Jim McGuinness wyjaśnia, dlaczego pominął Michaela Murphy’ego i kluczowe gwiazdy na mecz z Galway

W zeszły weekend w Galway można było zaobserwować wiele zaskoczenia, gdy w składzie drużyny Donegal nie znalazło się kilku największych nazwisk.
Michael Murphy powrócił do gry tydzień wcześniej, wchodząc z ławki rezerwowych i zdobywając trzy punkty w meczu z Armagh. Wielu spodziewało się, że w tym tygodniu po raz pierwszy zagra w pierwszym składzie.
Jednakże napastnik nie znalazł się nawet na ławce rezerwowych, a inne kluczowe postacie, takie jak Paddy McBrearty, Michael Lanagan, Ryan McHugh i Eoin Ban Gallagher, również nie wystąpiły w tym meczu.
Dzięki temu Galway miało ogromną przewagę w pierwszej połowie, świetnie rozpoczęło mecz i wypracowało sobie znaczną przewagę. Choć drużyna Ulsteru odrobiła straty w drugiej połowie, ostatecznie strata okazała się zbyt duża.
W rozmowie z Donegal Live po meczu McGuinness wyjaśnił, dlaczego Murphy i CO nie znaleźli się w składzie komisji podczas tego meczu.
„Próbujemy po prostu nim (Murphym) zarządzać i rozwijać go tak dobrze, jak to możliwe.
„Michael Langan się poprawia. Nie jest aż tak daleko. Prawdopodobnie jest jeszcze kilka tygodni od tego, gdzie jest.
„Paddy miał mały problem, a także Eoin Ban, Ryan McHugh i kilku innych. Szczerze mówiąc, odświeżamy ich.
„Rozegrali wiele meczów piłki nożnej, zagrali w każdym meczu przedsezonowym i w każdym meczu ligowym.
„W tym tygodniu do składu wraca wielu graczy, co jest pozytywne. Skupimy się na tym i będziemy pracować z tymi chłopakami przez następne kilka tygodni.
„Weźmiemy pozytywy z dzisiejszego dnia. Wyciągniemy też wnioski z ich nauki”.
Pomimo tej porażki, Donegal znajduje się w bardzo dobrej sytuacji, wygrywając trzy pierwsze mecze z rzędu, a biorąc pod uwagę, że w tym sezonie niepokonaną drużyną jest tylko Galway, istnieje duże prawdopodobieństwo, że obie drużyny spotkają się ponownie w finale ligi.
ZOBACZ WIĘCEJ: Jak mało prawdopodobne spotkanie z Jimem McGuinnessem zainspirowało słoweńskiego szefa piłki nożnej