Piłka nożna | Sensacja jest możliwa: marzenie Elversberga o Bundeslidze
Horst Steffen od początku marca skończył 56 lat. Czasami trener SV Elversberg lubi patrzeć w odległą przyszłość. Zwłaszcza, gdy jego drużyna znów go zachwyci – jak w zeszłą sobotę w meczu z Brunszwikiem. Wściekli mieszkańcy Saary zdobyli już bramkę na 3-0 między 11. a 21. minutą, więc ich trener później, lekko zalotnie, oznajmił: „Kiedy naprawdę się zestarzeję, prawdopodobnie będę częściej oglądał te pierwsze 20 minut”. Cele zostały tak wspaniale zrealizowane.
Hymny pochwalne na cześć zespołu Steffena nie są bynajmniej zarezerwowane wyłącznie dla bohaterów z Elversbergu i okolic. Atrakcyjny styl gry tej sportowej federacji, która w niedzielę zmierzy się z Schalke w walce o awans do Bundesligi, znany jest również mieszkańcom Paderborn. Od 2021 roku Lukas Kwasniok uprawia tam podobnie odważny styl gry w piłkę nożną, co Steffen, 400 kilometrów dalej na południowy zachód. Trener piłkarski prezentuje tę samą ofensywną postawę także podczas wystąpień publicznych. Przed starciem obu klubów pod koniec kwietnia Kwasniok podkreślił: „Paderborn kontra Elversberg – na początku nie brzmi to zbyt seksownie, ale jeśli chodzi o treść, to jest to najlepsze, co druga liga ma do zaoferowania”.
To oświadczenie musiało zabrzmieć w uszach mózgów Hamburger SV i 1. FC Köln – dwóch największych klubów w niższej izbie parlamentu, w której znajduje się wiele tradycyjnych klubów. W końcu dzięki imponującym 76 bramkom w tym sezonie, HSV udało się powrócić do najwyższej klasy rozgrywkowej po siedmiu latach nieobecności. Kolonii wystarczy remis w niedzielnym meczu u siebie z Kaiserslautern, aby wrócić do najwyższej ligi.
Jeśli chodzi o samoocenę, mieszkańcy Nadrenii, jak i miast hanzeatyckich, uważają się za obywateli pierwszej klasy. Ponieważ jednak niedawno trenerzy Kolonii uznali, że gol ten jest zagrożony, na początku maja zawiesili trenera Gerharda Strubera i dyrektora sportowego Christiana Kellera, a austriackiego trenera zastąpili Friedheimem Funkelem, który sprawdził się w wielu trudnych sytuacjach.
Pierwszy mecz pod wodzą 71-letniego Funkela w Norymberdze zakończył się zwycięstwem 2:1 w ostatniej minucie. Dwa dni później napastnik Tim Lemperle zbyt pochopnie wybrał się na imprezę na statku w Kolonii i, będąc pod wpływem alkoholu, wdał się w bójkę, w wyniku której doznał obrażeń twarzy. Przed starciem z Lautern, który podobnie jak Düsseldorf, wciąż ma spore szanse na utrzymanie się w lidze, Funkel był również brany pod uwagę jako menedżer kryzysowy. I to w bardzo niebezpiecznej sytuacji: gdyby Kolonia przegrała, a Elversberg i Paderborn wygrały w Karlsruhe w tym samym czasie, drużyna miasta katedralnego ostatecznie spadłaby z drugiego na czwarte miejsce – i tym samym całkowicie wypadłaby z wyścigu o awans.
Dzięki znakomitemu bilansowi bramkowemu SV Elversberg ma największe szanse na awans do krajowej elity. Dla klubu z 13-tysięcznej miejscowości Spiesen-Elversberg byłby to trzeci awans w ciągu czterech lat. 32 lata po spadku 1. FC Saarbrücken, Saara znów miała drużynę grającą w pierwszej lidze. A niemiecki futbol mógłby powitać najmniejszy stadion Bundesligi w historii.
Podsumowując, w przyszły weekend czeka nas prawdziwa sensacja – scenariusz, któremu już wyrazili uznanie działacze z Elversbergu: w tym tygodniu po raz pierwszy na treningi zespołu Steffena nie wpuszczono żadnych dziennikarzy. Klub, sponsorowany przez firmę farmaceutyczną, nie robił wyjątku dla osób z Saary.
Zapytania napływały z całych Niemiec, ale piłkarze tacy jak zgrany duet ofensywny składający się z 18-bramkowego napastnika Fisnika Asllaniego i Muhammeda Damara czy Eliasa Bauma nie pojawią się ponownie w mediach aż do finału ligi Elv w Gelsenkirchen. W przyszłym tygodniu w Elversbergu mogą pojawić się nowe możliwości organizowania publicznych sesji treningowych, gdyż gmina, w której nie ma nawet stacji kolejowej, musi zmierzyć się z meczem o utrzymanie przeciwko Heidenheim lub Hoffenheim.
Opóźniony początek wakacji? „Nie ma to znaczenia, nawet jeśli do końca sezonu pozostały jeszcze cztery tygodnie” – mówi strzelecki pomocnik Damar, podkreślając: „Zrobiłbym wszystko dla SVE”.
nd.Genossenschaft należy do naszych czytelników i autorów. Poprzez spółdzielnię gwarantujemy niezależność naszego zespołu redakcyjnego i staramy się, aby nasze teksty były dostępne dla każdego – nawet jeśli nie mają pieniędzy na finansowanie naszej działalności.
Z naszego przekonania nie narzucamy na naszą stronę internetową sztywnego obowiązku płatności. Ale to również oznacza, że musimy nieustannie prosić każdego, kto może się przyczynić, o wsparcie w finansowaniu naszego dziennikarstwa z lewej strony. Jest to stresujące nie tylko dla naszych czytelników, ale także dla naszych autorów.
Niemniej jednak: Tylko razem możemy bronić lewicowych stanowisk!
Dzięki Twojemu wsparciu możemy nadal:→ Przygotuj niezależne i krytyczne raporty. → Poruszaj tematy, które gdzie indziej są pomijane. → Stworzenie platformy dla zróżnicowanych i zmarginalizowanych głosów. → Pisz przeciwko dezinformacji i mowie nienawiści.
→ Towarzyszyć i pogłębiać debaty społeczne z lewej strony.
nd-aktuell