Prośba Secret Service o podniesienie poziomu rzeki na czas spaceru wiceprezydenta wywołuje spór

Wniosek Secret Service o podniesienie poziomu wody w rzece został złożony „bez wiedzy” wiceprezydenta J.D. Vance'a, jak twierdzi jego biuro. Decyzja o podniesieniu poziomu wody w rzece Ohio „została podjęta wyłącznie przez agentów” – podała agencja bezpieczeństwa w oświadczeniu.

Rzecznik J.D. Vance'a powiedział, że wiceprezydent i jego personel nie wiedzieli, że Secret Service podjęło wcześniej w tym miesiącu decyzję o zwróceniu się do inżynierów armii z prośbą o podniesienie poziomu wody w rzece Little Miami przed rodzinną wycieczką łódką z okazji jego urodzin.

„Tajne Służby często podejmują środki ochronne bez wiedzy wiceprezydenta i jego sztabu, jak miało to miejsce w zeszły weekend” – powiedział rzecznik.

Oświadczenie to nastąpiło po doniesieniach Guardiana z środy, że Korpus Inżynieryjny Armii Stanów Zjednoczonych (USACE) w Louisville w stanie Kentucky został poproszony przez Secret Service o podniesienie poziomu wody w jeziorze, aby umożliwić Vance'owi rejs statkiem, donosi The Guardian. USACE poinformował w środę, że decyzja została podjęta w celu „zapewnienia bezpieczeństwa żeglugi” personelowi ochrony Vance'a.

Secret Service przekazała w czwartek dodatkowe informacje, podkreślając w „zmienionym” oświadczeniu dla Guardiana, że biuro wiceprezydenta „nie brało udziału w podejmowaniu decyzji” i że „konieczne ze względów operacyjnych” było dostosowanie poziomu wody w celu umożliwienia dostępu do pojazdów motorowodnych, lokalnych organów ścigania i służb ratowniczych.

„Decyzje te zostały podjęte wyłącznie przez agentów w ramach naszego standardowego procesu planowania i nie dotyczyły Biura Wiceprezydenta” – poinformowała Secret Service w oświadczeniu. Służba twierdziła również, że statek bezpieczeństwa publicznego osiadł na mieliźnie podczas wspólnej misji rozpoznawczej z Secret Service przed rejsem, co skłoniło Secret Service do podjęcia decyzji o podniesieniu poziomu wody.

Biuro Vance'a początkowo nie odpowiedziało na zapytanie Guardiana dotyczące zmiany poziomu wody spowodowanej jego wycieczką łodzią. Jednak publikacja artykułu w Guardianie wywołała pewne kontrowersje.

Marcy Kaptur, demokratyczna kongresmenka z Ohio, napisała na Twitterze, domagając się więcej informacji na temat działań Korpusu Inżynierów Armii USACE, pisząc: „Skandaliczne! To pewnie dlatego nie mógł dotrzeć na spotkanie w sprawie swojej ustawy o Bonanzie Miliarderów, która zniszczy miejsca pracy w przemyśle w Ohio i w naszych wiejskich szpitalach. Korpus Inżynieryjny Armii musi przedstawić raporty odpowiedniej komisji kongresowej”.

Wiadomości te porównano do zawstydzającego incydentu z udziałem innego wiceprezydenta, Ala Gore'a, który znalazł się pod lupą w 1999 r., po tym jak lokalna firma użyteczności publicznej wylała miliony galonów wody do rzeki Connecticut, aby nie dopuścić do jego osadzenia na mieliźnie podczas spływu kajakowego.

Jak zauważa The Guardian, nie jest niczym niezwykłym, że USACE modyfikuje wyloty kanałów, aby umożliwić ich publiczne wykorzystanie, na przykład w celu organizacji publicznych wydarzeń na rzekach lub szkolenia personelu reagowania kryzysowego.

Przepisy USACE dotyczące wniosków o tzw. „odstępstwa”, czyli wszelkie zmiany w normalnych praktykach, wymagają zatwierdzenia i udokumentowania uzasadnienia odstępstwa. Proces ten zapewnia również szczegółowy opis ryzyka związanego z odstępstwem, w tym ryzyka powodzi i innych oddziaływań na środowisko.

W oświadczeniu wydanym w środę USACE stwierdziło, że prośba Secret Service „spełniała kryteria operacyjne określone w Podręczniku kontroli wód jeziornych i nie wymagała odstępstwa od normalnych procedur”.