczas, zabrakło nam rozsądku i Trefl momentalnie odbudował przewagę. Trzeba przyznać, że w piątek Trefl był drużyną lepszą. Wracamy do Lublina z takim nastawieniem, że będziemy bić się w każdym meczu o zwycięstwo – mówi Wojciech Kamiński, trener Startu.
Szkoleniowiec już zdiagnozował błędy popełnione przez jego zespół i ma plan na kolejne spotkania. – O zwycięstwie nie będzie decydować koszykarskie rzemiosło. Trzeba umieć odpowiedzieć na agresywną grę przeciwnika. Trzeba go umiejętnie atakować. W pierwszych pięciu minutach piątkowego meczu trzy razy zostaliśmy zablokowani. To pokazuje, że musimy lepiej czytać, kto jest wolny w danym momencie i tam podzielić się piłką. Trefl gra bardzo agresywnie i intensywnie. Trzeba tak samo odpowiadać. Drużyna, która będzie wycofana jak my w pierwszej kwarcie piątkowej rywalizacji jest od razu skazana na porażkę. Pierwszy mecz kosztował nas sporo sił, co było widać w drugim spotkaniu. Nie zdążyliśmy pozbierać się fizycznie na ten drugi mecz – wyjaśnia Wojciech Kamiński.
Bojowego nastroju nie ukrywa także Jakub Schenk z obozu Trefla Sopot. - Musimy grać z pełnym zaangażowaniem. W pierwszym meczu daliśmy Startowi wejść dobrze w zawody. W piątek byliśmy bardziej skupieni i zagraliśmy lepszy mecz. Hala Globus jest ciężkim terenem. Start dobrze czuje się w swoim obiekcie i trafia z wysoką skutecznością – twierdzi Jakub Schenk, koszykarz Trefla.
Mecz numer trzy odbędzie się w poniedziałek w hali Globus o godz. 17.30. Transmisję z niego przeprowadzi Polsat Sport 1.
dziennikwschodni