Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Poland

Down Icon

Za roczne wydatki Polaków na piwo można oddłużyć szpitale. Mentzen: świetna alternatywa dla wódki

Za roczne wydatki Polaków na piwo można oddłużyć szpitale. Mentzen: świetna alternatywa dla wódki
  • - Wielokrotnie pan mówił, że bicie dzieci jest okej. Przemoc przybiera też inne formy. To na przykład zaniedbanie albo niepłacenie alimentów - zwróciła się do Sławomira Mentzena Magdalena Biejat z Lewicy
  • - Jestem zszokowany tym pytaniem (...), nie wiem, skąd pani to przyszło do tej głowy - odpowiedział. Dodał też, że klapsy jeszcze nikomu nie zaszkodziły
  • - Czy nie jest pan w stanie spotkać się z młodymi ludźmi na trzeźwo? Czy jest pan za zakazem reklamy piwa? - pytał z kolei Artur Bartosiewicz
  • - To jest zupełnie coś normalnego spotkać się z ludźmi przy piwie - ocenił kandydat Konfederacji. Dodał, że "piwo pije się po prostu przyjemnie" i nie ma nic przeciwko jego reklamowaniu
  • To nie pierwsze szkodliwe społecznie wypowiedzi Sławomira Mentzena na tematy zdrowia, w tym psychicznego. W rozmowie z Krzysztofem Stanowskim na Kanale Zero stwierdził, że żeby "złożyć" komuś rękę, nie trzeba być lekarzem
  • Był też "głęboko przekonany", że gdyby pedofil zgwałcił córkę jego brata, to brat zrobiłby wszystko, żeby to dziecko wyrosło na porządnego człowieka. Gwałt nazwał "nieprzyjemnością"
  • Z kolei w programie "Rymanowski Live" powiedział, że rocznie wyjeżdża z Polski 900 lekarzy. Zapomniał jednak dodać, że dwie trzecie stanowią obcokrajowcy, którzy po prostu ukończyli studia lekarskie na polskich uczelniach - często płatne - i wyjechali

- Mam pytanie do Sławomira Mentzena. Wielokrotnie pan mówił, że bicie dzieci jest okej. Przemoc przybiera też inne formy. To na przykład zaniedbanie albo niepłacenie alimentów. Czy te formy przemocy wobec dzieci też pan popiera? Jakie jest pana stanowisko w sprawie właśnie alimentacji, alimentów i obowiązku ich płacenia przez rodziców? - dopytywała 12 maja na antenie TVP Magdalena Biejat z Lewicy.

- Przyznaję, że jestem zszokowany tym pytaniem. W życiu nie pomyślałbym nawet, że niepłacenie alimentów może mieć cokolwiek wspólnego z uczciwością, rzetelnością, z czymkolwiek dobrym. Ludzie, którzy mają dzieci, a nie łożą pieniędzy na ich utrzymanie, nie płacą alimentów, powinni być w pierwszej kolejności ścigani z całą mocą państwa polskiego - odpowiedział Mentzen z Konfederacji.

Powtórzył, że jest dla niego absolutnie szokujące i nie wie, "skąd pani to przyszło do tej głowy".

Przedstawicielka Lewicy stwierdziła, że Mentzen nie stawia w centrum dobra dzieci, tylko "jak typowy przedstawiciel prawicy dużo mówi o dobru dzieci, ale kiedy przychodzi do konkretów, to nie potrafi o nie zadbać".

- Wielokrotnie pan mówił o tym, że zwykłe klapsy nikomu jeszcze nie zaszkodziły - zaznaczyła Biejat. - A komu zaszkodziły? - odpowiedział ze zdziwieniem Mentzen.

Przypomnijmy. Klapsy - czyli forma kary cielesnej - nie tylko nie są skuteczną metodą wychowawczą, ale także niosą ze sobą poważne ryzyko dla zdrowia psychicznego i fizycznego dzieci. Zarówno polskie, jak i międzynarodowe badania naukowe jednoznacznie wskazują na ich szkodliwość. Dzieci poddawane klapsom mają np. zwiększoną aktywność w obszarach mózgu odpowiedzialnych za reakcje na zagrożenia.

WHO podkreśla, że każda forma kary cielesnej - nawet łagodna - zwiększa ryzyko:

  • problemów psychicznych (depresja, lęki),
  • trudności w nauce i relacjach społecznych,
  • agresji i przemocy w dorosłym życiu,
  • uszkodzeń mózgu i zaburzeń rozwoju emocjonalnego.
Sławomir Mentzen o rozmowach przy piwie: bardzo dobra tradycja

Inny kandydat na prezydenta RP, Artur Bartoszewicz, zwracając się z pytaniem do Mentzena, mówił:

- Na viralowym filmiku w internecie dwie niepełnoletnie dziewczyny mówią, że zagłosowałyby na pana, bo lubią piwo i wódkę. Następuje degradacja młodego pokolenia alkoholem i reklamą piwa. Dlaczego zorganizował pan akcję "Piwo z Mentzenem" kierowaną do młodych? Czy nie jest pan w stanie spotkać się z młodymi ludźmi na trzeźwo? Czy jest pan za zakazem reklamy piwa? - pytał.

