Wojciech Kamiński został najlepszym szkoleniowcem minionego sezonu Orlen Basket Ligi

Trzeba zaznaczyć, że przed sezonem nikt nie typował PGE Start Lublin do czołowych miejsc. Narzekano, że drużyna ma słabą polską rotację, a obcokrajowcy niekoniecznie muszą się odnaleźć w klubie z hali Globus.
Tymczasem Kamiński wraz ze swoim sztabem potrafił stworzyć zespół, którego podstawową siłą była znakomita atmosfera. Kamiński jednak ujął również swoją osobowością. Otwarty na konferencjach prasowych, posiadający świetny kontakt z kibicami i bardzo rodzinny – te cechy sprawiły, że tego trenera pokochał cały Lublin. Do historii na pewno przejdzie jego wystąpienie na konferencji prasowej po piątym spotkaniu finału Orlen Basket Ligi.
- Zacznę nietypowo, bo chciałbym to zwycięstwo dedykować swojej córce Julii, która ma 6 urodziny oraz mojej żonie Kasi. Pozdrawiam też młodszą córkę. To wszystko sprawiło, że ten mecz był dla mnie wyjątkowy. Sześć lat temu, kiedy rodziła się moja córka, to był wyjątkowy dzień. Kiedy spojrzałem na wypełnioną halę Globus, zrozumiałem, że to drugi powód, żeby czuć się tego dnia szczęśliwym. Ta hala jest duża, więc tym bardziej ciężej nam wyprzedać wszystkie bilety. A to się udało i to jest wspaniałe uczucie. Do takiego stanu właśnie chcieliśmy dążyć – powiedział wówczas Wojciech Kamiński.
Dlatego tytuł najlepszego trenera minionego sezonu Orlen Basket Ligi nie powinien dziwić, bo Kamiński na niego zasłużył jak żaden inny trener.
– Tę nagrodę dedykuję swojej rodzinie. W tych ciężkich czasach to właśnie nasze partnerki czy żony muszą się poświęcać i jeździć z nami po całej Polsce. Dziękuję również prezesowi Arkadiuszowi Pelczarowi za okazane zaufanie, mojemu sztabowi i całej organizacji PGE Start Lublin – powiedział podczas wtorkowej gali Orlen Basket Ligi Wojciech Kamiński.
– Dziękuję trenerowi za ogrom włożonej pracy. Dziękuję również całemu sztabowi, drużynie, Panu Prezydentowi Miasta Lublin Krzysztofowi Żukowi, Panu Marszałkowi Województwa Lubelskiego Jarosławowi Stawiarskiemu oraz grupie PGE. Ale przede wszystkim dziękuję naszym kibicom, którzy niejednokrotnie stawali na wysokości zadania. Nieśli nas przez cały sezon, a na dwóch ostatnich meczach sezonu wypełnili halę Globus do ostatniego miejsca – powiedział Arkadiusz Pelczar, prezes PGE Start Lublin.
Swój moment chwały podczas wtorkowej gali miał także Tyran De Lattibeaudierre. Otrzymał on nagrodę za kluczowy blok sezonu, który został wykonany podczas meczu fazy play-off z Energą Icon Sea Czarni Słupsk. – To były niesamowite miesiące i dziękuje za nie oraz za wspaniały wynik, który osiągnęliśmy – powiedział Tyran De Lattibeaudierre.
dziennikwschodni