Rodzina zaginionej kobiety z Nowego Brunszwiku ma nadzieję miesiąc po jej zaginięciu


Miesiąc po tym, jak kobieta z Grand Bay-Westfield w Nowym Brunszwiku zniknęła bez śladu, jej syn twierdzi, że rodzina trzyma się rutyny i siebie nawzajem.
Ruth Carol Sutton , 79 lat, była widziana ostatni raz rano 25 maja na Mallard Drive.
Poszukiwania trwają już drugi miesiąc, a rodzina Suttona robi, co może, aby poradzić sobie z niepewnością.
„Mieliśmy trochę czasu, aby przyzwyczaić się do tej idei, a nie do nagłej śmierci. Tata radzi sobie całkiem dobrze” – powiedział jej syn, Bertis Sutton.
„Zajmuje się rzeczami, które go interesują i stara się skupiać uwagę na szczęśliwszych rzeczach”.
Bertis mówi, że jego matka, która występuje pod imieniem Carol, dorastała nad wodą w Hampstead. Jest zapalonym pływakiem i mieszka z mężem w ich domu od ponad 50 lat.

Carol choruje na wczesne stadium choroby Alzheimera, ale jej syn twierdzi, że nigdy wcześniej nie wykazywała objawów błądzenia lub dezorientacji.

„Nie miało to wpływu na jej osobowość, nie miało wpływu na jej słownictwo, jej pamięć długoterminową. Nigdy nie była zdezorientowana ani nie wiedziała, gdzie jest” – powiedział.
„Najlepiej możemy przypuszczać, że tego ranka coś zmieniło się w jej fizjologii i mózgu, i że była to jej pierwsza i ostatnia wędrówka”.
Carol jest opisywana jako osoba o wzroście pięciu stóp i dwóch cali, ważąca około 130 funtów, z białymi włosami i niebieskimi oczami. Ostatnio widziano ją w jasnoniebieskiej kurtce i gumowych butach do kostek.
RCMP twierdzi, że tego typu śledztwa pozostaną otwarte bezterminowo, dopóki zaginiona osoba nie zostanie odnaleziona.
„W zeszłym tygodniu prowadziliśmy poszukiwania z zespołem podwodnych poszukiwań w pobliżu miejsca zaginięcia pani Carol Sutton, a także nasz system dronów działał w zeszłym tygodniu, przeszukując teren w pobliżu rzeki” – powiedział sierżant RCMP Ben Comley.
Bertis ma nadzieję, że ktoś — nawet nieświadomie — mógł coś zobaczyć i prosi o kontakt z policją.
„Z pewnością można ją uznać po prostu za osobę szukającą podwózki, a ktoś z dobrymi intencjami mógł ją po prostu gdzieś zabrać, nawet nie zdając sobie sprawy z powagi tej sytuacji” – powiedział.