Przedstawiciel Konfederacji zapewnił, że spotykał się z młodymi ludźmi prawie 340 razy, często "zupełnie na trzeźwo" i nie ma z tym absolutnie żadnego problemu.

- Natomiast uważam, że polityk nie musi udawać takiego sztywnego pana, który nigdy się piwa nie napije, tylko zawsze jest pod krawatem i udaje kogoś śmiertelnie poważnego - tłumaczył.

- To jest zupełnie coś normalnego - spotkać się z ludźmi przy piwie. Piwo jest takim starym, bardzo często obecnym w naszej kulturze napojem i Polacy ze sobą właśnie rozmawiają przy piwie. Wydaje mi się to bardzo dobrą tradycją - podkreślił.

Wyliczył, że ma już za sobą 5 edycji "Piwa z Mentzenem" i "to są naprawdę bardzo przyjemne spotkania, na które każdego zapraszam".

- Mnie się one osobiście bardzo podobają. Patrząc na frekwencję to wydaje mi się, że uczestnikom również - zachęcał.

- W przeciwieństwie do tych młodych dziewczyn, które pan zacytował, wódki nie piję, nie lubię wódki, nikomu nie polecam. Natomiast piwo pije się po prostu przyjemnie. Nie mam nic przeciwko temu, żeby piwo mogło być reklamowane. Nie róbmy z piwa jakiejś strasznej rzeczy. Polacy lubią i piją piwo - argumentował.

"Pan żeruje na młodych"

Artur Bartosiewicz zripostował, że mądry polityk broni społeczeństwa, szczególnie młodych ludzi, przed degradacją alkoholową.

- Pan nie broni. Pan żeruje na młodych. Zgodnie z prawem reklama piwa nie może być kierowana do małoletnich i nie może być im przedstawiana.Nie może łączyć spożywania alkoholu ze sprawnością fizyczną bądź kierowaniem pojazdów. Nie może wywoływać skojarzeń z atrakcyjnością seksualną, relaksem, wypoczynkiem, nauką, pracą. A jest zupełnie odwrotnie - stwierdził.

Warto podkreślić, że ze wszystkich grup poparcia wyborcy innego prawicowego kandydata, Karola Nawrockiego, najczęściej opowiadają się za całkowitym zakazem reklam alkoholu - wynika z raportu Fundacji GrowSPACE przygotowanego w ramach kampanii "Zero Procent Prawdy".

O ile sami kandydaci nie wskazują na taką potrzebę, to większość Polaków chce konkretnych działań w tym zakresie. Wszechobecna reklama alkoholu - jak podkreślają członkowie fundacji - wpływa bowiem na wczesną inicjację alkoholową wśród młodzieży.

W przypadku rzekomego braku szkodliwości piwa, Mentzen oczywiście mija się z prawdą. Jego regularne spożywanie, nawet w umiarkowanych ilościach, może prowadzić do uzależnienia. Piwo ma ponadto wysoki indeks glikemiczny, co może skutkować gwałtownymi wahaniami poziomu cukru we krwi, co jest szczególnie niebezpieczne dla cukrzyków. I w końcu częste spożywanie alkoholu, w tym piwa, zwiększa ryzyko chorób serca, wątroby, nowotworów oraz problemów neurologicznych. Zwiększa też ryzyko nadwagi i otyłości. Alkohol zaburza metabolizm tłuszczów i węglowodanów oraz zwiększa apetyt.

Piwo uzależnia “po cichu” - osoby pijące 2-3 piwa dziennie często nie postrzegają tego jako problemu, mimo że spełniają kryteria uzależnienia wg ICD-11 lub DSM-5.

Polacy w 2023 roku wydali na piwo 22,8 mld zł. Ta kwota mogłaby pokryć długi wszystkich polskich szpitali. Dziennie sprzedaje się 16 mln opakowań piwa o pojemności 0,5 l. Piwo jest najczęściej kupowanym alkoholem, zwłaszcza w godzinach porannych. To właśnie powszechność i społeczna akceptacja piwa mogą przyczyniać się do niedoceniania jego potencjału uzależniającego.

W Polsce liczba uzależnionych od alkoholu i nadmiernie pijących sięga od 4 do 5 milionów, więc osób żyjących w zasięgu społecznie negatywnych skutków alkoholizmu jest około 12 milionów.

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google News
Dowiedz się więcej na temat:
rynekzdrowia

rynekzdrowia

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow