Alito zacytował jeden precedens 45 razy w swojej opinii wujka Bobby'ego. Zupełnie się pomylił.

Zapisz się na Slatest, aby codziennie otrzymywać na skrzynkę pocztową najbardziej wnikliwe analizy, krytykę i porady.
W 1968 roku Jonas Yoder został skazany za złamanie prawa stanu Wisconsin o obowiązkowym uczęszczaniu do szkoły, ponieważ odmówił posłania swojej 15-letniej córki, Friedy, do szkoły. Yoderowie byli członkami Old Order Amish, wielowiekowej sekty religijnej, która praktykowała chrzest dorosłych i unikała takich nowoczesnych dodatków, jak samochody i sieć energetyczna. Chociaż Amish pozwalali swoim dzieciom uczęszczać do szkół publicznych do 14 roku życia, aby uczyły się czytać, pisać i arytmetyki, uważali, że szkoła średnia wystawi dzieci na zbyt wiele światowych wpływów i zerwie ich zobowiązanie do życia w prostocie, wierze i rolnictwie.
W sprawie z 1972 r . Wisconsin v. Yoder Sąd Najwyższy przychylił się do tego. Karząc Jonasa Yodera i innych rodziców Amishów za trzymanie ich 15- i 16-letnich dzieci w domu na farmie, sąd orzekł, że Wisconsin naruszyło klauzulę Konstytucji o swobodzie wyznawania religii, która stanowi, że rząd nie może „zabraniać swobodnego praktykowania religii”. Ponieważ religia Amiszów Starego Zakonu i ich tradycyjny, samosegregujący się sposób życia były, jak powiedział Prezes Sądu Najwyższego Warren E. Burger, „nierozłączne i współzależne”, obowiązkowe uczęszczanie do szkoły było równoznaczne z zakazem praktyk religijnych.
Przeskok do minionego piątku. Grupa rodziców dzieci ze szkół publicznych w hrabstwie Montgomery w stanie Maryland wierzy, że płeć przypisana przy urodzeniu jest darem boskim i niezmienna. Są zdenerwowani, że rada szkolna hrabstwa zachęciła nauczycieli klas K–5 do uwzględnienia w swoich programach nauczania zestawu nowych książek z opowiadaniami dla osób LGBTQ+. Jedna z książek, niezbyt subtelna Intersection Allies , zawiera stronę o dziewczynce o imieniu Kate, która wykrzykuje: „Moi przyjaciele bronią moich wyborów i miejsca. Łazienka, jak wszystkie pokoje, powinna być bezpieczną przestrzenią”. Inna, rozbrajająco słodka Uncle Bobby's Wedding , pokazuje młodą dziewczynę godzącą się z małżeństwem swojego wujka, który jest gejem. Kiedy sprzeciwiający się rodzice proszą, aby ich dzieciom pozwolono opuścić klasę przed przeczytaniem lub omówieniem takich tekstów, rada szkolna odmawia.
W swojej decyzji 6–3 w sprawie Mahmoud v. Taylor Sąd Najwyższy stanął po stronie rodziców, orzekając, że klauzula swobodnego wykonywania praktyk religijnych uprawnia ich do wcześniejszego powiadomienia i prawa do rezygnacji, gdy tylko zostanie użyta jedna z obraźliwych książek z opowiadaniami. Książki, jak stwierdził sąd, stanowią „bardzo realne zagrożenie podważenia przekonań i praktyk religijnych, które rodzice chcą zaszczepić”. Opinia większości sędziego Samuela Alito opierała się niemal wyłącznie na sprawie Wisconsin v. Yoder , powołując się na nią aż 45 razy. Jednak żadna liczba cytatów nie mogłaby ukryć, jak bardzo orzeczenie Alito błędnie interpretuje sprawę Yoder .
Mahmoud jest po prostu, niemal oszałamiająco w błędzie z co najmniej trzech powodów. Po pierwsze i co najważniejsze, opinia sądu pomija fakt, że edukacja publiczna, podobnie jak sama demokracja, jest z natury bałaganiarskim, asymilacyjnym eksperymentem. Nasz system federalizmu podporządkowuje szkolnictwo publiczne przede wszystkim lokalnej kontroli, z dużą dozą szacunku dla świadomej oceny nauczycieli. Czy ci nauczyciele popełniają błędy, często w wyniku nacisków grup interesu? Jasne. Ale poza kilkoma wyjątkami, gdy zagrożone są prawa podstawowe ( Brown v. Board of Education jest kanonicznym przykładem; Yoder może być innym), nie powinniśmy pozwalać rodzicom tworzyć z tego sprawy federalnej. Powód jest prosty: w ten sposób prowadzi chaos. Jak wskazała sędzia Sonia Sotomayor w swoim zdaniu odrębnym, szkoły będą teraz gorączkowo identyfikować potencjalnie budzące zastrzeżenia materiały (i nie tylko na tematy LGBTQ+) w nadziei na uniknięcie sporów sądowych — lub, co gorsza, mogą zamiast tego zdecydować się na cenzurowanie swoich programów nauczania dla wszystkich uczniów.
Po drugie, orzeczenie Mahmouda pogłębia rosnącą przepaść między traktowaniem przez sąd dwóch klauzul religijnych Pierwszej Poprawki, klauzuli swobodnego wykonywania praktyk religijnych i klauzuli ustanowienia. Mają one iść ręka w rękę: swobodne wykonywanie praktyk religijnych chroni prywatną sferę sumienia, uniemożliwiając państwu zmuszanie do praktykowania religii lub wierzeń religijnych, podczas gdy brak ustanowienia chroni zarówno kościół, jak i państwo, zapewniając, że sfera publiczna jest tak wolna, jak to możliwe, od przejęcia przez sekciarstwo. Jednak pod obecnym sądem ochrona praktyk religijnych rozkwitła, podczas gdy ochrona przed ustanowieniem religii rozwinęła się niemal do punktu zaniku.
Tak więc większość w Mahmoud twierdzi, że bajki takie jak Wesele wujka Bobby'ego ograniczają swobodę wyznania, wywierając „przymusową presję”, która podważa zdolność powódek do wychowywania dzieci tak, jak chcą. Jednak w sprawie Kennedy v. Bremerton School District z 2022 r . sąd potraktował trenera futbolu amerykańskiego w szkole średniej jako osobę prywatną, gdy modlił się z zawodnikami na środku boiska, ignorując wszelkie obawy dotyczące ustanowienia, beztrosko twierdząc, że „przestępstwo nie jest równoznaczne z przymusem”. Rzeczywiście, w sprawie z 2019 r. odrzucającej sprzeciw wobec klauzuli ustanowienia wobec gigantycznego krzyża utrzymywanego na terenie publicznym, sędzia Neil Gorsuch napisał konkurs, w którym odrzucił dziesięciolecia precedensów i argumentów, że osoby, które są urażone publicznymi pokazami religijnymi, nie powinny nawet mieć podstaw do pozwu.
Ale trzeci i najbardziej odkrywczy problem z Mahmoudem polega na tym, jak bardzo źle rozumie on lekcje z Wisconsin v. Yoder . Ponieważ ta decyzja, jak sędziowie wkrótce po jej wydaniu zdali sobie sprawę, nigdy nie była tak prosta, jak się wydawało.
Zacznijmy od pytania, czy było coś wyjątkowego w Amiszach, co pozwoliło im zwyciężyć. Burger, sędzia naczelny, zasugerował, że tak było, wychodząc ze swojej drogi, aby zauważyć, że „społeczność Amiszów była bardzo udaną jednostką społeczną w naszym społeczeństwie” i jasno dając do zrozumienia, że współcześni zwolennicy Thoreau nie mogli po prostu opuścić szkoły i przesiadywać cały dzień przy stawie. Ostatecznie, napisał Burger, historia Amiszów w utrzymywaniu alternatywnych metod nieformalnej edukacji zawodowej była pokazem „który prawdopodobnie niewiele innych grup religijnych lub sekt mogłoby zrobić”. Nie można czytać Yodera bez podejrzenia, że sąd faworyzuje religie — co nie jest dokładnie cechą charakterystyczną wykonalnej zasady konstytucyjnej.
Albo rozważmy, że ustawa stanu Wisconsin dotycząca uczęszczania do szkoły miała zastosowanie ogólne, a nie była skierowana do religii w ogóle lub społeczności amiszów w szczególności. Czy takie prawo naprawdę „zabrania swobodnego wykonywania praktyk religijnych”? Już w 1879 r., kiedy sąd odrzucił skargi przeciwko prawom antybigamicznym wniesione przez członków Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich, standardową odpowiedzią było „nie”. Liberalny sędzia William Brennan zaczął podważać to ustalone porozumienie w sprawie z 1963 r. przyznającej zasiłek dla bezrobotnych członkini Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego, której skrupuły religijne uniemożliwiały jej podejmowanie w soboty dostępnej pracy. Yoder oparł się na tym nowszym precedensie, orzekając, że prawa w znacznym stopniu obciążające wykonywanie praktyk religijnych muszą być ściśle głosowane przez sądy.
Ale to orzeczenie wywołało jeszcze więcej pytań: Co uznaje się za istotny ciężar? I jakie rodzaje interesów rządowych mogą uzasadniać taki ciężar? Przez dwie dekady po sprawie Yoder sąd zmagał się z tymi pytaniami, przyznając rządowi zwycięstwo za zwycięstwem, pomimo pozornie wymagających warunków standardu Yoder . Siły Powietrzne mogły nalegać, aby oficer żydowski nie nosił jarmułki. Rząd mógł przypisać numer ubezpieczenia społecznego indiańskiemu dziecku o imieniu Little Bird of the Snow, pomimo nalegań jej rodziców, że pozbawi to jej ducha. Służba Leśna została upoważniona do autoryzowania wycinki i budowy dróg na świętych terenach Indian Ameryki Północnej.
Do 1990 r. wąsko podzielony sąd miał już dość. W precedensowej sprawie Employment Division v. Smith sąd powrócił do swojego stanowiska z 1879 r.: Konstytucja nie upoważnia praktykujących religię do zwalniania się z neutralnych, powszechnie obowiązujących zasad postępowania. Alfred Smith był Indianinem, któremu odmówiono zasiłku dla bezrobotnych po tym, jak został zwolniony za przyjmowanie pejotlu. Jak wyjaśnił sędzia Antonin Scalia w swojej opinii większościowej, mimo że Smith przyjął narkotyk w ramach rytuału kościelnego, nadal podlegał prawu karnemu Oregonu.
Ale Scalia najpierw musiał pogodzić swoją decyzję z orzeczeniem sądu w sprawie Yoder (orzeczenie, którego nie miał głosów, aby je unieważnić). Sposób, w jaki zdecydował się to zrobić, stał się legendarny wśród profesorów prawa konstytucyjnego ze względu na brak przekonywania. Roszczenie Amiszów przeciwko powszechnie obowiązującemu prawu stanowemu mogłoby zostać uwzględnione w sprawie Yoder , napisał Scalia, ponieważ obejmowało nie tylko klauzulę swobodnego wykonywania zawodu, ale tę klauzulę „w połączeniu z innymi zabezpieczeniami konstytucyjnymi”, takimi jak prawa rodzicielskie na mocy klauzuli należytego procesu. Ta koncepcja praw hybrydowych nie ma sensu: jeśli dodatkowe roszczenie konstytucyjne jest zasadne, to może samo w sobie istnieć; jeśli jest błahe, to nic nie dodaje do roszczenia o swobodnym wykonywaniu zawodu. Nawet Alito, w opinii Mahmouda z zeszłego tygodnia, wydaje się zawstydzony ideą praw hybrydowych, relegując ją do przypisu.
Jak już wcześniej zauważyłem , Smith od dawna jest wyklęty przez konserwatystów sądowych. I, co oczywiste, sąd w Mahmoud ledwo wspomina o Smithie . (Podobnie jak sąd przez dekadę traktował przełomową sprawę Chevrona jak Voldemorta, zanim ostatecznie ją uchylił , tak teraz Smith jest na dobrej drodze, aby stać się sprawą, której nazwy nie należy wymieniać). Zamiast tego sąd podnosi sprawę Yodera — którą Scalia traktował jak przeszkodę, której nie warto omijać — do rangi obowiązującego precedensu.
„Nałożony tutaj ciężar” – pisze Alito – „ma dokładnie taki sam charakter jak ten w Yoder ”. To zdanie jest popisem siły motywowanego rozumowania. Słusznie czy niesłusznie, Yoder sformułował misję , która kierowała sądem przez całą połowę XX wieku: Amisze zasługiwali na troskę sądową, ponieważ byli dosłownie „dyskretną i odizolowaną mniejszością”. Czy grupa rodziców z przedmieść, którzy sprzeciwiają się kilku książkom o tematyce LGBTQ+, zasługuje na taką samą ochronę? Tylko jeśli zaczniemy traktować edukację publiczną nie jako pluralistyczne przedsięwzięcie, ale jako menu à la carte, z którego religijni rodzice mogą wybierać tylko dania odpowiadające ich gustom.
