Rozwój miast | Berlin-Kreuzberg: Z prawnikiem przeciwko ochronie przyrody
Aktywiści ekologiczni czują się zastraszeni przez firmę rozbiórkową pracującą na terenie Dragonera. W liście od prawnika, konserwatysta jest oskarżony o przyczynienie się do zakłócenia działalności „poprzez powtarzające się bezpodstawne oskarżenia, groźby i rozpowszechnianie obiektywnie fałszywych oświadczeń”. Tak wynika z listu od kancelarii prawnej reprezentującej interesy Kummer Erd und Tiefbau GmbH.
List jest adresowany do Johanny (imię zmienione przez redaktorów), która mieszka w pobliżu Dragonerareal w Kreuzbergu, niedaleko Mehringdamm. Jest zaangażowana w działalność berlińskiego stowarzyszenia Friends of Nature i jest współautorką raportu na temat ochrony miejsc odpoczynku i lęgu chronionych ptaków śpiewających na tym terenie. Dragonerareal został przekazany z własności federalnej i stanowej w 2019 r. Od tego czasu realizowany jest modelowy projekt rozwoju miejskiego na rzecz „zorientowanego na dobro wspólne i kooperatywnego” rozwoju miejskiego z udziałem różnych interesariuszy społeczeństwa obywatelskiego. Planowany jest rozwój mieszany z wykorzystaniem mieszkaniowym i komercyjnym .
„W związku z pracami rozbiórkowymi odkryłam liczne naruszenia przepisów o ochronie gatunków” – pisze Johanna w oświadczeniu uzyskanym przez „nd”. Skontaktowała się zatem zarówno z firmą budowlaną, jak i odpowiednimi działami Berlin Real Estate Management (BIM), która odpowiada za teren Dragonera. 20 maja konserwator skontaktował się nawet z policją „z powodu bezpośredniego zagrożenia” po tym, jak skarga do firmy Kummer dotycząca naruszeń zakazu płoszenia chronionych ptaków śpiewających została brutalnie odrzucona. Johanna powiedziała, że wróble mieszkające na murze na terenie były płoszone przez nadmierny hałas budowy . Policja wyjaśniła, że władze interweniowałyby dawno temu, gdyby doszło do naruszenia administracyjnego. Dlatego funkcjonariusze odpowiedzieli, że nie doszło do żadnych naruszeń w pracach budowlanych na terenie Dragonera.
Kancelaria prawna odnosi się między innymi do tego incydentu w swoim liście. List, który uzyskał „nd”, odnosi się również do innych rozmów i korespondencji między Johanną a władzami, a także firmą budowlaną Kummer. W liście Johanna jest „zdecydowanie proszona o powstrzymanie się od wszelkich kontaktów z naszymi klientami”. Grożą oni postępowaniem karnym przeciwko dalszym kontaktom, a także roszczeniami o odszkodowanie i nakazem sądowym.
Firma Kummer broniła się przed „nd” za zaangażowanie kancelarii prawnej. „Powtarzające się angażowanie policji i rozpowszechnianie fałszywych oświadczeń to kwestia prawnie istotna, na którą zareagowaliśmy prawnie. Naszym celem było wykazanie potencjalnych konsekwencji rozpowszechniania fałszywych oświadczeń” – pisze współwłaściciel Falko Kummer.
„Odbieram list prawnika jako groźbę i zastraszanie, podczas gdy ja jedynie zgłaszam naruszenia Federal Nature Conservation Act i opowiadam się za przestrzeganiem obowiązującego prawa ochrony gatunków” – skomentowała Johanna dla „nd”.
„nd.Genossenschaft” należy do ludzi, którzy to umożliwiają: naszych czytelników i autorów. To oni, dzięki swoim wkładom, zapewniają lewicowe dziennikarstwo dla wszystkich: bez maksymalizacji zysku, konglomeratów medialnych czy miliarderów technologicznych.
Dzięki Twojemu wsparciu możemy:
→ niezależne i krytyczne raportowanie → ujawnianie problemów, które w innym przypadku pozostałyby niezauważone → dawanie głosu głosom, które są często ignorowane → przeciwdziałanie dezinformacji faktami
→ inicjować i pogłębiać debaty lewicowe
nd-aktuell