Skrajna prawica | AfD je kredę
Jest całkiem możliwe, że wkrótce w niemieckich sklepach specjalistycznych zostanie zidentyfikowany niedobór kredy. Byłoby to spowodowane dużymi zamówieniami od AfD. Na zamkniętym spotkaniu kierownictwo grupy parlamentarnej AfD wydało kilka zasad postępowania mających na celu nadanie skrajnie prawicowej partii mniej odpychającego wizerunku w Bundestagu. Od członków parlamentu oczekuje się, że będą działać umiarkowanie, cokolwiek to może oznaczać. Polaryzujące rasistowskie i nacjonalistyczne terminy, takie jak remigracja i dominująca kultura, zostały usunięte z najnowszego dokumentu stanowiska. Ponadto wprowadzono zasady „zapobiegania przekupstwu”.
O co w tym wszystkim chodzi, jest jasne: w dużej mierze prawicowa partia ekstremistyczna, która jest wyraźnie drugą siłą w sondażach po CDU/CSU i czasami się do niej zbliża, chce przedstawić się jako bardziej atrakcyjna dla mas i odpowiednia do rządzenia. Podobnie jak wilk z baśni braci Grimm, AfD chce zmiękczyć głosy. Ale nikt nie powinien dać się na to nabrać. Cały model polityczny partii opiera się na podziale, wykluczeniu, prowokacji i przekraczaniu norm demokracji i przyzwoitości. Personel jest rekrutowany ze sceny prawicowo-ekstremistycznej; w Bundestagu dochodzi do wielu nadużyć — z rekordową liczbą nagan ze strony prezydium — i agitacji w mediach społecznościowych. Nic nie zmieni odrażającego charakteru tej partii, jeśli jej czołowe postacie przyjmą w przyszłości rolę grzecznych wujków.
Liderka partii i grupy parlamentarnej Alice Weidel natychmiast wykazała wartość wszelkich zasad etykiety. Powiedziała, że decyzja konferencji partyjnej SPD o przygotowaniu postępowania w sprawie zakazu AfD przypomniała jej o dojściu Hitlera do władzy. „Dokładnie to wydarzyło się w 1933 r.”, kiedy Hitler jako pierwszy zakazał działalności innych partii, powiedziała Weidel. Teraz już wykazała się swoją wiedzą historyczną, gdy podczas kampanii wyborczej do federalnej partii stwierdziła, że Hitler był komunistą. Parafrazując żart Maxa Liebermanna z okazji dojścia Hitlera do władzy: AfD nie może jeść tyle kredy, ile chce narzekać.
„nd.Genossenschaft” należy do czytelników i autorów. To oni, poprzez swoje wpisy, sprawiają, że nasze dziennikarstwo jest dostępne dla każdego: nie wspiera nas żaden konglomerat medialny, żaden duży reklamodawca ani miliarder.
Dzięki Twojemu wsparciu możemy nadal:
→ niezależne i krytyczne raportowanie → zajmowanie się pomijanymi tematami → dawanie przestrzeni głosom marginalizowanym → przeciwdziałanie dezinformacji
→ promuj debaty lewicowe
nd-aktuell