Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

France

Down Icon

Sąd Najwyższy stworzył zasadę „orzeł wygrywa, reszka przegrywasz” dla prezydentów Partii Republikańskiej

Sąd Najwyższy stworzył zasadę „orzeł wygrywa, reszka przegrywasz” dla prezydentów Partii Republikańskiej

Śniadanie przy stole Amicus na zakończenie kadencji to długa tradycja. W tym roku Dahlia Lithwick i Mark Joseph Stern zaprosili kilku najbystrzejszych analityków sądowych w kraju, aby przemyśleli to, co Sąd Najwyższy pozostawił po swojej kadencji w październiku 2024 r., która zakończyła się w piątek pięcioma decyzjami i jedną sprawą, która zostanie ponownie rozpatrzona w kadencji rozpoczynającej się w październiku. Ponieważ zarówno Dahlia, jak i Mark byli ostrzegani od czasu inauguracji Trumpa, trzeba słuchać rytmu między notatkami, aby w pełni docenić to, co działo się w One First Street w ciągu ostatnich kilku miesięcy — oznacza to obserwowanie tego, co dzieje się w pilnym rejestrze i czytanie między wierszami pisemnych opinii w rejestrze merytorycznym.

Tegoroczny niezwykły zespół Breakfast Table brain trust obejmuje felietonistkę New York Times Jamelle Bouie, prawniczkę ds. praw obywatelskich i dyrektorkę założycielkę 14th Amendment Center for Law and Democracy w Howard University School of Law Sherrilyn Ifill oraz Stephena Vladecka, profesora prawa w Georgetown University Law Center i autora newslettera One First na Substack. Ich rozmowa została zredagowana i skrócona dla przejrzystości.

Dahlia Lithwick: Steve, jesteś jednym z garstki obserwatorów sądów, którzy traktują to, co dzieje się w trybie pilnym, tak jakby było równie, jeśli nie ważniejsze, niż to, co dzieje się w trybie merytorycznym, w którym wszyscy możemy grać w domu. Jednak, mimo że w tym roku tryb awaryjny lub „tryb cienia” był „rock 'em, sock 'em”, nie sądzę, aby ktokolwiek mógł powiedzieć, że kadencja, która zakończyła się w zeszły piątek, została wyczyszczona, spalona lub wypolerowana dla publicznej konsumpcji. Wydaje mi się, że to, co widzieliśmy pod koniec kadencji, to podejście większością 6–3 do trybu cienia połączone z trybem merytorycznym 6–3. Rozpocząłeś prezydenturę Trumpa, mówiąc, że powinniśmy obserwować kontrast między tymi dwoma trybami. Czy podzielasz moje wrażenie, że się zbiegły, a jeśli tak, czy masz jakieś przemyślenia na ten temat?

Steve Vladeck: Co jest naprawdę uderzające nie tylko w ostatnich kilku tygodniach kadencji, ale w ostatnich trzech miesiącach, to ta konwergencja. To jest dokładnie to słowo, którego bym użył. Widzieliśmy dość złe zachowanie proceduralne sądu w przypadku wniosków w nagłych wypadkach od jakiegoś czasu, a teraz przerodziło się to w dość złe zachowanie merytoryczne. Decyzja w sprawie obywatelstwa z urodzenia jest w pewnym sensie apoteozą tego. To szczyt, ponieważ Sąd Najwyższy rzekomo przyznaje tylko te trzy skromne wnioski w nagłych wypadkach, ale robiąc to, całkowicie restrukturyzuje relacje między Sądem Najwyższym a federalnymi sądami okręgowymi. A to nastąpiło pod koniec tygodnia, w którym sąd przyznał doraźną pomoc administracji Trumpa w sprawie, w której administracja sprzeciwiła się sądowi okręgowemu nie raz, ale dwa razy.

Więc traktuję te orzeczenia jako niezwykłe potwierdzenie władzy dla samej władzy. Sąd Najwyższy mówi: „Będziemy tymi, którzy zadecydują, czy to, co robi prezydent Trump, jest legalne, czy nie, a nie ktokolwiek inny, w tym sądy okręgowe”. I częściowo dlatego jest to tak uderzające, ponieważ w sprawie obywatelstwa z urodzenia nie rozstrzygnęli sprawy co do istoty. Nie zdecydowali, czy to, co robi prezydent Trump, jest legalne. Sędzia Brett Kavanaugh pisze konkurs, w którym mówi, że chodzi o potrzebę jednolitego krajowego przepisu tymczasowego. Przepisu, którego sąd w rzeczywistości nie dostarczył. To niezwykła i bankrutująca wizja supremacji sądowniczej — gdzie Sąd Najwyższy rości sobie prawo do całej tej władzy, a następnie w rzeczywistości jej nie wykonuje.

Mark Joseph Stern: Sherrilyn, zawsze o tobie myślimy, gdy Sąd Najwyższy ogranicza uprawnienia sądów rejonowych do wykonywania pracy sądów rejonowych. Sprawa Trump v. CASA wydaje się być ucieleśnieniem Sądu Najwyższego, który sprawia, że ​​sędziom sądów rejonowych jest niemal niemożliwe dalsze powstrzymywanie bezprawia Trumpa — coś, co robili od miesięcy, często z wielkim osobistym i zawodowym niebezpieczeństwem. Ta decyzja nie doprowadziła do obywatelstwa z urodzenia ze względu na merytoryczną ocenę, ale to, co sąd orzekł, wydaje się potwierdzać, w dość pogardliwym języku, że sześciu sędziów powołanych przez Republikanów w sądzie po prostu zasadniczo odrzuca tezę, że praca federalnych sądów rejonowych ma znaczenie.

Sherrilyn Ifill: Trump v. CASA naprawdę ujawnia brak dyscypliny sądu, gdy przejmuje on władzę w kwestiach, którymi zajmuje się od jakiegoś czasu. Według mojej własnej listy kontrolnej Trump v. CASA pozwala im osiągnąć kilka z tych rzeczy: Po pierwsze, uwalnia władzę wykonawczą, aby mogła robić niemal wszystko, co chce. Od dawna zajmują się oni pewnego rodzaju jednolitym organem wykonawczym na sterydach. Chodzi im wyłącznie o własną supremację — nie supremację sądowniczą, ale supremację Sądu Najwyższego; przywłaszczając sobie władzę podejmowania decyzji dotyczących kontroli i równowagi, władzy wykonawczej, tego, co Kongres może, a czego nie może zrobić.

Osłabienie 14. poprawki również było projektem. Chociaż sąd nie rozstrzygnął kwestii merytorycznej w tej sprawie, nie musiał tego robić. To było w sumie całkiem fajne, ponieważ dało administracji możliwość zastosowania tego niekonstytucyjnego rozporządzenia wykonawczego do osób, które się pod nim znajdują (czyli dzieci urodzonych w Stanach Zjednoczonych, a żadne z rodziców nie jest stałym rezydentem ani obywatelem) i zapewnienia, że ​​nigdy nie będą musieli rozmawiać o merytoryce. Nie możemy więc powiedzieć, że sąd unieważnił to ważne postanowienie 14. poprawki, ale mimo to udało mu się osłabić 14. poprawkę, co konserwatywna większość zawsze lubi robić, ale w tej sprawie nie musi tego robić bezpośrednio.

Ale część, która mnie naprawdę zabija, to to, do czego się odnosisz, Marku, czyli ta sprawa z sądami rejonowymi. Widzieliśmy w tych przypadkach administrację, która dość otwarcie gra na zwłokę sędziom sądów rejonowych, lekceważy rozkazy, podważa sąd rejonowy i kłamie sądom rejonowym. Sąd Najwyższy jest tego świadomy i wydaje się, że wcale go to nie obchodzi. Według Sądu Najwyższego tylko oni mogą decydować, kiedy prezydent posunął się za daleko. W zasadzie mówią: „Rób, co chcesz z tymi głupcami. Rób, co chcesz z tymi sędziami sądów rejonowych. To nie ma dla nas większego znaczenia”. Czy wiedzieliśmy, że Sąd Najwyższy był tak wrogo nastawiony do sądów rejonowych pięć lub 10 lat temu?

Dahlia Lithwick: Przypomina mi się rozmowa sprzed roku na temat prokuratorów federalnych i słuchanie, jak sędzia Alito w argumentacji Trumpa o immunitecie wyrażał pogardę dla prokuratorów, jakby byli gnu, które żyją w podziemnym legowisku. Jamelle, myślę, że chciałeś odpowiedzieć w sposób bardziej rzeczowy niż mój komentarz o gnu.

Jamelle Bouie: Mam bardzo cyniczną odpowiedź, która brzmi: pięć lat temu, 10 lat temu, nakazy sądowe sądów okręgowych ograniczały przede wszystkim demokratycznego prezydenta, a teraz ograniczają republikańskiego prezydenta, a Sąd Najwyższy tego nie lubi. I tak samo jest w przypadku immunitetu, w którym prokuratorzy federalni ścigali republikańskiego byłego prezydenta. Nie podoba im się to. Może nie rozumiem niektórych orzecznictwa, które wysuwali w przeszłości, ale z mojego punktu widzenia wydaje się to tak proste: „Cóż, wcześniej był to demokratyczny prezydent, a teraz jest to republikański prezydent, a my wierzymy, że republikańscy prezydenci powinni móc działać w sposób całkowicie nieskrępowany lub przynajmniej domniemanie nieskrępowany”. I jeszcze: „Może zrobią coś, co wymaga naszej interwencji, ale nikt nie powinien móc im powiedzieć „nie” poza nami”.

Przeczytaj więcej

Sherrilyn Ifill: Ale to wymagałoby od nich zagłębienia się w konkretne nadużycia, w które ich zdaniem zaangażowały się te sądy rejonowe, ponieważ prawdopodobnie w pewnym momencie w przyszłości będą chcieli faktycznie poprzeć coś, co zrobiły sądy rejonowe. Jak zauważyłeś, Sąd Najwyższy nie poczuł potrzeby zajęcia się kwestią nakazów krajowych podczas administracji Bidena, z nakazem krajowym dotyczącym umorzenia pożyczek studenckich i nakazem krajowym dotyczącym moratorium na dzierżawy ropy i gazu. Odpuścili te sprawy. Ale teraz wydaje się, że wyrzucają dziecko z kąpielą. Wydaje się, że wyrzucają rzeczywistą władzę sędziów sądów rejonowych do angażowania się w pewien rodzaj podejmowania decyzji — to idzie wraz z tym sędziego Matthew Kacsmaryka i innych sędziów sądów rejonowych, których, jak się wydaje, lubią. Jest coś w tonie, który wydaje się bardzo ukierunkowany na stanowisko sędziego, a nie tylko na jednostki.

Jamelle Bouie: W konkursie sędziego Kavanaugha w CASA , sądzę, że jest wzmianka o tym, że nic z tego nie mówi o tym, czy krajowe nakazy sądowe są dopuszczalne na mocy Ustawy o procedurach administracyjnych. Wygodnie, gdy Demokraci próbują coś zrobić z rządem federalnym, często robią to za pośrednictwem procedury administracyjnej. Więc, hej, nadal możesz zablokować przepis EPA, nadal możesz zablokować przepis HHS, ale jeśli prezydent Republikanów chce wydać rozporządzenie wykonawcze, musimy pozwolić, aby to rozegrało się w procesie, którego rozwiązanie zajmuje więcej czasu.

Steve Vladeck: Myślę, że jeśli istnieje motyw przewodni, który przecina dwie bardzo różne połowy rejestru sądowego z tego okresu, to jest to właśnie ten motyw. Sformułowałbym to nieco cynicznie, ponieważ myślę, że widać, zarówno w prawie zawsze niewyjaśnionych orzeczeniach dotyczących wniosków w nagłych wypadkach, jak i w wielu dużych sprawach merytorycznych, sąd zasadniczo tworzy infrastrukturę, w której może podpisać się pod rzeczami, które chce podpisać, zablokować rzeczy, które chce zablokować, i nie musi tak naprawdę tak ciężko pracować, aby racjonalizować, które są które.

To jest przestrzeń, którą sędziowie kupują dla siebie, gdy nie wyjaśniają przyznawania pomocy doraźnej; nigdy nie wiemy, czy to dlatego, że uważają, że rząd wygra, czy dlatego, że mają bardzo wypaczony pogląd na kapitał własny. Widzę to wszystko jako krążące wokół tego samego tematu, którym jest większość, która jest bardzo zaangażowana w zachowanie własnej władzy, szczególnie w kontekście, w którym może ograniczyć uprawnienia innych instytucji, które obecnie uważa za sprzeczne z nią samą.

To jest szczególnie niebezpieczne, ponieważ to jedno, gdy ofiarami tej restrukturyzacji władzy są agencje władzy wykonawczej; to zupełnie co innego, gdy chodzi o niższe sądy, ponieważ nie wiem, ilu ludzi na ulicy będzie odróżniać malejące zaufanie opinii publicznej do sędziów sądów rejonowych od malejącego zaufania opinii publicznej do federalnego wymiaru sprawiedliwości jako instytucji. Wyraźne przekonanie sędziów, że w jakiś sposób mogą oddzielić się od sędziów rejonowych w tej historii, ewidentnie wymaga dowodów.

Sherrilyn Ifill: Myślę, że Steve ma absolutną rację idlatego twierdzę, że ci sędziowie już nie sądzą . To nie jest to, czym jest podejmowanie decyzji sądowych. To, co robią, to tworzenie dokładnie tego, co powiedział Steve, czyli infrastruktury, która pozwala im w zasadzie improwizować i robić, co chcą, w zależności od sprawy, w zależności od sędziego i w zależności od prezydenta.

To nie jest osądzanie. To nie jest infrastruktura reguł. Jako prawnik, to nie jest struktura procesowa, w której mógłbym podjąć jakąkolwiek racjonalną decyzję o tym, jakie sprawy wnieść, jakie teorie wysunąć i tak dalej. Tak więc jest to tak naprawdę atak na sam system prawny, na rzecz systemu, którym sędziowie mogą manipulować według własnej woli. Ale poza tym musimy połączyć to z rodzajami gróźb, jakie widzieliśmy pod adresem sędziów sądów rejonowych. Sędziowie sądów rejonowych byli narażeni na groźby przemocy. Była ta fala wysyłania niezamawianych pizz do domów sędziów sądów rejonowych, używając nazwiska syna sędzi Esther Salas , który został zamordowany w New Jersey kilka lat temu.

Istnieje wyraźny kontrast między odpowiedzią Prezesa Sądu Najwyższego Robertsa, który powiedział coś o tym, że nie jest właściwe domyślne wszczynanie impeachmentu, jeśli nie podoba się decyzja sądowa, a tym, co powiedziała sędzia Ketanji Brown Jackson na 1. konferencji sądowej, gdzie wygłosiła przemówienie o sędziach sądów rejonowych i przywołała sędziów sądów rejonowych z ery praw obywatelskich oraz odwagę i męstwo tych sędziów. Groźby wobec sędziów sądów rejonowych są tak poważne, jak to tylko możliwe. Jest coś bardzo lekkomyślnego, nieostrożnego i myślę, że niebezpiecznego w sposobie, w jaki ten sąd podchodzi do swojego pragnienia rozbicia infrastruktury, która nie daje im maksymalnego pola do podejmowania dowolnych decyzji.

Mówimy o rzeczywistym bezpieczeństwie sędziów federalnych sądów okręgowych. Mówimy o tym, że sędziowie są powiązani; mówimy o tym, że rozkazy sędziów są ignorowane. To są podstawowe zabezpieczenia strukturalne naszego systemu prawnego. I nie pozwolę im się wykręcić, mówiąc, że chcą robić, co chcą. Myślę, że ważne jest, aby podkreślić, że robią to w sposób lekkomyślny i nieostrożny.

Stało się to cechą charakterystyczną tej sześcioosobowej większości kwalifikowanej, pewnego rodzaju niefrasobliwością i lekkomyślnością w odniesieniu do procesu, za pomocą którego przypisują sobie tę władzę, co zagraża całemu systemowi.

Mark Joseph Stern: Powtórzę pochwałę Sherrilyn pod adresem przemówienia sędziego Jacksona i zauważę, że poruszył ten temat w swoim odrębnym zdaniu w sprawie Trump v. CASA , gdzie ostro krytykuje „współudział większości w tworzeniu kultury pogardy dla niższych sądów. Ich orzeczeń i prawa, tak jak je interpretują, co z pewnością przyspieszy upadek naszych instytucji rządzących, umożliwiając nasz zbiorowy upadek”. Nie sądzę, żeby mogła ująć to w kategoriach Starkera. To jest tak dosadne ostrzeżenie, jak tylko się da.

Zapisz się na wieczorny newsletter Slate.
Slate

Slate

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow