Amerykanie chcą wyjaśnień. Kto płacił za reklamy wspierające jednego z kandydatów

- Amerykańscy politycy z Partii Republikańskiej wysłali list do Ursuli von der Leyen. Wyrażają zaniepokojenie możliwą zagraniczną ingerencją w wybory prezydenckie w Polsce oraz zarzutami o faworyzowanie Rafała Trzaskowskiego.
- Sygnatariusze domagają się wyjaśnień w sprawie finansowania kampanii reklamowej wspierającej kandydata KO, roli spółki Estratos Digital oraz powiązań z amerykańskimi fundacjami i politykami Partii Demokratycznej.
- Republikanie krytykują Komisję Europejską za brak reakcji na działania rządu Donalda Tuska, w tym odmowę wypłaty subwencji PiS mimo wyroków sądu, i zarzucają UE stosowanie podwójnych standardów względem praworządności.
- Piszemy by wyrazić głębokie zaniepokojenie doniesieniami o wydarzeniach w Polsce, które mogą podważać integralność jej procesów demokratycznych - tak zaczyna się list, który do Ursuli von der Leyen wysłali amerykańscy politycy z Brianem Mastem, przewodniczącym Komisji Spraw Zagranicznych Izby Reprezentantów USA na czele.
Łącznie pod pismem podpisało się ośmiu przedstawicieli Partii Republikańskiej, w tym współprzewodniczący polsko-amerykańskiej grupy parlamentarnej (Poland Caucus) Chris Smith. Jako pierwsza dokument opisała Wirtualna Polska.
"Pytania dotyczące integralności polskich instytucji demokratycznych"Chodzi o sprawę potencjalnej obcej ingerencji w wybory prezydenckie w Polsce. 14 maja NASK wydał komunikat z ostrzeżeniem przed takimi działaniami. Dzień później Wirtualna Polska opisała jak facebookowe profile "Stół dorosłych" i "Wiesz jak nie jest" publikowały reklamy wymierzone w Sławomira Mentzena i Karola Nawrockiego, a wspierające Rafała Trzaskowskiego. Dziennikarze ujawnili, że za kampanię odpowiadała prowadzona przez węgierskich polityków spółka Estratos Digital, a bohaterów spotów rekrutowali działacze fundacji Akcja Demokracja. WNP trafił z kolei na potwierdzenie, że działalność tej spółki mogła być szersza – z jej narzędzi korzystała akcja zabierzglos.eu, która zakładała promowanie przez influencerów politycznych treści w kampanii. Oba wątki bada Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Stowarzyszenie Demagog trafiło natomiast na dowody potwierdzające podobne kampanie także w Hiszpanii. Co ciekawe, jednym z partnerów strategicznych Estratosa jest Action for Democracy, czyli amerykańska fundacja. Sama firma jest częścią WPC Group "międzynarodowy sojusz wspierający progresywne kampanie polityczne oraz organizacje społeczne".
?Te wydarzenia rodzą poważne pytania dotyczące integralności polskich instytucji demokratycznych oraz roli Unii Europejskiej w zapewnianiu uczciwości wyborów" - można przeczytać w liście do przewodniczącej KE.
Kto zapłacił za reklamy na Facebooku, które wspierały Trzaskowskiego?Amerykańscy politycy chcą wiedzieć, jaka była rola spółki Estratos Digital GmbH, a także jej amerykańskiego właściciela w sprawie polskiej kampanii. Republikańscy politycy domagają się wyjaśnienia, czy były w nią zaangażowani bezpośrednio politycy amerykańskiej Partii Demokratycznej.
Senatorowie domagają się od Ursuli von der Leyen również wyjaśnienia, jakie podmioty zapłaciły ok. 420 tys. zł za reklamy na Facebooku, które promowały Rafała Trzaskowskiego i czy pieniądze te pochodziły ze źródeł zagranicznych, tym samym łamiąc prawo wyborcze.
Amerykanie pytają również, jakie mechanizmy nadzoru wdrożyła Komisja, aby zapobiec wpływowi organizacji pozarządowych finansowanych z zagranicy na wybory prezydenckie w Polsce.
Dwa pozostałe pytania dotyczą wypłaty subwencji dla Prawa i Sprawiedliwości. Po tym jak Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdanie komitetu wyborczego partii z wyborów parlamentarnych w 2023, resort finansów pomniejszył wypłacane jej środki. Sęk w tym, że partia uchwałę PKW zaskarżyła, a Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego przyznała ugrupowaniu rację. PKW przyjęła więc sprawozdanie PiS.
W piśmie Republikanie wytykają KE hipokryzję wskazując, że ta nie zareagowała, choć wcześniej nakładała sankcje, kiedy to rządowi Prawa i Sprawiedliwości zarzucano naruszenia praworządności.
wnp.pl