Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

France

Down Icon

Sonia Sotomayor mówi jasno: Żadne z naszych praw nie jest bezpieczne

Sonia Sotomayor mówi jasno: Żadne z naszych praw nie jest bezpieczne

Zapisz się na Slatest, aby codziennie otrzymywać na skrzynkę pocztową najbardziej wnikliwe analizy, krytykę i porady.

W miażdżącej sprzeciwie wobec decyzji Sądu Najwyższego w sprawie obywatelstwa z urodzenia, wydanej w piątek, sędzia Sonia Sotomayor jasno przedstawiła, co się właśnie wydarzyło: administracja Trumpa zastawiła pułapkę na sąd, a konserwatywni sędziowie wpadli prosto w nią.

W styczniu prezydent Donald Trump podpisał rozporządzenie wykonawcze cofające obywatelstwo z urodzenia, prawo gwarantowane w 14. poprawce. Wielu powodów — w tym 22 stany — złożyło pozew, a trzech niezależnych sędziów sądów niższej instancji uznało, że rozporządzenie było rażąco niezgodne z konstytucją. Każdy z nich wydał nakazy krajowe, które uniemożliwiły wejście rozporządzenia wykonawczego w życie gdziekolwiek w kraju.

Administracja Trumpa odwołała się do Sądu Najwyższego, a podczas ustnej rozprawy w maju przedstawiła sprawę jako szansę na rozważenie, czy same nakazy krajowe są niezgodne z konstytucją. Takie ujęcie sprawy utorowało drogę Sądowi Najwyższemu, aby zezwolić Trumpowi na naruszenie 14. poprawki w połowie stanów USA — bez sprawiania wrażenia, na papierze, że w ogóle podejmuje decyzję w sprawie poprawki. Pozwoliło to również konserwatywnej większości kwalifikowanej odebrać władzy sądowniczej jedno z głównych narzędzi do egzekwowania prawa.

W piątek konserwatywni sędziowie Sądu Najwyższego dali Trumpowi to, czego chciał: postanowili, że trzy ogólnokrajowe nakazy obowiązują wyłącznie powódek, skutecznie ograniczając obywatelstwo z urodzenia do tych 22 stanów i Dystryktu Kolumbii, dwóch grup zajmujących się prawami imigrantów oraz czterech kobiet w ciąży.

Przeczytaj więcej

„Gra w tym wniosku jest oczywista i rząd nie próbuje jej ukryć” – pisze Sotomayor. „Ale haniebnie, ten Sąd gra w tę grę”. A robiąc to, zauważa Sotomayor, jej konserwatywni koledzy – trzech z nich Trump wprowadził w swojej pierwszej kadencji – tworzą „nowy reżim prawny”, w którym wszystkie nasze prawa są zagrożone.

Poniżej przedstawiono najbardziej cięte fragmenty zdania odrębnego Sotomayor, do którego przyłączyli się sędziowie Elena Kagan i Ketanji Brown Jackson.

„Na niewiele pytań konstytucyjnych można odpowiedzieć, odwołując się wyłącznie do tekstu Konstytucji, ale to jest jedno z nich. Czternasta Poprawka gwarantuje obywatelstwo z urodzenia”.

Często pojawiają się kwestie prawne, które wymagają od sędziów czytania między wierszami Konstytucji i zakładania, co zamierzali twórcy. Sotomayor twierdzi, że obywatelstwo z urodzenia po prostu nie jest jednym z tych problemów, ponieważ wyraźnie stwierdza: „Wszystkie osoby urodzone lub naturalizowane w Stanach Zjednoczonych i podlegające ich jurysdykcji są obywatelami Stanów Zjednoczonych i stanu, w którym mieszkają”. A 14. poprawka zawiera klauzulę równej ochrony, która również potwierdza, że ​​obywatelstwo nie dyskryminuje ze względu na rasę, płeć, pochodzenie etniczne, religię lub, jak zauważa Sotomayor, pochodzenie.

„Załóżmy, że rozporządzenie wykonawcze zabrania kobietom otrzymywania zasiłków dla bezrobotnych lub czarnym obywatelom głosowania. Czy rząd jest nieodwracalnie skrzywdzony i uprawniony do pomocy doraźnej na mocy postanowienia sądu okręgowego powszechnie zakazującego takiej polityki? Większość, najwyraźniej, powiedziałaby: Tak."

Sotomayor wskazuje na orzeczenie z 2009 r., Nken v. Holder , w którym Sąd Najwyższy orzekł, że wstrzymanie wykonania nakazu niższego sądu „nie jest kwestią prawa”, ale „wykonywaniem uprawnień sędziowskich”. Jednak akceptując wniosek administracji Trumpa o rozważenie ogólnokrajowych nakazów sądowych, ignorując jednocześnie zalety prezydenckiego dekretu wykonawczego o obywatelstwie z urodzenia, konserwatywna większość sądu odrzuca wszelkie pozory sprawiedliwości. Ponadto świadomość, że nakaz jest ewidentnie niezgodny z prawem, po prostu daje rządowi więcej powodów do odrzucenia wniosku federalnego o ponowne rozpatrzenie sprawy.

Sotomayor skrytykowała również decyzję większości o przyjęciu tej sprawy do rozpatrzenia w ramach procedury cieni sądu, co sąd robił już wielokrotnie w imieniu administracji Trumpa, odwołując się od decyzji sądów niższej instancji, które mu się nie podobają: „Nasz pilny harmonogram nie jest mechanizmem przyspieszonego odwołania”.

