Piłka nożna. Dwie bramki Grosickiego i wygrana z Motorem

W zaległym meczu 31. kolejki piłkarskiej ekstraklasy Pogoń Szczecin pewnie ograła Motor Lublin 3:0 po bramkach „największych strzelb” Portowców: Kamila Grosickiego (dwie bramki) i Efthymisa Koulourisa. Tym samym Granatowo-Bordowi ciągle są w grze o trzecie miejsce w tabeli dające przepustkę do europejskich pucharów.
Pogoń Szczecin - Motor Lublin 3:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Kamil Grosicki (43), 2:0 Kamil Grosicki (52), 3:0 Efthymis Koulouris (76).
Żółta kartka - Pogoń Szczecin: Linus Wahlqvist. Motor Lublin: Herve Matthys, Bradly Van Hoeven.
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork). Widzów: 13 662.
Pogoń Szczecin: Valentin Cojocaru - Linus Wahlqvist, Danijel Loncar, Luizao, Leonardo Koutris - Fredrik Ulvestad (63. Marcel Wędrychowski) - Joao Gamboa, Adrian Przyborek (74. Kacper Łukasiak), Rafał Kurzawa (80. Antoni Klukowski), Kamil Grosicki (74. Kacper Smoliński) - Efthymis Koulouris (80. Patryk Paryzek).
Motor Lublin: Gasper Tratnik - Filip Wójcik, Jakub Łabojko (70. Bradly Van Hoeven), Marek Bartos (21. Bright Ede), Herve Matthys - Filip Luberecki, Michał Król (70. Sergi Samper), Bartosz Wolski, Mathieu Scalet (70. Christopher Simon), Piotr Ceglarz - Jean-Kevin Augustin (25. Samuel Mraz).
Mecz został przełożony ze względu na mecz finałowy Pucharu Polski, w którym Pogoń grała z Legią (3:4), gdy pozostałe drużyny rozgrywały regularną kolejkę.
W Pogoni po raz pierwszy przed własną publicznością zagrał 23-letni wychowanek FC Sao Paulo, pozyskany zimą z West Ham United Luizao. Skorzystał on na tym, że jego rodak, Leo Borges w Niepołomicach otrzymał czerwoną kartkę i został zawieszony na trzy mecze. Luizao wraz z Danjelem Loncarem stworzył parę środkowych obrońców.
W 15. min Koulouris był bliski zdobycia swojej 26. bramki w sezonie. Dostał z lewego skrzydła podanie od Grosickiego, ale piłka mu odskoczyła podczas przyjęcia i strzał nie miał odpowiedniej mocy, by pokonać Gaspera Tratnika.
Potem przez większość czasu gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. Pogoń próbowała akcji ofensywnych, ale obrońcy lubelscy skutecznie je rozbijali. Aż do 43. min. Wówczas Grosicki otrzymał piłkę na lewym skrzydle, tuż przy linii pola karnego, i wykorzystał błąd Tratnika, który wyszedł daleko od własnej bramki. Były reprezentant Polski technicznym lobem dał prowadzenie gospodarzom.
Trener Motoru Mateusz Stolarski chyba uczulił swoich graczy na to, że Pogoń ma problemy z koncentracją w pierwszych minutach gry i zaraz po jej wznowieniu po przerwach. Toteż goście od 46. min ruszyli do przodu. W 47. min z 16 metrów strzelał Michał Król i Valentin Cojocaru po raz pierwszy został zmuszony do interwencji.
Pięć minut później Grosicki niesygnalizowanym strzałem z dystansu po raz drugi pokonał Tratnika. Po tym golu Pogoń zdecydowanie zyskała na pewności siebie. W 60. min Grosicki był bliski skompletowania hat tricka, ale jego kolejny strzał z dystansu bramkarz Motoru sparował na róg. Chwilę później „Grosik” z Koulourisem, wymieniając kilka podań, zabawili się w polu karnym z obrońcami gości. Strzał Greka tym razem Słoweniec obronił.
Od początku meczu widać było, że Pogoń gra na Greka, by lider klasyfikacji strzelców powiększał swoje konto bramkowe. W końcu się udało w 76. min. „Kulu” otrzymał dokładne podanie od Kacpra Łukasiaka i strzałem z 13 metrów w długi róg podwyższył na 3:0 i zwiększył swoje konto bramkowe do 26 trafień.
Więcej nie strzelił, bo cztery minuty później Robert Kolendowicz zdjął go z boiska. Wcześniej plac gry opuścił także Grosicki. Wraz z Grekiem zszedł Rafał Kurzawa, a pierwszym zmienionym był Fredrik Ulvestad. Wszyscy liderzy Pogoni będą potrzebni Kolendowiczowi w sobotę w meczu z Lechią Gdańsk, bo wówczas zwycięstwo przedłuży szanse Portowców na rywalizację z Jagiellonią Białystok o trzecie miejsce na koniec sezonu.
Po zaległym meczu powiedzieli:Mateusz Stolarski (trener Motoru): "Zasłużone zwycięstwo Pogoni. Stworzyli więcej sytuacji i je wykorzystali. Bardzo duża jakość przy zdobytych bramkach Kamila Grosickiego oraz Efthymisa Koulourisa – zwłaszcza jeśli chodzi o przyjęcie piłki.
- My przegrywamy trzecie spotkanie z rzędu. Nie jesteśmy w dobrym momencie. Jestem w klubie od trzech lat, przeżyliśmy dwa awanse. Część piłkarzy ciągle gra w Motorze. Oni robią wszystko, by dobrze zakończyć ten sezon. Sytuacji nie stwarzamy wiele, ale taką, jak sam na sam Samuela Mraza przy stanie 0:0 należy wykorzystywać, by zdobyć pewność siebie. W sobotę bardzo chcemy wygrać u siebie, by tego niezłego sezonu nie zakończyć takim słabym akcentem".
Robert Kolendowicz (trener Pogoni): "Pokazaliśmy dzisiaj dużą jakość i siłę. Przez większą część spotkania kontorolowaliśmy ten mecz. Dobra motoryka, intensywność, agresja. Świetny Kamil Grosicki. Już dzisiaj mamy więcej punktów niż w poprzednim sezonie i dlatego uważam, że osiągnęliśmy sukces. Jednak się nie zatrzymujemy i chcemy kolejnych zwycięstw. Liderów drużyny zdjąłem z boiska, kiedy mieliśmy mecz pod kontrolą. Trochę dlatego, że będą oni potrzebni na mecz z Lechią Gdańsk, ale także dlatego, że chciałem zobaczyć, jak zagrają młodzi zmiennicy. Jestem też zadowolony z gry z Luizao. Już w Radomiu zagrał dobrze, dzisiaj jeszcze potwierdził swoje umiejętności".
Kurier Szczecinski