„Ten Sąd popiera radykalną tezę, że Prezydent ponosi nieodwracalną szkodę za każdym razem, gdy nie może zrobić czegoś, co chce, nawet jeśli chce złamać prawo."

Rząd federalny próbował argumentować, że poniesie nieodwracalną szkodę, nie mogąc egzekwować dekretu wykonawczego Trumpa. Jednak Sotomayor twierdzi, że nie jest to możliwe, ponieważ władza wykonawcza nie ma prawa egzekwować dekretu, który jest ewidentnie niezgodny z konstytucją. Uprawnienia do wydawania dekretów wykonawczych nie pozwalają żadnemu prezydentowi „przepisywać konstytucji lub przepisów ustawowych według własnego widzimisię”.

Jak twierdzi Sotomayor, najważniejsze jest to, że „nakazy te nie szkodzą władzy wykonawczej bardziej niż Konstytucja i prawo federalne”.

„Większość, która wielokrotnie przysięgała wierność „historii i tradycji”, eliminuje w ten sposób sprawiedliwą władzę mocno osadzoną w wiekach sprawiedliwych zasad i praktyk”.

W swoim odrębnym zdaniu Sotomayor zwraca uwagę na to, jak konserwatywni sędziowie — którzy twierdzą, że są oddani interpretacji Konstytucji popartej historią i tradycją — bardzo wybiórczo interpretują historię, gdy ta podąża za nimi. Zdaniem większości orzekają, że nakazy powszechne „prawdopodobnie przekraczają uprawnienia słusznościowe, jakie Kongres przyznał sądom federalnym”. Jednak Sotomayor wyjaśnia, że ​​sądy federalne od dawna korzystają ze swoich uprawnień do wydawania nakazów stanowych i federalnych, w tym w sprawach sięgających XIX wieku. W rzeczywistości „większość nie wskazuje ani jednego przypadku, z epoki założycielskiej lub innego, w którym Sąd ten orzekł, że sądy federalne nigdy nie mogą wydawać nakazów powszechnych ani rozszerzać środków słusznościowych, które rozciągają się na osoby niebędące stronami” — pisze Sotomayor.

„Pozwolenie rządowi na egzekwowanie [rozporządzenia wykonawczego o obywatelstwie z urodzenia] nawet wobec jednego nowonarodzonego dziecka jest atakiem na nasz porządek konstytucyjny i jest sprzeczne z zasadą równości i interesem publicznym”.

Sotomayor twierdzi, że same zasady równości w rozporządzeniu wykonawczym o obywatelstwie z urodzenia powinny zmusić sąd do wydania w tej sprawie orzeczenia przeciwko rządowi federalnemu. Noworodki są gotowe stawić czoła „najpoważniejszym krzywdom, jakie można sobie wyobrazić”, ponieważ mają stracić jedno z najważniejszych praw przyznanych im na mocy Konstytucji. Obywatelstwo jest integralną częścią amerykańskiego społeczeństwa i umożliwia rodzicom zapewnienie swoim dzieciom środków do życia za pośrednictwem programów publicznych, takich jak Medicaid i bony żywnościowe.

Jedyną szansą, jaka pozostała niemowlętom, pisze sędzia, jest to, czy „ich rodzice mają wystarczające zasoby, aby złożyć indywidualne pozwy lub skutecznie zakwestionować Nakaz Obywatelstwa w postępowaniu deportacyjnym”. Dzieje się tak, ponieważ większość pozostawiła tylko jedną opcję imigrantom, którzy nie byli częścią pierwszej fali pozwów, a teraz mogą zostać dotknięci nakazem Trumpa: złożenie pozwu zbiorowego.

„Decyzja Sądu jest niczym innym, jak otwartym zaproszeniem dla rządu do obejścia Konstytucji”.

„Żadne prawo nie jest bezpieczne w nowym systemie prawnym, który tworzy Sąd. Dziś zagrożeniem jest obywatelstwo z urodzenia. Jutro inna administracja może próbować odebrać szesnaście sztuk broni palnej przestrzegającym prawa obywatelom lub uniemożliwić ludziom pewnych wyznań gromadzenie się w celu zgromadzenia cześć."

W ciągu kilku godzin od wydania przez sąd decyzji prezydent zorganizował konferencję prasową i potwierdził, że jego administracja „ niezwłocznie złoży wniosek ” o kontynuowanie działań, które sędziowie niższych instancji zablokowali. Od początku tego roku sędziowie wydali liczne nakazy sądowe w całym kraju przeciwko bezprawnym działaniom wykonawczym administracji Trumpa, w tym jeden blokujący wycofanie przez Trumpa pomocy zagranicznej i odcięcie finansowania dla szkół z inicjatywami DEI.

Teraz, gdy nie ma już ogólnokrajowych nakazów ograniczających władzę prezydenta, wkraczamy na nieznane terytorium.

„Rządy prawa nie są czymś danym w tym Narodzie ani w żadnym innym” – pisze Sotomayor w swoim sprzeciwie. „To zasada naszej demokracji, która przetrwa tylko wtedy, gdy ci wystarczająco odważni w każdej gałęzi będą walczyć o jej przetrwanie”.

Zapisz się na wieczorny newsletter Slate.
Slate

Slate

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow